magazyn-firma

O słynnych dronach Bayraktar, które dziesiątkują rosyjskie kolumny wojskowe podczas wojny na Ukrainie, powstają nawet piosenki. Ich skuteczność zadziwia świat. Mało kto wie, że za ich produkcją stoi turecka firma rodzinna powstała w 1984 r. Dziś, nadal jest zarządzana przez braci Bayraktar.

Kto produkuje drony Bayraktar

Zachodnie przedmieścia Stambułu to mocno uprzemysłowiona część największego miasta Turcji. Nie brakuje tam firm, które mocno rozwijają się w branży technologicznej i maszynowej. Leżą w europejskiej części tureckiej aglomeracji. Kilkanaście kilometrów na zachód od cieśniny Bosfor, blisko autostrady O-3 nazywanej także „europejską” znajduje się siedziba firmy Baykar, która produkuje najsłynniejsze dziś wojskowe bezzałogowce Bayraktar.

Nazwa Baykar to nic innego jak połączenie słów Bayraktar Kardeşler czyli „Bracia Bayraktar”. Obecnie przedsiębiorstwo posiada dwa główne filary biznesowe „Baykar Teknoloji” (Baykar Technology) oraz „Baykar Makina Sanayi ve Ticaret A.Ş”. Nazwę drugiej z firm można przetłumaczyć jako Baykar – przemysł maszynkowy i handel.

Firma rodzinna produkuje drony Bayraktar

Firma powstała w 1984 roku. Jej założycielem jest Özdemir Bayraktar – ojciec obecnych zarządzających firmą. Był on starszym inżynierem i wieloletnim prezesem spółki Baykar. Kiedy zakładał swoją firmę, nawet nie myślał pewnie o dronach. Pierwszy zakład zajmował się bowiem produkcją części samochodowych. Pomysł na biznes był prosty. Założyciel firmy chciał przełożyć swoje doświadczenie w branży motoryzacyjnej na produkcję elementów, które Turcja musiała dotąd importować.

Na przełomie wieków zdecydował się wejść, wspólnie z synem Selçukiem w produkcję bezzałogowców. Napiszemy o tym więcej za chwilę. Jako osoba posiadająca licencję pilota miał konkretny pomysł na drony, które z sukcesem zdobywały rynek. Największego sukcesu swoich bezzałogowców na polu walki jednak nie doczekał. Zmarł kilka miesięcy przed agresją Rosji na Ukrainę w październiku 2021 roku. Miał 72 lata.

Tureckie drony

Jak czytamy na stronie internetowej Baykar pierwsze centrum badawczo rozwojowe związane z produkcją dronów w ramach firmy powstało w 2000 roku. Firma postanowiła wejść na ten rynek, dostrzegając mocny trend w lotnictwie i obronności. Oblot pierwszego drona nastąpił już w 2004 roku. Obecnie prócz słynnych na cały świat dronów bojowych firma pracuje nad projektem… latającego, czterośmigłowego samochodu. Co ciekawe w 2020 roku prototypowy samochód  o wadze 230 kg oderwał się od ziemi na wysokość 10 metrów.

Drony Bayraktar nie potrzebują dziś reklamy. Wiadomo, że na mocy umowy podpisanej w 2021 roku, model TB2 ma wejść na wyposażenie polskiej armii. Zdjęcie z odpowiednią adnotacją z podpisania kontraktu w tej sprawie z udziałem ministra obrony, a także prezydenta RP, znalazło się na stronie Baykar w zakładce „historia”.

Drony Bayraktar – kto produkuje?

Po śmierci seniora rodu i założyciela Özdemira Bayraktara firmą kierują jego trzej synowie Selçuk, Haluk, a także Ahmet. Pierwszy z nich jest absolwentem legendarnej Massachusetts Institute of Technology MIT) w USA To właśnie on jest przede wszystkim kojarzony z sukcesami dronów Bayraktar.

 

Polskie firmy zajmujące się recyklingiem tworzą innowacje, które znajdują uznanie na międzynarodowym rynku – informuje PARP. Ekologiczny, praktyczny i zyskowny pomysł na biznes stał się początkiem wielu udanych przedsięwzięć.

Pomysł na biznes – co napędza branżę recyklingową?

Ten pomysł na biznes nie byłby w stanie osiągnąć tak spektakularnego sukcesu, gdyby nie wzrost świadomości społecznej w kwestiach związanych z ochroną środowiska naturalnego. Jak pokazuje praktyka, coraz więcej polskich przedsiębiorców pracuje nad rozwiązaniami, które umożliwiają efektywny recykling odpadów. Wiele z nich do tej pory nie było w żadne sposób przetwarzanych.

