Nauczycielka, księgowy, copywriter, UX Designer – to przykłady obecnie wykonywanych w Polsce zawodów. Stanowisk, które zajmują pracownicy jest jednak o wiele więcej, a ich nazwy i obowiązki ewoluują z dnia na dzień. Tylko trzy z wymienionych wyżej przykładów mają przyznane kody zawodów. Dlatego nowy obowiązek może oznaczać spore komplikacje dla pracodawców. Szczególnie w nowych branżach.
Kody zawodów to klasyfikacja stworzona przez przepisy Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakres jej stosowania. Każdemu z przewidzianych w przepisach zawodów odpowiada 6-cyfrowy ciąg liczb. Jak już jednak zauważyliśmy urzędowa klasyfikacja odbiega nieco od realiów na rynku pracy.
Tymczasem od 16 maja pracodawcy muszą na przesyłanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dokumentach ZUS ZUA i ZUS ZZA podawać kody zawodów zatrudnianych osób. Co więcej, kody te muszą być zgodne z klasyfikacją przedstawioną w rozporządzeniu. Jak w takim razie określić wspominanego UX Designera, Social Media Managera czy Trendhuntera – zastanawiają się przedsiębiorcy. A może wbrew zajmowanemu przez daną osobę stanowisku podawać zawód wyuczony? Ale przecież mało kto pracuje w zawodzie wyuczonym.
Czy w takim razie nałożony na przedsiębiorców obowiązek ma sens? Zdania są podzielone. ZUS twierdzi, że jak najbardziej. Otrzymane od pracodawców informacje zostaną wykorzystane do celów statystycznych i analitycznych.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – Gertruda Uścińska wyjaśniła w rozmowie z PAP, że omawiana informacja pozwoli przeprowadzić monitoring zawodów. Tak aby ujawnić zarówno te deficytowe jak i przepełnione. Jak również przyczyni się do opracowania nowej strategii w temacie chorób zawodowych.
Informacje te pozwolą oszacować, w których zawodach występuje największa zachorowalność i w jakich okresach – powiedziała prof. Uścińska.
Kobieta uspokoiła przedsiębiorców, którzy obawiają się nadmiernej inwigilacji ze strony organu rentowego. Ale nie wyjaśniła jak postępować w przypadku zawodów nieujętych w wykazie.
Poprawne wypełnienie deklaracji wraz z odpowiednim kodem spoczywa na przedsiębiorcach. Ci zauważają, że brak właściwego kodu będzie doprowadzał do błędów i przekłamań rzeczywistości. Zmuszeni do wypełnienia rubryki, będą podawać nieprawdziwe dane. Co innego im zostało skoro wspomnianego UX Designera nie ma na liście, a pracownik na takim stanowisku widnieje w firmie.
Chcący spełnić swój obowiązek przedsiębiorca, w pierwszej kolejności powinien skorzystać z internetowej wyszukiwarki kodów zawodowych udostępnionej przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii. Znajdują się w niej wszystkie zawody przewidziane przez przepisy wymienionego wyżej rozporządzenia. A wpisanie rekordu do wyszukiwarki jest o wiele szybsze niż wertowanie kolejnych stron rozporządzenia.
Jeśli okaże się, że dane zawodu nie ma w wykazie warto zapytać o pomoc Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Pracujący w nim konsultanci najtrafniej podpowiedzą, co zrobić w takiej sytuacji.
Wraz z koniecznością podawania kodów zawodów Zakład Ubezpieczeń Społecznych przygotował nowe druki ZUS ZUA i ZUS ZZA. Będzie w nich miejsce na podanie 6-cyfrowego kodu zawodu.
Obowiązek podania kodu obejmie wszystkich nowych pracowników i zleceniobiorców. Nie ma konieczności aktualizacji już zgłoszonych podwładnych. Ale gdy zajdzie konieczność aktualizacji np. danych adresowych pracodawca będzie musiał podać i kod zawodu pracownika lub zleceniobiorcy.