magazyn-firma

Dyrektywa Omnibus wprowadza sporo zmian dla sprzedawców e-commerce. Od 28 maja właściciele sklepów online muszą przestrzegać nowych regulacji. Wszystko po to by lepiej chronić kupujących

Ochrona konsumentów

Dyrektywa Omnibus wprowadza zmiany, które mają chronić konsumentów. To spora rewolucja dla firm – właścicieli sklepów internetowych. Nowe zasady obowiązują od 28 maja 2022.

Oto kilka najważniejszych zmian wprowadzanych przez Omnibus. Pierwsza dotyczy promocji w sklepie internetowym. Jeśli cena danego produktu jest obniżona, to obok tej ceny trzeba umieścić informację o cenie, która obowiązywała w ciągu 30 dni przed okresem promocji. Tu chodzi przede wszystkim o ukrócenie procederu, w którym sklep najpierw podnosił cenę, by po kilku dniach ją obniżyć sugerując klientowi promocję cenową.

Promocje w sklepach internetowych

Problem może stanowić sytuacja, w której ceny dopasowywane są do preferencji klienta. Sklep może przecież ustalać indywidualne progi rabatowe w zależności od grupy docelowej klientów, do której kieruje swoje produkty. Przepisy jednak nie wskazują, w jaki sposób właściwie zachować się w takiej sytuacji. Jedno jest pewne. Jeśli sklep nie wprowadzi zmian, posypią się kary. Maksymalna kara to 2 mln zł dla zarządzającego sklepem i 10 proc. obrotu z poprzedniego roku.

Sklep internetowy nie będzie mógł usuwać, a także ukrywać negatywnych opinii. Nie będzie też można zlecać publikowania fałszywych opinii.

Jak uzyskać wysokie miejsce w wyszukiwarce?

Zdecydowana zmiana dotyczy prezentowania produktów na listach wyboru w platformach typu marketplace. To np. Allegro. Nie jest tajemnicą, że algorytmy systemów promowały określone produkty lub sprzedawców w zależności od samodzielnie ustalonych kryteriów. Była to zwykle efekt wewnętrznej polityki danego portalu. Teraz trzeba będzie wyraźnie poinformować klientów, że konkretny produkt lub sprzedawca jest wyżej na liście wyszukiwania bo za to zapłacił.

Sprzedaż towaru przez osobę prywatną

Allegro, Amazon, czy Facebook jako tzw. marketplace, czyli miejsca, w których kupuje się i sprzedaje wiele różnych produktów od wielu sprzedawców będą zobowiązane do informowania, czy konkretny sprzedający to przedsiębiorca, czy osoba prywatna. Jest to ważne o tyle, że w przypadku przedsiębiorcy obowiązuje możliwość zwrotu produktu w ciągu 14 dni od daty jego otrzymania. Jeśli marketplace nie oznaczy właściwie sprzedającego będzie mógł być ukarany za stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych

Fałszywe opinie w sklepie

Rewolucją ma być wprowadzenie zakazu usuwania i ukrywania przez sklep negatywnych opinii. Nie będzie można także zlecać publikowania nieprawdziwych komentarzy na temat zakupów w danym sklepie. Obowiązkiem sprzedawcy będzie wskazać, co robi, żeby zweryfikować czy opinie o zakupach w jego sklepie są wiarygodne. Jeśli tego nie zrobi, będzie narażony na sankcje.

 

 

Jak bezpiecznie sprzedawać online? Właściciele sklepów internetowych są narażeni na ciągłe ataki cyberprzestępców

W Polsce działa około 100 tysięcy sklepów internetowych, a 77% internautów deklaruje, że korzysta z zakupów online. Handel w sieci intensywnie się rozwija, a cyfryzacja staje się niezbędna dla funkcjonowania wielu przedsiębiorstw.

Eksperci podkreślają, że należy się spodziewać zwiększonej liczby cyberzagrożeń, a przestrzeganie zasad dotyczących bezpieczeństwa IT staje się szczególnie ważne – także dla branży e-commerce.

Ataki cybernetyczne na sklepy internetowe

Już w 2020 roku aż 87% sprzedawców detalicznych doświadczyło minimum jednego przypadku naruszenia bezpieczeństwa. Według systemu WAF (Web Application Firewall, dostępnego dla korzystających z hostingu w cyber_Folks), strona internetowa w Polsce atakowana jest średnio ok. 6 tysięcy razy w ciągu roku.

Cyberprzestępcy próbują zainstalować złośliwe oprogramowanie (ransomware) lub zaspamować sklep przy pomocy fałszywych opinii produktowych z linkami wychodzącymi. Za cel obierają też bazy danych klientów oraz ich hasła, które służyć mogą próbom logowania do bankowości internetowej czy serwisów społecznościowych. Każdy atak, niezależnie od jego skali, naraża sklep na utratę reputacji i zaufania, które trudno jest odbudować.

Jak chronić sklep internetowy przed atakami?