Zgodnie ze starym powiedzeniem, że „potrzeba jest matką wynalazków”, polskie firmy szukają możliwości dawania drugiego życia oponom, kartridżom, czy innym produktom, na których przetworzenie trzeba znaleźć sposób. Doświadczenie wielu firm pokazuje, że najlepsze pomysły szybko zyskują finansowe wsparcie np. z funduszy unijnych, czy konkursów, które prowadzi Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.

Recykling w praktyce

Rzeczywiście, pojęcie recyklingu jest dziś szeroko znane. Podobnie jak zagrożenia związane z plastikiem dryfującym po oceanach. Jak obliczył GUS, wszystkie polskie gospodarstwa domowe produkują około 10 mln ton odpadów komunalnych rocznie. W tym samym czasie przemysł wytwarza niemal 110 mln ton śmieci. Przetwórstwo odpadów jest więc koniecznością!

CZYTAJ TAKŻE: Meetup w firmie. Co to takiego?

Ponowne użycie materiałów – jaki pomysł na biznes?

Faktycznie, wiele surowców nadaje się do ponownego wykorzystania. Świadomość tego faktu, została wzmocniona przez odpowiednie przepisy, które nałożyły już kilka lat temu obowiązek odpowiedniej segregacji. Mowa o tak podstawowych materiałach jak szkło, makulatura czy plastik. Polskie firmy patrzą jednak zdecydowanie szerzej, wynika z opracowania PARP.

Coraz więcej firm szuka rozwiązań przyjaznych dla ochrony środowiska. Recykling – nazwijmy to – »trudnych« odpadów wymaga szeregu prac badawczych oraz ogromnego nakładu czasu. Firmy inwestują i wprowadzają technologie, pozwalające na wykorzystanie odpadów, nadających się do recyklingu jako surowców wtórnych. Już teraz widać, że czynimy ogromne postępy w kwestii ponownego wykorzystywania materiałów. Od 2010 r. do 2020 r. wskaźnik recyklingu w Polsce zwiększył się z 15 proc. do 26 proc. Jesteśmy pewni, że kolejne lata przyniosą jeszcze większe wzrosty” – powiedział cytowany w komunikacie PARP prezes tej instytucji Dariusz Budrowski.

W tym kontekście nie brakuje dobrych przykładów, jak radzić sobie z pozytywnym wykorzystaniem śmieci. W ten temat ciągle angażują się firmy, a także liczne ośrodki badawcze. Jak się okazuje, na tego typu przedsięwzięcia stosunkowo łatwo można sięgnąć po unijne wsparcie.

Przykłady innowacji recyklingowych

PARP przytacza przykład firmy Hartika. Zauważyła ona potencjał w pyle drzewnych, który był traktowany jako bezwartościowy odpad. Dzięki opatentowanemu bikompozytorze WPC produkt uboczny jest wykorzystywany do produkcji mebli. Ten pomysł zdobył uznanie i dofinansowanie z Funduszy Europejskich w wysokości przekraczającej 11 mln złotych. W tym przypadku pieniądze pochodziły z poddziałania Programu Inteligentny Rozwój.

Z kolei „Recykl Organizacja Odzysku” zajęła się pracami badawczo rozwojowymi w produkcji dodatku stabilizującego nawierzchnie asfaltowe. Powstaje ona na bazie zużytych opon. Jak widać, nie muszą być one przerabiane na słynny już granulat do sztucznej murawy, ale konkretny produkt, który poprawia wytrzymałość dróg.

Inny pomysł wpisujący się w szeroko rozumiany recykling przedstawiła firma Elektro Bogusław Bargieł. Opracowała i zbudowała ona bardzo efektywny filtr do przydomowych oczyszczalni ścieków. Również i ona wsparła swoje prace dofinansowaniem w wysokości 198 tys. złotych pochodzących z Bonów na innowacje MŚP (Program Inteligentny Rozwój).

Na koniec jeszcze jedna, bardzo potrzebna innowacja. Przedsiębiorstwo Green Office Ecologic przygotwała system unieszkodliwiania toksycznego proszku tonerowego, który pozostaje w zużytych kartridżach do drukarek. W tym przypadku finansowanie wyniosło 1,4 mln złotych. Pochodziło z Programu wdrażania innowacji przez MŚP w ramach Programu Operacyjnego Polska Wschodnia.

W związku z sytuacją na wschodzie, rząd w ekspresowym tempie szykuje specustawę. Będą ułatwienia w zatrudnianiu ukraińskich uchodźców.

Ułatwienia w zatrudnianiu ukraińskich uchodźców

Pozwolenia, zawiadomienia, zgody – cała biurokracja związana z zatrudnianiem Ukraińców wydaje się błahostką w porównaniu z ogromem nieszczęścia, jakie rozgrywa się za naszą wschodnią granicą.

