Koniec Getin Banku jest przesądzony. Marka zniknie z bankowej mapy Polski. Na początek wyjaśnijmy, czym jest przymusowa restrukturyzacja. „Celem wprowadzenia mechanizmu przymusowej restrukturyzacji jest zapewnienie Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu zestawu skutecznych instrumentów, które pozwolą na podjęcie szybszej i skutecznej interwencji wobec zagrożonego podmiotu dla zapewnienia ciągłości realizacji funkcji, które mają kluczowe znaczenie dla klientów tego podmiotu i gospodarki (tzw. funkcje krytyczne), oraz ochrony stabilności finansowej” – tłumaczy na swojej stronie internetowej BFG.
Za każdym razem, kiedy mówimy o przymusowej restrukturyzacji, mamy na myśli umocowaną w prawie decyzję administracyjną. Aby zastosować taki „prawny bezpiecznik”, który ma chronić system i klientów banku, muszą łącznie nastąpić następujące przesłanki
Jak przekonuje BFG, wszystkie te trzy krytyczne punkty mają zastosowanie w przypadku Getin Noble Banku.
Prawo stoi po stronie klienta. Cały system jest skonstruowany w taki sposób by posiadacz ROR-u, czy lokaty miał świadomość, że nawet jeśli jego bank upada, jego pieniądze są całkowicie bezpieczne.
Mechanizm przymusowej restrukturyzacji wygląda w ten sposób, że piątkowa, poranna decyzja BFG niczego nie zmienia. Mało tego. Jeśli masz pieniądze Getin Noble Banku, de facto są one GWARANTOWANE przez BFG.
Nie jest też tak, że klienci banku muszą szybko zakładać konto w innej instytucji i przenosić swoje pieniądze. Obsługa klienta działa. W dalszym ciągu skorzystamy z kart bankomatowych wydanych przez Getin Noble. Skorzystamy również bankomatów instytucji.
W ramach postępowania Getin Noble zmieni właściciela. Nie będzie to jednak któryś z potężnych banków państwowych a Bank BFG, który należy do Bankowego Fundusz Gwarancyjnego oraz Systemu Ochrony Banków Komercyjnych. Już mówi się o rebrandingu Getin Noble. Pojawia się już nowa nazwa VeloBank, która trafi na oddziały, materiały marketingowe, czy karty płatnicze w procesie zmiany nazwy. Formalnie zmiany nastąpią szybko – już 3 października. W praktyce, jak pokazuje doświadczenie, rebranding może długo potrwać, a charakterystyczne zielono-białe logo Getinu szybko nie zniknie z witryn.
Powody do zmartwień mają jednak posiadacze akcji Getin Noble banku na czele z jego twórcą i właścicielem większościowego pakietu Leszkiem Czarneckim. Mówić najprościej jak się da… akcje te po prostu przestają istnieć. Przymusowa restrukturyzacja oznacza nic innego jak UMORZENIE WSZYSTKICH AKCJI GETIN NOBLE BANKU. Wszystko po to, by znaleźć pieniądze na zapełnienie luki finansowej spółki i spłacić niektóre zobowiązania. Dodajmy, że czwartkową sesję bank skończył z łączną wartością 154 mln złotych.