By zapobiec takiej sytuacji, nie można bagatelizować kwestii bezpieczeństwa. Poniższa lista to pakiet podstawowych kwestii, na jakie należy zwrócić uwagę, zakładając nowy e-sklep lub przeprowadzając audyt ochrony w istniejącym serwisie.

1. Zabezpiecz swoją domenę

Podatność na ataki może wynikać z nazwy domeny. „Typosquatting” to wykorzystanie adresu łudząco podobnego do danej strony internetowej, np. xbank.pl i xbenk.pl. w oparciu o bliskość znaków na klawiaturze, a to tylko jeden z rodzajów zagrożeń. Fałszywa witryna może służyć do przyciągania ofiar cyberprzestępstw. Warto rozważyć zarejestrowanie podobnych domen do naszej, by ubiec oszustów.

2. Sprawdź, czy dostawca oprogramowania dba o kwestie bezpieczeństwa i pamiętaj o aktualizacjach

Decydując się na założenie sklepu internetowego lub jego migrację, konieczne jest uwzględnienie nie tylko kwestii kosztów czy dostępności, ale również aspektów związanych z cyberbezpieczeństwem. W przypadku rozwiązań typu open source wszelkie luki bezpieczeństwa są na bieżąco „łatane” w kolejnych aktualizacjach, których stale trzeba dokonywać.

– Globalnie na naszym oprogramowaniu działa około 300 tysięcy sklepów. W Polsce jest to około 25 tysięcy. Popularność rozwiązania i społeczność skupionych wokół niego programistów sprawiają, że wszelkie błędy zgłaszane przez indywidualnych użytkowników są analizowane. Reagujemy na bieżąco, zawsze traktując bezpieczeństwo jako priorytet – tłumaczy Mateusz Osiecki, Country Manager na Polskę w PrestaShop.

3. Zainstaluj certyfikat SSL

Brak certyfikatu SSL wpływa negatywnie nie tylko na poczucie bezpieczeństwa klientów, ale również na rankingi w wyszukiwarce Google. W przypadku sklepu internetowego informacja „ta witryna jest niezabezpieczona” niekorzystnie wpłynie na współczynnik konwersji.

Certyfikaty odpowiadają za szyfrowanie danych (np. podczas logowania się do sklepu) oraz potwierdzają tożsamość właściciela domeny. Możemy podzielić je na kilka kategorii różniących się poziomem wiarygodności potwierdzenia – od certyfikacji DV (Domain Validation), przez OV (Organization Validation) po EV (Extended Validation). Tylko certyfikaty komercyjne OV/EV będą pomagać Twojemu sklepowi w razie ataku phishingowego.

CZYTAJ TAKŻE: Stawki ryczałtu 2022. Polski Ład. Tabela ryczałtu, zmiany

4. Świadomie wybieraj hosting

Wybór hostingu to kluczowy element bezpieczeństwa sklepu internetowego. Warto zapytać dostawcę o sposób ochrony przed wrogim ruchem.
– Istotne przy wyborze hostingu są również kwestie kopii zapasowych. Powinny być one wykonywane codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Poza częstotliwością ważna jest również długość jej przechowywania. W cyber_Folks, w ofercie hostingów sprofilowanych pod sklepy internetowe, kopie baz wykonywane są co 4–6 godzin, a plików – co 24 godziny.

Są one dostępne do 28 dni wstecz. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że dysponując centrami danych w różnych miastach jesteśmy w stanie przechowywać kopie zapasowe w lokalizacji oddalonej nawet o 500 km od serwera produkcyjnego, co stanowi dodatkową ochronę na wypadek ewentualnych katastrof, jak pożar czy powódź – podkreśla Artur Pajkert, Head of Marketing w cyber_Folks.

5. Bezpieczne płatności – bezpieczni klienci

Płatności online to jeden z najbardziej wrażliwych obszarów podatności na cyberzagrożenia. Aby chronić siebie i swoich klientów, konieczne jest korzystanie ze sprawdzonych rozwiązań, takich jak np. PayPal lub odpowiednio zabezpieczonych modułów do płatności kartami płatniczymi. Dostępne rozwiązania tworzą dodatkową warstwę ochrony obok standardowych zabezpieczeń bankowości elektronicznej.

– Sprzedawcy korzystający z naszego oprogramowania mają możliwość instalacji modułu PrestaShop Checkout, który chroni przed nieautoryzowanymi płatnościami lub próbami wyłudzenia. Wspiera on m.in. standard 3D Secure 2 umożliwiający uwierzytelnienie płatności szybciej i wygodniej, np. odciskiem palca zamiast wpisywania kodu. W kilku prostych krokach można w znaczącym stopniu zwiększyć zarówno bezpieczeństwo, jak i wygodę zakupów w e-sklepie – tłumaczy Mateusz Osiecki.

Allegro i logistyka – ten tandem może sporo namieszać na polskim rynku e-commerce. Platforma sprzedażowa ogłosiła właśnie uruchomienie nowej usługi One Fulfillment by Allegro. O co chodzi?

Allegro i logistyka – co to jest One Fulfillment?