Według statystyk opublikowanych przez ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, tylko w dniach od 24 do 28 lutego do Polski przybyło 377 tysięcy ludzi. To niemal tyle ile, obecnie mieszka w Szczecinie. Niewykluczone, że już dzisiaj liczby te są mocno nieaktualne. Mówi się, że 1 marca może zostać przekroczona bariera 500 tysięcy. Szacunki wskazują, że schronienia nad Wisłą może w najbliższych dniach szukać milion osób. To prawie tyle ile mieszka obecnie w województwie świętokrzyskim oraz więcej niż w województwie opolskim.

Jednym z podstawowych zadań, jakie czekają Polskę, jest znalezienie tym ludziom pracy. Nikt nie ma wątpliwości, że szybko nie będą mogli oni wrócić do ojczyzny. Dlatego Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, trzymające pieczę m.in. nad rynkiem pracy, zapowiada specjalną ustawę. Nowy akt prawny ma sprawić, że do zatrudnienia Ukraińca w Polsce potrzebna będzie jedynie wola potencjalnego pracownika i pracodawcy. Z kwestii formalnych kluczowa będzie jedynie pieczątka, która pozwala na legalny pobyt i schronienie na terenie Polski. Tylko tyle. Takich ułatwień nigdy nie było. Nie musieliśmy ich wprowadzać.

Zatrudnianie Ukraińców – zasada jednej pieczątki

Jak zatrudnić uchodźcę z Ukrainy? Wiele firm nie czeka na specjalne przepisy i ułatwienia w zatrudnianiu ukraińskich uchodźców. Już teraz próbują na dotychczasowych zasadach zatrudniać nowoprzybyłe osoby. Faktycznie, polskie prawo otwiera uchodźcom rynek pracy i do tego nie jest potrzeba specustawa. Rząd jednak chce, by wszystko odbywało się w oparciu o jedną pieczątkę. Osoba uciekająca otrzyma ją bezpośrednio po wjeździe do Polski. Legalizacja pobytu ma równać się z szerokim dostępem do rynku pracy, a także rejestracji w najbliższym urzędzie pracy.

Pracownicy służb zatrudnienia wiedzą już, że osoby z Ukrainy mają być traktowane priorytetowo. Możliwość rejestracji w urzędzie pracy pozwoli im na przykład na dostęp do ofert. Wiadomo, że wielu pracodawców zamierza właśnie tą drogą zatrudniać osoby uciekające przed wojną.

CZYTAJ TAKŻE: Pomoc uchodźcom z Ukrainy. Co może zrobić polska firma?

Gdzie szukać pracowników z Ukrainy?

Już teraz działają kanały, które pozwalają na przekazywanie ofert pracy. Można zadzwonić m.in. na infolinię 19524 lub złożyć swoją ofertę w Centralnej Bazie Ofert Pracy, czy aplikacji e-Praca. Pomagają w tym urzędy pracy, łącznie z przetłumaczeniem oferty na język ukraiński. Sporo cennych informacji właściciele firm mogą znaleźć na stronie internetowej www.pomagamukrainie.gov.pl, która, musimy przyznać, jest dobrym źródłem informacji jak na skrajnie krótki czas, w jakim powstała.

🇵🇱 Jesteś uchodźcą z Ukrainy❓ Szukasz pracy❓
➡ Skorzystaj ze strony https://t.co/9WPEHusJZT lub pobierz aplikację mobilną ePraca.

🇺🇦 Якщо Ви біженець з України❓ Ви шукаєте роботу❓
➡ Використовуйте веб-сайт https://t.co/dAXV9N5saW або завантажте мобільний додаток ePraca. pic.twitter.com/rdol6gozrK

— Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (@MRiPS_GOV_PL) March 1, 2022

Godna praca dla Ukraińców

We wtorek, 1 marca 2022 r. minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg wzięła udział w wideokonferencji z przedstawicielami organizacji pracodawców, agencji zatrudnienia oraz związków zawodowych. Tematem był dostęp Ukraińców do polskiego rynku pracy.

Podczas spotkania słusznie zauważono, że większość osób, które szukają pomocy w Polsce to kobiety z dziećmi. To oznacza, że trzeba zrobić wszystko, by dla tych osób, po okresie adaptacji znaleźć godną pracę. MRiPS już zaznacza, że każdy uchodźca będzie mógł korzystać z prawa do pracy, natomiast dzieci zostaną objęte systemem pomocy takim jak Program „Rodzina 500 plus” czy Rodzinny Kapitał Opiekuńczy.

Jeśli w 2021 roku wybrałeś opodatkowanie w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, musisz błyskawicznie rozliczyć się z fiskusem. Czasu pozostało niewiele. Do kiedy trzeba rozliczyć PIT-28?

