Odzyskiwanie pieniędzy nie jest zadaniem łatwym, szczególnie gdy po drugiej stronie jest przeciwnik, który planował że nie rozliczy się ze swoimi zaległościami. Intencje dłużnika nie powinny mieć jednak żadnego wpływu na ruchy wierzyciela. Windykacja nie jest zadaniem łatwym, ale czasem nie da jej się uniknąć. Zanim jednak przyjdzie czas na ciężkie działa, warto do walki wykorzystać rozwiązanie mniejszego kalibru np. wezwanie do zapłaty.
[et_bloom_inline optin_id="optin_4"]
Nie ma jednego, sprawdzonego sposobu na odzyskanie zaległości finansowej. Niestety nie ma też gwarancji, że wysłanie wezwania do zapłaty zakończy się oczekiwanym przelewem na konto przedsiębiorcy. Ale przed skorzystaniem z windykacji twardej, dobrze byłoby chociaż spróbować delikatniejszych rozwiązań. To dzięki nim można zaoszczędzić czas i pieniądze. Postępowanie sądowe nie jest ani krótkie, ani tanie. Jeżeli jest szansa na jego uniknięcie, należy ją wykorzystać.
CZYTAJ TAKŻE: Nierzetelny dłużnik. Jak uprzykrzyć mu życie?
Wezwanie do zapłaty to pismo, którego adresatem jest nierzetelny dłużnik. Wierzyciel przedstawia w nim swoje żądanie, podaje dokładną kwotę zaległości. A także uprzedza o ewentualnych konsekwencjach niezastosowania się do prośby.
Wezwanie do zapłaty nie jest pismem sądowym. Nie ma więc surowych wymagań formalnych. Ale pewne elementy powinny się w nim znaleźć, by spełniało swoją rolę. Należą do nich:
Nie ma wymogu, by wezwanie do zapłaty pisał prawnik, ale trzeba przyznać, że pieczątka i podpis profesjonalisty czasami robi wrażenie na dłużniku i skłania do uregulowania zobowiązań.
CZYTAJ TAKŻE: Giełda długów, czyli szybka i skuteczna windykacja
Nadawca powinien pamiętać o tym, że co prawda wezwanie do zapłaty nie jest częścią postępowania sądowego, ale z pewnością będzie w nim dowodem. Dlatego wierzyciel musi zadbać o to, by nie było wątpliwości, że dłużnik je otrzymał. Tak więc potwierdzenie nadania i odbioru to konieczność podczas wysyłki. Dzięki temu wierzyciel będzie miał kolejny argument do przedstawienia w sądzie.
CZYTAJ TAKŻE: Windykacja długów powyżej 5 lat. Jak to zrobić?