Wraz z wprowadzeniem embarga na rosyjski węgiel, ceny czarnego złota eksplodowały. Jak zauważa rząd, niektórzy pośrednicy podnieśli je nawet trzykrotnie. Tymczasem w Polskiej Grupie Węglowej tona tego opału cały czas zawierała się w przedziale 900-1000 złotych.
Nowe przepisy mają zwiększyć podaż węgla, a przez to obniżyć jego cenę. Proste? W definicji. Państwo wprowadza bowiem gwarantowane ceny węgla i rekompensatę, na którą mogą liczyć autoryzowani pośrednicy.
CZYTAJ TAKŻE: Zakup węgla z PGG. Były oszustwa, są zatrzymania
Cena gwarantowana wyznaczona dla gospodarstw domowych będzie wynosiła 996,60 zł brutto za tonę. Będzie jednak limit – kwota ta obowiązuje na 3 tony na każde mieszkanie lub gospodarstwo. To samo dotyczy zbiorczych kotłowni oraz wspólnot mieszkaniowych.
Aby skorzystać z proponowanej przez państwo możliwości konieczne będzie udokumentowanie źródła grzewczego, z którego korzysta gospodarstwo domowe. Musi być więc wcześniej zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Zresztą obowiązek na te formalności już jest. Źródło ogrzewania trzeba przecież zgłosić najpóźniej do 30 czerwca 2022 roku. Problemów zatem w tym zakresie nie powinno być.
Autoryzowani pośrednicy mogą liczyć na rekompensatę w wysokości 1.073 złote za tonę. Wynika to z potrzeby zapewnienia wsparcia dla uczestników rynku, którzy mają swoje problemy w związku z poważną sytuacją na rynku paliw.
„Podmioty, które zdecydują się na współpracę w programie, zobowiązane będą do zarejestrowania się, co ma zagwarantować, że węgiel będzie przekazywany odbiorcom indywidualnym w cenie wskazanej w ustawie” – czytamy w rządowym komunikacie.