To, co może zniechęcać wiele osób myślących o własnym sklepie w internecie, to cała otoczka logistyczna. Magazynowanie, pakowanie, wysyłka i do tego stres spowodowany telefonami od klientów z pytaniem – „kiedy będzie paczka”? Okazuje się, że polska platforma sprzedażowa, chce wziąć na siebie przechowywanie, zapakowanie i dostawę produktów. Mało tego – chce obsługiwać klienta na odcinku realizacji zamówień.

Po co to wszystko? Najwyraźniej Allegro, chce przyciągnąć do siebie liczne podmioty e-commerce. Zatem przed nami ciekawe połączenie, które zawarliśmy w tytule Allegro i logistyka.

Łatwa sprzedaż w internecie

Allegro na poważnie chce pokazać swoim klientom, że może w maksymalnym stopniu ułatwić logistykę prowadzenia sklepu w sieci. W naszej skromnej opinii brzmi to jak propozycja biznesowego środka wywołującego silne uzależnienie. Inaczej rzecz mówiąc, ktoś tu chce nas rozpieścić. Skoro jest łatwiej, to dlaczego mam szukać innych rozwiązań? Całkiem możliwe, że właśnie na tym zależy spółce. I prawdopodobnie to bardzo dobry trop. E-sklep nie wpadnie na pomysł szukania innych kanałów sprzedaży – i to może być pewien minus takiego postawienia sprawy. Dla sprzedającego oczywiście.

CZYTAJ TAKŻE: Automat paczkowy Allegro. Co zrobić by stanął obok Twojej firmy?

Dlaczego? Wyobraź sobie, że prowadzisz sklep online zupełnie przy okazji, obok innych spraw, które zabierają Twój czas, a „czarną”, logistyczną robotę zostawiasz komuś innemu. W tym czasie, kiedy produkty są pakowane i wysyłane do klienta, możesz skupić się na poszukiwaniu towaru, tworzeniu promocji, modyfikacji strony. Wizja biznesu z kanapy w tym przypadku może brzmieć kusząco.

Allegro i logistyka to już nie eksperyment

Połączenie „Allegro i logistyka” zostało już przetestowane. Usługa One Fulfillment ma już za sobą okres pilotażu. Według deklaracji spółki, wzięło w nim udział kilkadziesiąt firm. Teraz Allegro rozpoczęło komercyjny etap rozwoju tego rozwiązania.

Firma przekonuje, że ta usługa pozwoli na szybką dostawę – najpierw od sprzedającego.

„Już ponad 80% zamówień jest realizowanych w 1-2 dni od zakupu. One Fulfillment uzupełni ten model wspierając tych sprzedawców, dla których szybki czas dostawy stanowi wyzwanie” – czytamy w komunikacie spółki.

Swoje zgłoszenia do korzystania z usługi firmy mogą zgłaszać pod linkiem: www.allegro.pl/kampania/fulfillment.Oczywiście nie będzie to usługa darmowa, ale na początek, przez miesiąc firma wchodząca w to rozwiązanie nie zapłaci ani grosza w ramach pakietu powitalnego oraz opcji wyróżnień ofert. Taka promocja ma potrwać do połowy 2022 roku.

Gdzie Allegro ma magazyny

Jak informuje Allegro, firma posiada magazyn o powierzchni 36 500 m kw. w A2 Warsaw Park. Prawie 2 800 m kw.stanowią biura oraz przestrzeń dla pracowników. „Docelowo łączna powierzchnia operacyjna magazynu Allegro z systemem wewnętrznych antresol wyniesie 65 300 m2, a zatrudnienie znajdzie 1200 osób” – czytamy w komunikacie.

Zajmujesz się sprzedażą w sieci? Musisz wiedzieć, że klient ma 14 dni na zwrot zakupów do sklepu internetowego. A Ty jako właściciel musisz je przyjąć. Wypełnienie ustawowego obowiązku wiąże się z kosztami. Kto powinien je ponieść?

W czasie pandemii internetowe biznesy kwitną. E-handel odnotowuje skoki, a sklepów internetowych przybywa w szybkim tempie. Nie oznacza to jednak, że rzeczywistość właścicieli e-sklepów jest usłana różami. Jak wszyscy przedsiębiorcy i oni mają problemy wynikające ze specyfiki wybranej branży czy drogi sprzedaży. Jednym z nich jest zwrot zakupów do sklepu internetowego.

CZYTAJ TAKŻE: Na zakupy do sieci. Sklepów internetowych przybywa jak grzybów po deszczu

Zwrot zakupów do sklepu internetowego to prawo konsumenta

Żadna kwestia związana z prowadzeniem sprzedaży w sieci nie jest tak problematyczna jak zwroty. Klient ma co najmniej 14 dni na odesłanie niechcianych produktów. Czas zaczyna lecieć w chwili odebrania przesyłki, a nie złożenia zamówienia. Możliwość zwrotu gwarantuje prawo, a dokładniej ustawa o prawach konsumenta. Sprzedawca nie może ingerować w tę regulację. Jedyne co może zrobić to naśladując największych wydłużyć czas na odesłanie kupionego towaru. Ale nie każdego na to stać.