PIT-28 – terminy

Podczas gdy większość podatników na rozliczenie swojego PIT-u ma czas w tym roku do 2 maja (30.04.2022 wypada w sobotę), o tyle ryczałtowcy mają o wiele mniej czasu. Termin na złożenie zeznania PIT-28 upływa już w poniedziałek, 28 lutego.

Oczywiście również w tym przypadku można zrobić to elektronicznie, i jak zapewnia fiskus otrzymać szybszy zwrot nadpłaconego podatku. Można również skorzystać z kilku ulg i odliczeń. Istnieje także możliwość przekazania 1% podatku dla wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego OPP.

CZYTAJ TAKŻE: Stawki ryczałtu 2022. Polski Ład

PIT-28 dla ryczałtowców

Zeznanie oznaczone sygnaturą PIT-28 jest przeznaczone dla osób, które w poprzednim roku zdecydowały się na opodatkowanie w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych dla dochodów uzyskanych np. z pozarolniczej działalności gospodarczej.

To samo dotyczy sytuacji, w której ta forma wiązała się np. z umową najmu lub dzierżawy oraz innych podobnych umów. Ustawodawca przewiduje również, że PIT-28 ma zastosowanie w przypadku ryczałtowców zarabiających na sprzedaży przetworzonych produktów roślinnych lub zwierzęcych w ramach rolniczego handlu detalicznego.

Dwa tygodnie na rozliczenie z fiskusem?

Fiskus „otworzył okienko” dla osób rozliczających się za pomocą zeznania PIT-28 dopiero 15 lutego. I to na krótko. Zamknie je już 28 lutego 2022. Każde zeznanie, które trafiło do skarbówki przez 15.02., będzie traktowane jak złożone właśnie w pierwszym możliwym terminie.

Trzeba pospieszyć się także ze zobowiązaniami wobec fiskusa. Kwota ryczałtu za grudzień lub ostatni kwartał 2022 (w zależności jak się rozliczasz), musi trafić na konto skarbówki również do końca lutego.

Jakie ulgi i odliczenia w przypadku ryczałtu?

Przepisy ustawowe przewidują warunki, po spełnieniu których można skorzystać z kilku ulg i odliczeń. Jakie mają zastosowanie w przypadku PIT-28? Cytujemy za komunikatem resortu finansów:

Czy będąc na ryczałcie mogą odliczyć 1% na OPP

Nic nie stoi na przeszkodzie, by rozliczając się w PIT-28, przekazać 1% podatku na wybraną OPP. Po prostu wskazujemy w zeznaniu organizację, na rzecz której chcemy przekazać część podatków i to wszystko.

Czy w przypadku PIT-28

Niestety, osoby, które prowadziły działalność gospodarczą opodatkowaną ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, nie mogą rozliczyć się wspólnie z małżonkiem. Chyba że taka osoba złożyła tzw. PIT zerowy. Dzieje się tak np. w sytuacji, w której przez cały rok nie osiągnięto przychodów z działalności oraz nie ponoszono kosztów uzyskania przychodów.

Wzrost o prawie 21 procent – taki odczyt produkcji budowlano-montażowej (w cenach stałych) podał właśnie GUS. W ujęciu rok do roku branża budowlana urosła we wszystkich działach budownictwa. I to mimo galopującej inflacji oraz rosnących kosztów kredytów.

Branża budowlana – dlaczego bije rekordy

Wzrost o 20,8% r/r odnotowany w styczniu 2022 roku to najlepszy wynik od niemal dekady. Przebija wieloletnią średnią, a wykres mógłby wskazywać, że mamy do czynienia z boomem na rynku.

Aby dobrze zrozumieć ten odczyt, przypomnijmy sobie, jak wyglądał styczeń ubiegłego roku. Trwał lockdown w wielu dziedzinach, znajdowaliśmy się gdzieś między szczytami drugiej i trzeciej fali koronawirusa. Zima, pierwszy raz od dłuższego czasu pokazała swoje mroźne oblicze. Temperatury w nocy spadały kilkanaście kresek poniżej zera, a w większości kraju utrzymywała się kilkunastocentymetrowa śnieżna pokrywa. W takich warunkach trudno budować. Nie zdziwił specjalnie nikogo spadek produkcji budowlano-montażowej o 62,9%.

CZYTAJ TAKŻE: A gdyby ceny mieszkań zaczęły spadać...

Złoty czas budowlanki?

Co zatem stało się w styczniu 2022. Po pierwsze pogoda, która poza wietrzną końcówką miesiąca sprzyjała pracom na budowie. W wielu miejscach realizowane były prace, na które finansowanie inwestorzy zdobyli w trakcie kredytowego boomu w połowie 2021 roku, jeszcze przed serią podwyżek stóp procentowych. Hossy nie zatrzymała nawet turboinflacja, która akurat w budowlance sięgnęła gdzieniegdzie absurdalnych poziomów. Jakkolwiek, rynek podwyżki cen przyjął do wiadomości i nie zaprotestował spadkiem zleceń.

Budowa domów napędza budowlankę

Ciekawie wyglądają dane GUS, jeśli spojrzymy na nie przez pryzmat części składowych tego wyniku. Dość powiedzieć, że w dziale „budowa budynków” wzrost liczony rok do roku doszedł do 39% (!). To potwierdza fakt, o którym napisaliśmy wcześniej. Inwestycje rozpoczęte w połowie 2021 roku, czyli jeszcze przed uderzeniem inflacji i przed podwyżkami stóp są kontynuowane.

W pozostałych działach tj. „budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej” wzrost ten osiągnął „tylko” 7,6%. Nieco lepszy wynik odnotowało „budownictwo specjalistyczne 14,7%.

Wzrosty w budowlance mogą być większe

Ekonomiści, choć kurczowo trzymają się oficjalnych danych publikowanych przez GUS, doskonale zdają sobie sprawę z pewnego marginesu błędu, jaki wynika w sposób oczywisty z metodologii badań. Pamiętajmy, że Główny Urząd Statystyczny obejmuje statystykami jedynie przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 9 osób.

W ten sposób z mapy branży znika nam potężna grupa mikrofirm, które w branży budowlanej odgrywają potężną rolę. W tym wzroście wynoszącym 21% nie znajdziemy, ani płytkarza, który wykańcza nam łazienkę, ani czteroosobowej ekipy, która zajmuje się wykończeniówką w naszym salonie. Tymczasem, jak wynika z opinii samych mikrofirm, w styczniu miały one pełne ręce roboty. Obecnie trudno znaleźć bliski termin wielu przedsiębiorcom, których kalendarze wypełnione są nazwiskami i adresami klientów, którzy czekają na ich wejście na plac budowy. To oznacza, że wzrost podany przez GUS może być bardzo mocno niedoszacowany. A szkoda.

Jedna umowa, a także jedno urządzenie OBU dla kierowców jeżdżących po Unii Europejskiej - to nie jest już jedynie plan. Polska dołącza do Europejskiej Usługi Opłaty Elektronicznej. Co to jest EETS? Czy faktycznie ułatwi międzynarodowy transport?

Co to jest EETS?

Faktem jest, że firmom transportowym działającym na europejską skalę, trudno jest poprawić dziś humor. Pakiet mobilności to potężne zmartwienie, które niebawem mocno utrudni funkcjonowanie na unijnym rynku, a także wpłynie na koszty działalności.Niemniej wśród złych wiadomości szukamy także tych dobrych. Krajowa Administracja Skarbowa podpisała umowę z dostawcą EETS.

To tzw. Europejska Usługa Opłaty Elektronicznej (European Electronic Toll Service), która będzie podpięta także pod system e-TOLL. Jak tłumaczy Ministerstwo Finansów – „EETS to jedna umowa, jedno konto i jedno urządzenie dla kierowców poruszających się po drogach Unii Europejskiej” – czytamy w komunikacie. Wiadomo, że w procesie przygotowań akredytacyjnych są kolejni dostawcy EETS.

CZYTAJ TAKŻE: E-TOLL na autostradach. Znikają szlabany, ale nie opłaty

Jak działa EETS?

Europejska Usługa Opłaty Elektronicznej umożliwia opłacanie przejazdy na terenie państw UE, które posiadają elektroniczne systemy poboru opłat. Jeżeli dany kierowca zdecyduje się na takie rozwiązanie, będzie musiał zawrzeć umowę z wybranym dostawcą EETS.

W takiej sytuacji wykorzystuje wyłącznie JEDNO urządzenie pokładowe (OnBoard Unit – OBU). W systemie widnieje tylko jedno konto użytkownika, a dane płatności znajdują się na jednej fakturze, która zawiera wszystkie przejazdy w danym okresie rozliczeniowym.

Kto jest dostawcą EETS w Polsce?

Na razie mówimy o jedynym (pierwszym) dostawcy usługi w naszym kraju. To spółka Telepass S.p.A. Obecnie trwa proces akredytacji firmy. W momencie jego zakończenia usługa będzie natychmiast uruchomiona. KAS przewiduje, że stanie się to jeszcze w pierwszej połowie 2022 roku. Wiadomo też, że lista dostawców będzie dłuższa. Obecnie zainteresowanie świadczeniem takiej usługi dla polskich kierowców wyraziło siedem podmiotów. Aby weszli na rynek, muszą spełnić nałożone przez UE wymagania. Więcej informacji na temat EETS w ramach systemu e-Toll można znaleźć na oficjalnej stronie systemu etoll.gov.pl

Jakie kraje są obecne w europejskiej usłudze płatności?

Zgodnie z poglądową mapą zamieszczoną w komunikacie w EETS obecne są obecnie następujące kraje: Niemcy, Belgia, Austria, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Dania i Szwecja. Usługa jest obecnie wdrażana w kolejnych państwach. Oprócz Polski są to: Słowenia, Belgia i Grecja.

Organizacje przewoźników z sześciu krajów ze wschodu Unii Europejskiej wezwało KE do przedstawienia propozycji moratorium ws. uciążliwych przepisów Pakietu Mobilności. Czy Pakiet Mobilności i powrót pojazdów co osiem tygodni można zawiesić do czasu orzeczenia TSUE?

Pakiet Mobilności i powrót pojazdów w UE

Transport i Logistyka Polska wraz z podobnymi organizacjami działającymi w Bułgarii, Chorwacji, Rumunii, a także na Litwie i Węgrzech ponowiły swoje wezwanie do Komisji Europejskiej. Przewoźnicy domagają się moratorium na wdrożenie przepisu, który nakazuje powrót pojazdu do państwa siedziby firmy co osiem tygodni. Taki obowiązek wprowadza tzw. Pakiet Mobilności I. Prawo ma chronić transport z zachodu UE. Dla m.in polskich przewoźników oznacza potężne koszty a także problemy związane z logistyką.

Przedsiębiorcy chcą, by wstrzymać się z obowiązywaniem nowych przepisów do momentu, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wyda swoje orzeczenie. Sprawa budzi kontrowersje. Wynik rozstrzygnięcia trybunału jest dziś trudny do przesądzenia. Poważnym argumentem mogą być... skutki nowego prawa dla środowiska.

CZYTAJ TAKŻE: Licencja przewozowa w Niemczech. Sposób na pakiet mobilności?

Przewoźnicy piszą list. Pakiet Mobilności zagrożeniem?

Przewoźnicy ze wschodniej części UE napisali już w tej sprawie list. Został on przesłany do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Poprzedni apel trafił do Komisarz Mobilności i Transportu Adiny Valean. Ofensywa firm transportowych trwa, jednak jak zauważa w komunikacie Konfederacja Lewiatan, niepokoi fakt, że „na razie nic nie wskazuje na to, aby podjęto jakiekolwiek dalsze kroki” w tej spawie.

Uważamy, że środek ten może skutkować jeszcze wyższymi kosztami, nie tylko dla transportu drogowego, ale także dla innych branż i ostatecznie dla konsumentów w momencie, gdy branża ta boryka się z gwałtownie rosnącymi cenami energii, brakiem ciężarówek i kierowców oraz pandemią COVID. Tymczasem jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, obowiązek ten wejdzie w życie już 21 lutego br.” - czytamy w komunikacie Konfederacji Lewiatan.

Negatywne skutki Pakietu Mobilności

Nowe światło na problem rzucają badania przeprowadzone w UE. Wprowadzony obowiązek powrotu dla ciężarówek, a także tzw. kontyngenty na transport kombinowany, mogą mieć negatywne skutki. Doprowadzą do wzrostu emisji z transportu. Dane przytoczone w raportach robią wrażenie. Mówi się nawet o 3,3 mln dodatkowych ton emisji dwutlenku węgla rocznie. Można to porównać z roczną emisją… całego transportu w Estonii. Biorąc pod uwagę proekologiczny kurs Brukseli, nowe prawo zupełnie się nie broni. Zdaniem niektórych komentatorów, TSUE powinien wziąć ten element pod uwagę. Niekonsekwencja razi wręcz w oczy. I właśnie na nią zwracają uwagę przewoźnicy.

Tak jak program „Mój prąd” dźwignął na rekordowe poziomy fotowoltaikę, tak „Moje ciepło” może być dużym impulsem dla sprzedaży pomp ciepła. Na czym ma polegać program szykowany właśnie przez NFOŚiGW? Będzie boom na pompy ciepła?

Pompy ciepła – pomysł na biznes

Osoba, która planuje zakup i montaż pompy ciepła w swoim domu jednorodzinnym może dostać od państwa do 7 do nawet 21 tysięcy złotych. Taki bonus przewiduje nowy program „Moje Ciepło”, który ma wystartować już niebawem. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej planuje go uruchomić na przełomie pierwszego i drugiego kwartału.

Potencjalni beneficjenci będą jednak ograniczeni. Pieniądze wezmą właściciele tylko nowych budynków, które wybudowano w podwyższonym standardzie energetycznym. Pewną barierą może być także zasada – najpierw inwestujesz, potem dostajesz pieniądze z Funduszu.

CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes 2022. TOP 10

„Moje Ciepło” powtórzy sukces „Mojego Prądu”?

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) idzie za ciosem. Buduje kolejną propozycję dofinansowań proekologicznych po popularnym programie „Mój Prąd”.

„Moje Ciepło” ma dotyczyć dofinansowania powietrznych, wodnych i gruntownych pomp ciepła. Mają być one wykorzystane do ogrzewania domu lub w połączeniu z jednoczesnym podgrzewaniem wody użytkowej.

Pompy ciepła z dofinansowaniem

Państwowe dofinansowanie będzie przyznawane w formie bezzwrotnych dotacji. Co do zasady będą one stanowiły od 30 do 45% wszystkich kosztów kwalifikowanych takiego przedsięwzięcia. Przekładając to na realne koszty takiej inwestycji, mówimy o wsparciu oscylującym w przedziale od 7 do 21 tysięcy złotych.

Dla kogo dofinansowanie „Moje Ciepło”?

Jak wyjaśnia NFOŚiGW beneficjentami programu mogą być osoby fizyczne, które są właścicielami lub współwłaścicielami domów jednorodzinnych. Poważnym ograniczeniem jest jednak zapis, że mogą być to jedynie budynki nowe.

Przez nowy budynek mieszkalny w programie „Moje Ciepło” rozumie się taki, w przypadku którego (w dniu ubiegania się o dofinansowanie z NFOŚiGW) nie złożono zawiadomienia o zakończeniu budowy albo nie złożono wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie domu” – czytamy w komunikacie funduszu.

Czy ten formalny wymóg posiada jednak jedną furtkę. Pieniądze można zdobyć na jednorodzinny budynek mieszkalny, w odniesieniu do którego inwestor złożył już zawiadomienie o zakończeniu budowy lub o pozwolenie na użytkowanie. Nie mogło to jednak nastąpić wcześniej niż 1 stycznia 2021 roku. Dzięki temu zapisowi, liczba potencjalnych beneficjentów będzie jeszcze w tym roku zdecydowanie dłuższa. Okres kwalifikowalności będzie według planów liczony od 1 stycznia 2021 r. do 31 grudnia 2026 r.

Pieniądze na pompę ciepła – nowy dom to nie wszystko

Napiszmy jeszcze o jednej kwestii formalnej. Jednym z ważnych warunków jest wskazanie podwyższonego standardu energetycznego budynku.

Oznacza to, że wartość wskaźnika rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną (EP) na potrzeby ogrzewania, wentylacji oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej  (EPH+W) może wynosić maksymalnie 63 kWh (na metr kw. powierzchni domu w ciągu roku) dla wniosków składanych w 2022 r. oraz 55 kWh dla wniosków składanych w kolejnych latach funkcjonowania programu Moje Ciepło” – wyjaśnia NFOŚiGW.

Trudno wyobrazić sobie prowadzenie firmy bez telefonu komórkowego. Niemal w każdej firmie opłaty za mobilne usługi telekomunikacyjne stanowią stały koszt działalności. Ile aktualnie wynoszą średnie rachunki za telefon komórkowy w firmach? Sprawdź, czy nie przepłacasz!

W tym artykule odpowiemy na pytania

Rachunki za telefon komórkowy w firmach pod lupą UKE

Urząd Komunikacji Elektronicznej przedstawił szczegółowe dane dotyczące funkcjonowania telefonii komórkowej nie tylko wśród osób prywatnych, ale także w firmach. Szczególnie ciekawą częścią raportu jest ta, odpowiadająca na pytanie: ile wynoszą rachunki za telefon komórkowy w firmach?

Jeśli mocno przebijasz podaną niżej średnią, zastanów się, czy nie ma tutaj pola do optymalizacji kosztów. Być może warto o tym porozmawiać z operatorem przy okazji podpisywania kolejnej umowy? Zobaczmy, jakie sumy wynikają z raportu UKE. Zweryfikuj także czy rzeczywiście liczba telefonów w twoim przedsiębiorstwie nie jest zbyt wysoka.

CZYTAJ TAKŻE: Czy można odliczyć VAT od akcesoriów do smartfona?

Łączna wysokość rachunków za telefon w małych i średnich firmach

Jak wynika ze statystyk Urzędu Komunikacji Elektronicznej, średnia miesięczna wysokość rachunków telefonicznych w firmach wynosi 173,40 PLN. W przypadku mikroprzedsiębiorstw zatrudniających od 1 do 9 osób łączna miesięczna kwota rachunków wynosi 159,10 zł. Często w tego typu podmiotach firmową komórkę ma tylko szef. Rzadziej dodatkowy abonament przydzielany jest z myślą o telefonie służbowym dla pracownika tego typu firmy. Średnia liczba kart sim w takich przedsiębiorstwach wynosi 2,3 (z usługami głosowymi)

W przypadku firm, w których pracuje od 10 do 49 osób, czyli zaliczanych do małych, mówimy o nieco wyższej kwocie. Co miesiąc, na rzecz telekomu firmy te otrzymują rachunki na łączną kwotę 384 złotych. Tego typu przedsiębiorstwa deklarują posiadanie średnio 5,1 kart SIM z przeznaczeniem do usług głosowych.

Im większa organizacja, tym bardziej zauważalna jest potrzeba posiadania co najmniej kilku lub kilkunastu telefonów. W przypadku firm średnich, zatrudniających od 50 do 249 osób, comiesięczna suma rachunków to już 1431,90 złotych. Podmioty mieszczące się w tym przedziale posiadają średnio 20,2 kart sim z usługami głosowymi.

Ile na komórki wydają duże firmy?

Nie będzie zaskoczeniem, jeśli zauważymy, że w przypadku dużych firm (pow. 250 pracowników), wydatki na opłacenie abonamentów komórkowych są wielokrotnie wyższe. Jak wynika z badania UKE, tego typu podmioty wydają na usługi telekomunikacji ruchomej średnio 2052,60 złotych każdego miesiąca. Pamiętajmy, że jest to kwota średnia, a dysproporcje między firmami potrafią być bardzo duże. Niemniej średnia liczba kart SIM z usługami głosowymi w dużych przedsiębiorstwach wynosi 39,5 szt.

Czy są firmy, które nie posiadają telefonu komórkowego?

Jak wynika z badania UKE, co najmniej jeden telefon komórkowy posiada 99,5% firm. Skala penetracji tego rynku nas wcale nie dziwi. Zastanawiamy się jednak nad tą połową procenta przedsiębiorców, którzy deklarują brak usług telefonii mobilnej...

Sprawdzenie statusu odprawy granicznej pojazdu oraz złożenie zgłoszenia dewizowego – te dwie usługi uruchomiono właśnie na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych (PUESC)

Czym jest PUESC

Rozwój usług elektronicznych sprawia, że coraz więcej formalności możemy dopełnić łatwiej niż dotąd. Często bez konieczności opuszczania domu, czy biura. Na przykład część spraw, zamiast w Izbie Administracji Skarbowej, Urzędzie Skarbowym, czy Urzędzie Celno-Skarbowym można załatwić przez internet. Mamy na myśli dwa rozwiązania. Pierwsze, to dość popularny Elektroniczny Urząd Skarbowy (e-US). Drugim rozwiązaniem jest platforma PUESC. Poświęcimy jej za chwilę nieco więcej miejsca.

Należy wiedzieć, że podobnie jak elektroniczna skarbówka, PUESC to miejsce świadczenia konkretnych usług publicznych przez Krajową Administrację Skarbową. Jakich? Oto kilka przykładów.

CZYTAJ TAKŻE: PUESC - jak założyć konto?

Jak sprawdzić status odprawy granicznej pojazdu?

Na przełomie stycznia i lutego KAS udostępniła na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych możliwość sprawdzenia odprawy granicznej pojazdu.

Jest to usługa adresowana do przedsiębiorców, którzy wykonują lub korzystają z międzynarodowego przewozu towarów. Drugą grupą są firmy dokonujące odpraw granicznych, które wiążą się z importem lub eksportem. To także dobre rozwiązanie dla tych, którzy chcą po prostu uzyskać aktualną informację o stanie odprawy granicznej swojego pojazdu.

Takie rozwiązanie będzie aktywne od momentu wjazdu samochodu na teren przejścia granicznego, aż do jego opuszczenia.

Wsparcie dla logistyki na PUESC

Dodajmy, że usługa ta nie jest obowiązkowa. Może się jednak przydać w procesie planowania międzynarodowego przewozu towarów. Zamysłem pomysłodawców było to, aby usługa stała się wsparciem dla logistyki w firmach, niezależnie od ich wielkości.

Zgłoszenie dewizowe na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych

Drugą uruchomioną usługą jest złożenie zgłoszenia dewizowego. Pozwala ona na wcześniejszą rejestrację oraz przekazanie do Krajowej Administracji Skarbowej deklaracji środków pieniężnych. Mowa o dokumencie wypełnionym wstępnie. Tak przygotowany dokument zostanie wykorzystany w czasie odprawy granicznej. Również ta usługa jest rozwiązaniem dobrowolnym, który ma ułatwić formalności związane z przekroczeniem granicy.

Jak skorzystać z usług na PUESC

Usługi są dostępne przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Można z nich korzystać zarówno na komputerze, jak również tablecie czy smartfonie. Są przygotowane w kilku wersjach językowych.

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier