Na początku zaznaczmy dwie uwagi. Informacje, na których opieraliśmy się, pisząc ten artykuł, dotyczą danych opublikowanych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego za I połowę 2022 roku. II połowa może przynieść (i zapewne przyniesie) dużo gorsze odczyty. Wpływ na to z pewnością mają wysokie koszty kredytów, materiałów, pracy. I co do tego nie mamy wątpliwości. Nie chcemy odczarowywać złej sytuacji. Faktycznie – budowlanka hamuje. Jednak dane za I połowę 2022 roku, choć są dużo gorsze niż w I połowie 2021 r., nie są pod niektórymi względami, aż tak złe jak w I połowie pandemicznego roku 2020. Postanowiliśmy pokazać, jak sektor budowlany zachowywał się w pierwszym półroczu, zestawiając to z całkiem świeżą historią. Krótkiego boomu z 2021 r. i pandemii z 2020 r.
Jak informuje Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB), w pierwszej połowie 2022 roku organy wydały 84.909 decyzji o pozwoleniu na budowę. Łącznie, mowa o 108.920 obiektach budowlanych.
W analogicznym okresie bardzo dobrego dla budowlanki 2021 roku było to 105.195 pozwoleń dla 128.631 obiektów. Różnica jest więc bezdyskusyjna i pokazuje hamowanie inwestycji, co przekłada się na całą branżę. To oznacza, że porównując pierwsze półrocze 2022, do pierwszego półrocza 2021 mówimy o spadku na poziomie 19,3%!
To zerknijmy jeszcze na „pandemiczny” rok 2020. Dla ułatwienia, również na pierwsze półrocze. Wówczas wydano wprawdzie więcej pozwoleń – 89.301, ale dla mniejszej liczby obiektów – 104.816. Co pokazują nam te dane? To, że katastrofy JESZCZE nie ma. Plany, przynajmniej te na papierze, wyglądają lepiej (liczba obiektów), niż 2 lata temu.
CZYTAJ TAKŻE: Zakup nieruchomości w czasach wysokiej inflacji
Pamiętajmy, że pozwolenia z 2020, 2021, a tym bardziej z 2022 roku dotyczą w znakomitej części inwestycji, które jeszcze trwają. Są na różnym etapie. Ale na każdym odcinku prac zarabia jakaś firma z branży – może to być wznoszenie murów, konstrukcja dachu, montaż okien, wykończeniówka. Pieniądze z rynku nie wyparują tak szybko, choć zdecydowanie będzie ich mniej. To odbija się na cenach niektórych produktów i usług, ale to już temat na zupełnie inny artykuł.