Sprzedawca musi poinformować o prawie do zwrotu

Realizując obowiązki wynikające z obdarzenia klientów prawem do oddania zamówionej rzeczy, sprzedawca musi przede wszystkim poinformować go o tym uprawnieniu. A po drugie udostępnić formularz zwrotu/odstąpienia od umowy. Sposób przekazania czy publikacji jest dowolny. Formularz może zostać załączony do dowodu zakupu, przesłany mailem albo opublikowany na stronie. Ważne, by każdy klient miał do niego dostęp. Ale co ważne, to tylko wzór. Klient może ale nie musi z niego skorzystać. Jako sprzedawca nie możesz nie przyjąć przesyłki zwrotnej z uwagi na nieodpowiednią formę formularza.

CZYTAJ TAKŻE: Kasa fiskalna w sklepie internetowym. Obowiązkowa przy odbiorze osobistym

Koszty dostawy też trzeba zwrócić

Przepisy w tej kwestii pozostają bezlitosne. To przedsiębiorca prowadzący sklep, a nie klient powinien zapłacić za dostarczenie towaru. Część sklepów oferuje darmową dostawę. Ci, sprzedawcy którzy z tej opcji nie korzystają, powinni wiedzieć, że mają obowiązek zwrócenia klientowi kosztów dostawy, w przypadku zwrotu zamówienia. Ale nie musi to być zwrot pełnych kosztów poniesionych przez klienta. Wystarczy rozliczenie ceny najtańszej możliwej przesyłki.

To klient płaci za zwrot zakupów do sklepu internetowego

Odesłanie zwracanego towaru do przedsiębiorcy prowadzącego sklep online to obowiązek kupującego. Część dużych sklepów korzysta z opcji darmowego zwrotu, ale jest to ich dobra wola, nie obowiązek.

CZYTAJ TAKŻE: Ile kosztuje sklep internetowy?

Kiedy zwrot zamówienia nie przysługuje

Sprzedawcy nie znajdują się tak całkiem na straconej pozycji. Prawo przewiduje przypadki, w których nie trzeba przyjmować zwrotu. Dzieje się tak gdy rzeczy przygotowano na specjalne zamówienie klienta. Jeśli przedmiotem transakcji jest sukienka szyta pod konkretne wymiary czy wytyczne, klientowi nie przysługuje prawo do jej odesłania i żądania zwrotu. Ponadto podobnie jak przy sprzedaży stacjonarnej zwrotowi nie podlega towar, który był używany.

Ograniczenia w dostępie do stacjonarnych placówek handlowych i nawoływania do pozostania w domach przynoszą efekty. Konsumenci coraz chętniej robią zakupy wirtualnie. Co ważne, nie mogą narzekać na brak asortymentu bo sklepów internetowych przybywa.

Do wyboru, do koloru

Z danych przedstawionych przez agencję Bisnode A Dun & Bradstreet Company, że na koniec pierwszego kwartału 2021 roku w Polsce istniało 46,5 tysiąca sklepów internetowych. W porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami poprzedniego roku, jest ich o 2 tysiące więcej. Sklepów internetowych przybywa w szybkim tempie. Wzrost w porównywanym przedziale czasu wynosi aż 70%. A patrząc na cały rok 2020 do 2021, liczba sklepów on-line zwiększyła się o ponad 20 procent.

[et_bloom_inline optin_id="optin_4"]

Nie powinniśmy więc narzekać na to, że nie możemy znaleźć tego co nas interesuje. O wiele bardziej prawdopodobne jest, że w poszukiwaniach nie dojdziemy do obranego celu z uwagi na zbyt dużo stron do przejrzenia, niż to, że tej rzeczy nie ma w którejś ofercie.

CZYTAJ TAKŻE: Wtorek nowym zakupowym dniem. Pandemia pozmieniała sklepowe przyzwyczajenia

Koronawirus przyspieszył ekspansję

Trend przenoszenia zakupów do sieci obserwowany jest od co najmniej paru lat. To na jego podstawie sieci rezygnowały z części sklepów stacjonarnych na rzecz inwestycji w obsługę klienta internetowego. Ale pandemia koronawirusa znacznie przyspieszyła zmiany. Wręcz przeprowadziła ekspresową rewolucję. Swoje trzy grosze dołożyły centra handlowe, które pomimo obowiązkowego zamknięcia umiejscowionych w nich sklepów, nie zmniejszyły najemcom czynszów. W rezultacie zagraniczne sieci jak na przykład Promod, całkowicie opuściły polski rynek, zostawiając tylko sklep internetowy. A rodzime Empik i Reserved polikwidowały część salonów.

CZYTAJ TAKŻE: Chcesz sprzedawać więcej w sklepie internetowym? Wprowadź odroczone płatności

Sklepów internetowych przybywa i będzie przybywać

Pandemia zmieniła zachowania zakupowe konsumentów. Wszystko wskazuje na to, że nawet gdy sytuacja epidemiologiczna się poprawi klienci nie wrócą do sklepów stacjonarnych. Zdaniem ekspertów pod koniec bieżącego roku liczba wirtualnych placówek wyniesie 55 tysięcy.

CZYTAJ TAKŻE: Kasa fiskalna w sklepie internetowym. Obowiązkowa przy odbiorze osobistym

Nie jest jednak tak, że wszystkie sklepy, które powstają pozostają otwarte. Sprzedawcy starają się dotrzeć ze swoją ofertą do jak najszerszej grupy odbiorców, ale musimy pamiętać, że wiele osób ma problemy finansowe. Co oznacza, że ich możliwości zakupowe są mniejsze. Na liczbę 2 tysięcy sklepów składa się 3,4 tysiąca otwartych tego typu biznesów i blisko 1,4 zamkniętych w działalności.

Sprzedajesz produkty przez internet i myślisz, że obowiązek ewidencjonowania transakcji cię nie dotyczy? I tak, i nie. Jeśli umożliwiłeś opcję odbioru osobistego zamówień, kasa fiskalna w sklepie internetowym będzie koniecznością.

Drobna decyzja, która miała pozwolić klientom na zaoszczędzenie kosztów wysyłki, może odbić się przedsiębiorcy czkawką. Na mocy obowiązujących przepisów, nie każda sprzedaż wysyłkowa jest objęta zwolnieniem. Dobrze mieć tego świadomość przed ustaleniem zasad dostawy w otwieranym sklepie.

CZYTAJ TAKŻE: Zwrot kosztów zakupu kasy on-line

Wyjątki od obowiązku posiadania kasy fiskalnej

Ogólna zasada jest taka, że firma która sprzedaje produkty osobom fizycznym niebędącym przedsiębiorcami i rolnikom ryczałtowym, ma obowiązek ewidencjonowania transakcji za pomocą kasy fiskalnej. Wyjątkiem od tej fiskalnej powinności jest wskazana w przepisach granica kwoty obrotu z tytułu sprzedaży. Jeżeli w poprzednim lub obecnym roku podatkowym nie przekroczyła ona 20 000 zł, można korzystać ze zwolnienia. Kolejnym wyjątkiem jest prowadzenie sprzedaży wysyłkowej, czyli takiej w której doręczenie produktu do rąk kupującego nie odbywa się bezpośrednio.

Pamiętać należy, że żadne z dwóch wymienionych wyżej zwolnień nie będzie działało jeśli oferty będą dotyczyły towarów, należących do grupy niepodlegającej wyłączeniom. Zapisano je w § 4 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2018 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących. Są to między innymi: gaz płynny, sprzęt radiowy i telewizyjny, wyroby tytoniowe, perfumy. Jeśli chcesz w swoim sklepie online sprzedać którykolwiek z wymienionych we wskazanym paragrafie produktów, musisz wyposażyć się w kasę fiskalną.

Kasa fiskalna w sklepie internetowym. O czym pamiętać

Po pierwsze sprawdź czy towarów, którymi chcesz handlować nie ma na liście produktów, wymagających ewidencjonowania na kasie fiskalnej. Jeśli nie, możesz rozpocząć sprzedaż wysyłkową. Ale, tak jak pisaliśmy wcześniej, musi to być tylko i wyłącznie sprzedaż wysyłkowa. Czyli taka, w której dostawa odbywa się za pośrednictwem Poczty Polskiej lub firmy kurierskiej. Umożliwienie klientowi odebrania zamówienia osobiście spowoduje, że stracisz prawo do zwolnienia. Po drugie zapłata musi odbyć się w całości drogą elektroniczną. Obrót gotówkowy jest w tym przypadku zakazany. Ostatnią kwestią jest obowiązek wskazania danych nabywcy, w tym jego adresu.

CZYTAJ TAKŻE: Masz sklep w internecie? Uważaj na oszustów „na klienta”

Problematyczna płatność przy odbiorze

Ustalając zasady panujące w prowadzonym sklepie, zastanów się czy wprowadzać możliwość płatności przy odbiorze. To popularne wśród klientów rozwiązanie jest problematyczne. A interpretacje przepisów w tym zakresie różnią się od siebie. Sprzedawca powinien wystawić paragon w chwili otrzymania zapłaty. Jeżeli czekasz z wysyłką na wpłatę, nie ma problemu. Paragon możesz dołączyć do zamówienia. Ale płatność przy odbiorze charakteryzuje się tym, że opłacenie zamówienia ma miejsce później. W chwili odbioru, w towarzystwie osoby trzeciej np. kuriera, który nie ma uprawnień do wystawienia paragonu. Nie do końca wiadomo w takim razie kiedy powstaje obowiązek podatkowy.

Amazon.pl staje się rzeczywistością. Gigant ogłosił rozpoczęcie prac nad polską wersją platformy. Co prawda nie wiadomo, kiedy z krajowej domeny będą mogli skorzystać klienci. Ale rejestracja dla przedsiębiorców, zainteresowanych sprzedażą swoich produktów ruszyła już dziś - 27.01.2021r. Przeczytaj ten artykuł i dowiedz się, jak sprzedawać na Amazon.

Do tej pory sprzedawcy z Polski mogli oferować swoje produkty korzystając z Amazon.co.uk lub Amazon.de. Portal naszych niemieckich sąsiadów posiada nawet tłumaczenie na język polski. Po uruchomieniu Amazon.pl korzystanie z platformy będzie o wiele łatwiejsze, co z pewnością odczują: lokalni przedsiębiorcy, klienci i największa polska konkurencja Amazon – serwis Allegro.

Jak sprzedawać na Amazon? Najpierw załóż konto!

Konto użytkownika jest niezbędne do funkcjonowania na platformie. Jeśli takie posiadasz jako klient indywidualny, możesz je wykorzystać do prowadzenia biznesu po uzupełnieniu szczegółowych danych. Możesz, ale nie musisz. Równie dobrze możesz zarejestrować nowe konto z firmowymi danymi. W tym celu wejdź na www.sell.amazon.pl i wypełnij formularz rejestracyjny. Będziesz musiał podać następujące informacje:

Ważne: Aby prowadzić profesjonalną sprzedaż na Amazon, musisz mieć status przedsiębiorcy (prowadzić działalność gospodarczą). Jest to niezbędne do prawidłowego rozliczania opłat i podatków.

Amazon nie jest darmowy. Wybierz najlepszy plan

Pierwszą decyzję, jaką będziesz musiał podjąć po utworzeniu konta będzie wybór planu, czyli sposobu płacenia za korzystanie z platformy Amazon. Wybór między planem indywidualnym a profesjonalnym nie jest ostateczny, zawsze możesz go zmienić. Ważne, żebyś wiedział, który w danym momencie jest dla Ciebie bardziej korzystny. Osoby korzystające z planu indywidualnego, będę uiszczać opłatę w wysokości 4 zł od każdego sprzedanego produktu. Sprzedawcy z planem profesjonalnym zamiast rozliczać się od sztuki, płacą 165,91 zł co miesiąc, bez względu na to jak wysoka jest sprzedaż. Amazon zaleca plan profesjonalny firmom, które sprzedają ponad 40 przedmiotów miesięcznie.

CZYTAJ TAKŻE: Handel detaliczny 2021. Czy małe sklepy poradzą sobie po pandemii? [WYWIAD]

Naucz się jak sprzedawać na Amazon z Seller Center

Seller Center to z punktu widzenia sprzedawcy najważniejsza część platformy Amazon. To zarazem twoja wizytówka i centrum dowodzenia. Za jej pośrednictwem będziesz dodawać produkty i aktualizować zapasy, obserwować ich popularności i wyniki sprzedaży. Poświęć czas na zapoznanie się z wszystkimi funkcjami Seller Center, bo z pewnością nie raz przydadzą ci się w przyszłości. Następnie wystaw pierwszy produkt na sprzedaż.

Jak sprzedawać na Amazon. Pierwsza oferta

Możliwości wystawiania produktów na sprzedaż różnią się w zależności od wybranego planu. Tworząc ofertę musisz pamiętać, że robisz to by twój produkt z łatwością został znaleziony przez osobę, która go szuka. Musisz więc zrobić wszystko, by ułatwić potencjalnemu klientowi znalezienie tej konkretnej rzeczy.

CZYTAJ TAKŻE: Ile kosztuje sklep internetowy?

W tym celu dopracuj kartę produktu. Opracuj hasła wyszukiwania i słowa kluczowe. Użyj ich w opisie towaru i tytule, dodaj zgodne z prawdą zdjęcia w rozmiarze 500 x 500 lub 1000 x 1000 pikseli i numer GTIN (np. EAN). Dla podobnych produktów nie twórz nowych kart, lepiej umieścić je w zakładce warianty. Przypasuj ofertę do odpowiedniej kategorii. Jeśli produkt ma zastrzeżony znak towarowy dobrze byłoby zarejestrować go w Amazon Brand Registry.

Zadeklaruj sposób realizacji zamówienia

Od sprzedawcy zależy czy będzie samodzielnie odpowiadał za realizację zamówienia czy skorzysta z usługi Fulfilment by Amazon. Fulfilment by Amazon połączone jest z mieszczącymi się w całej Europie centrami magazynowymi, do których możesz przekazać sprzedawane towary. Opisywana opcja ułatwia także proces zwrotów. Nie da się ukryć, że jest to bardzo wygodna usługa. Oczywiście dodatkowo płatna. Warto ją rozważyć zastanawiając się jak sprzedawać na Amazon.

Ile to kosztuje

Do wymienionej wyżej opłaty za wybrany plan, będziesz płacić ustaloną procentowo prowizję od sprzedaży (wysokość uzależniona jest od kategorii produktu). Ponadto na rachunku pojawi się opłata za realizację. Nawet jeśli będziesz odpowiadał za nią samodzielnie stawka będzie ustalona w oparciu o kategorię produktu i wybraną przez klienta usługę wysyłki. W FAB do opłaty za realizację doliczona zostanie opłata za magazynowanie.

CZYTAJ TAKŻE: Masz sklep w internecie? Uważaj na oszustów „na klienta”

Amazon nalicza także opłaty dodatkowe np. za obsługę zwrotu czy dużą liczbę wystawionych ofert. Powszechnie znana zasada mówi, że „nie ma nic za darmo”. Tak też jest w przypadku giganta. Możliwość zaoferowania swoich produktów szerokiej grupie międzynarodowych klientów to ogromna szansa dla przedsiębiorców. Ale to też jest firma, która musi i chce zarabiać.

Jeśli masz sklep w internecie, powinieneś mieć się na baczności. W sieci grasują „klienci”, którzy chcą kupić jedynie Twoje zaufanie. Jeśli się im to uda, wykorzystają je przeciw Tobie.

Oszustwo na klienta

Krosno Odrzańskie, województwo lubuskie. Małe, ładnie położone miasteczko blisko granicy z Niemcami. Policjanci tamtejszej Komendy Powiatowej Policji mają ostatnio pełne ręce roboty. Właśnie otrzymali kolejne zgłoszenie oszustwa. Błąd kobiet sprzedających w internecie polegał na zaufaniu klientowi. Efekt utrata pieniędzy z konta.

CZYTAJ TAKŻE: Biała lista podatników VAT; wszystko co musisz o niej wiedzieć

Do niedawna wydawało się, że to kupujący jest zawsze słabszą stroną transakcji: gazety w paczce zamiast sukienki, kawałek tektury zamiast książki, zgnieciona puszka „udająca” część do samochodu – to już znamy z całej Polski. Najnowszy alarm pochodzący z Lubuskiego jest odwróceniem starych schematów – tym razem oszust ukrywa się pod płaszczykiem klienta. Wyłudza dane, by okraść sprzedawcę. Nie z towaru oferowanego na sprzedaż, ale z ciężko zarobionych pieniędzy zgromadzonych na koncie.

Jak klienci oszukują sprzedawców internetowych?

Czasy nie są łatwe. Choć e-commerce podobno święci triumfy, nie zawsze i nie na wszystko klienci są w stanie wydać pieniądze. Ludzie oglądają grosz z każdej strony. Dlatego jak uczy stara zasada dobrego handlowca, każdego klienta należy przywitać z szacunkiem, nawet jeśli nie przekracza drzwi sklepu, tylko kupuje wirtualnie. Konkurencja jest duża, towaru na półkach też sporo, ale oferta zadziałała. Od stwierdzenia „sprzedane!” dzieli nas jednak transakcja. Niestety, nie każdy, kto chce coś kupić, rzeczywiście ma na myśli produkt. Oszust „sprzedaje” Ci swoją historię. Jeśli ją „kupisz”, w ciągu sekund padniesz ofiarą grubszej intrygi.

CZYTAJ TAKŻE: Inwestycja w mieszkanie. Idą duże zmiany [DANE, WYKRESY]

W powiecie krośnieńskim pewna kobieta chciała za pośrednictwem jednego z portali aukcyjnych, sprzedać kask dla motocyklisty. Zamieściła opis, a wraz z nim numer telefonu, na który za pośrednictwem komunikatora zgłosił się chętny na oferowany produkt. Klient, wyrażając gotowość zakupu kasku, zaproponował, że zamówi przez internet kuriera, który odbierze przedmiot transakcji. Potrzebował jedynie adresu aukcji. Po spełnieniu prośby, kobieta otrzymała link, za pośrednictwem którego, mogła rzekomo potwierdzić zawarcie umowy kupna-sprzedaży oraz zamówić kuriera.

Umowa kupna-sprzedaży w internecie

I tu zaczęły się schody. Formularz przekierował ją na stronę, na której miała podać dane karty płatniczej, by pobrać ustaloną kwotę za kask, czyli 250 złotych zero groszy. Nie domyślająca się niczego złego kobieta, wykonywała kolejne instrukcje. Gdy za chwilę, po wpisaniu danych wczytała się jej ta sama strona, zaczęła nabierać podejrzeń. Było już jednak za późno. Za chwilę zorientowała się, że na jej koncie ktoś zablokował środki w wysokości 4 tysięcy złotych. Mimo szybkiej reakcji w banku i blokadzie rachunku i karty, zablokowane środki zniknęły

CZYTAJ TAKŻE: Mandaty dla przedsiębiorców. GIS: Nie chcę ale muszę

W innym przypadku, ale według tego samego scenariusza kolejna sprzedająca straciła ponad 800 złotych…

Popularne oszustwa internetowe

Jak informuje policja, nie jest to pierwsze podobne zdarzenie. Podobny mechanizm wykorzystywany jest także by oszukać kupujących, których łatwo przekonać, że wspomniany formularz transakcji jest generowany np. przez portal aukcyjny. Nic z tych rzeczy. Funkcjonariusze przestrzegają, że jeśli pierwszy raz korzystamy z jakiegoś „udogodnienia” z e-commerce, dobrze zapoznajmy się, czy dany mechanizm płatności w ogóle istnieje. Handlując w internecie, dokładnie poznajmy mechanizmy zamawiania kuriera czy zatwierdzania umów kupna-sprzedaży oraz płatności i pod żadnym pozorem nie zostawiajmy w podejrzanych miejscach naszego numeru karty płatniczej wraz z trzycyfrowym kodem weryfikującym.

CZYTAJ TAKŻE: Rejestr umów o dzieło: 5 tys. zł za brak zgłoszenia

Jak rozpoznać oszusta?

Tak jak na drodze obowiązuje nas zasada ograniczonego zaufania do innych kierujących, tak samo w internecie, wykażmy się nią w jakichkolwiek rozmowach, szczególnie jeśli odbywają się za pomocą maila lub komunikatora tekstowego. Nie klikajmy w każdy link, jaki zostanie nam przesłany smsem, czy jakąkolwiek inną wiadomością. Oszuści liczą na nasz pośpiech, rutynę, automatyczne działanie. Jeśli ktoś nas pogania, lub zdaje się być nachalny, bądźmy bardziej czujni. W przeciwnym razie możemy stracić znacznie więcej, niż mieszkanki Krosna Odrzańskiego.

Obecnie wiele osób myśli o sprzedaży online ze względu na pandemię COVID-19 i wynikający z niej wpływ na biznes. Małe i średnie firmy mogą mieć ograniczenia w godzinach otwarcia. Sprzedaż internetowa działa 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu przez cały rok.

Internet ma wpływ na ponad 80% całej sprzedaży detalicznej w Polsce, a odsetek ten rośnie z roku na rok, więc brak obecności w sieci z katalogiem produktów oznacza, że ​​trudniej jest odnieść sukces i zwiększyć sprzedaż.

Koszty i problemy ze sprzedażą online

 Rozpoczęcie działalności online może oznaczać znacznie niższe koszty rozpoczęcia w porównaniu do sprzedaży tradycyjnej. Jednak nie daj się zwieść, to nie jest darmowe, a plan i budżet są niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Obecni sprzedawcy detaliczni rozważający rozpoczęcie sprzedaży online powinni również przyjrzeć się temu, co robią ich konkurenci w Internecie.

Zatem rozpoczęcie pracy oznacza przeprowadzenie pewnych badań, aby być najlepiej poinformowanym i gotowym do ruszenia do przodu.

Co to są raje podatkowe?

Strategia i plan eCommerce

Poświęć trochę czasu na ułożenie planu. Oto kilka kwestii związanych z planowaniem, które należy wziąć pod uwagę. Pamiętaj, że biznesplan nie musi być skomplikowany i jest to proces ciągły. Oznacza to, że plan będzie się zmieniał i poprawiał wraz z upływem czasu i doświadczeniem.

Jakie są dostępne opcje założenia sklepu internetowego i ile tak naprawdę kosztują?

Korzystając z istniejącej usługi, takiej jak eBay lub Allegro, zapłacisz opłaty za wystawienie swoich produktów, a także „prowizję od ceny końcowej”, która jest procentem ceny sprzedaży. Dobrze jest mieć status super sprzedawcy, jednak im więcej sprzedajesz, tym koszty stają się naprawdę wysokie i istnieją ograniczenia dotyczące tego, co możesz zrobić. Aby konkurować, twoja firma musi być obecna w Internecie i być w stanie dotrzeć do wielu kanałów.

W przeszłości dość powszechne było kupowanie lub pobieranie oprogramowania sklepu internetowego typu open source, zlecanie deweloperowi zbudowania sklepu i samodzielnego znalezienia miejsca, w którym mógłby go hostować. Istnieją plusy i minusy, ale nie jest to darmowe, chociaż oprogramowanie może być darmowe, a hosting tani, mają one też inne konsekwencje finansowe. Początkowy koszt kompilacji będzie wyższy w przypadku oprogramowania typu open source ze względu na konieczność jego dostosowywania, a długoterminowe koszty utrzymania i zarządzania mogą być bardzo wysokie (często nawet 50% początkowego kosztu rocznie).

Lepiej użyj w pełni hostowanego rozwiązania eCommerce, dostosowanego dla małych przedsiębiorców otwierających swój sklep internetowy. Jest wiele do wyboru, a szybkie wyszukiwanie w Google na temat „hostowanego handlu elektronicznego” pozwala znaleźć wiele firm oferujących pakiet. Hostowane rozwiązania są ogólnie oparte na zastrzeżonym oprogramowaniu, ale konfiguracja i konserwacja są znacznie łatwiejsze, ponieważ dostawca hostingu jest odpowiedzialny za jego utrzymanie. Główne zalety takiego sklepu internetowego to znany stały miesięczny koszt obejmujący oprogramowanie, hosting, konserwację, aktualizacje i wsparcie. Systemy te są często budowane tak, aby były bardziej przyjazne dla użytkownika dla osób o mniejszych umiejętnościach technicznych. Niektórzy dostawcy pobierają opłatę, oprócz miesięcznych opłat za pakiet, w oparciu o twoje przychody lub obroty każdego miesiąca. Dlatego otwierając sklep internetowy, należy zwrócić na to uwagę. Otwarcie sklepu internetowego nie jest więc darmowe, ale koszt sklepu internetowego nie musi być też bardzo wysoki.

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier