Do tej pory właściciele otwieranych biznesów mieli mocny oręż w ręku. Sądy uchylały bowiem nakładane na nich przez pracowników sanepidu kary. Tłumacząc, że nie można ograniczać swobody prowadzenia działalności gospodarczej zapisanej w Konstytucji przepisami rozporządzenia. Stanowisko judykatury w tym zakresie było spójne. Zdaniem sędziów, do skutecznego zakazu prowadzenia biznesu potrzebne jest ustanowienie jednego z trzech stanów nadzwyczajnych ujętych w Konstytucji. Skoro na taki ruch rząd się nie zdecydował, nakładane przez służbę sanitarną kary są bezpodstawne.
CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko Sanepid. Od poniedziałku zmasowane kontrole zbuntowanych przedsiębiorców
Powyższa interpretacja wynika z obowiązującej w Polsce hierarchii źródeł prawa, zgodnie z którą przepisy niższego rzędu np. ustawy i rozporządzenia, nie mogą być sprzeczne z Konstytucją. Obowiązująca od blisko roku pandemia, nie ma nic to rzeczy, gdyż nie jest to pojęcie ujmowane przez prawo wyższego rzędu. A fakt, że politycy nadają konkretnym pojęciom wartości i obudowują je zakazami i nakazami z formalnego punktu widzenia, nie wiąże obywateli. Zbuntowani przedsiębiorcy powoływali się na wydawane już orzeczenia w swoich odwołaniach.
CZYTAJ TAKŻE: Przedsiębiorcy nie ułatwią sanepidowi pracy. Mapa akcji #otwieramy za opłatą
Bydgoski sędzia wyłamał się od tej reguły. Sprawa o sygnaturze II SA/Bd 834/20 dotyczyła właściciela solarium, który wiosną 2020 roku zdecydował się na obsługiwanie klientów mimo rządowych obostrzeń. Jak to się stało? Sędzia powołał się na zasadę słuszności i moralność. Jego zdaniem są one ważniejsze niż podnoszona przez poprzedników hierarchia źródeł prawa. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że stan epidemii jest wystarczającym uzasadnieniem do ograniczania praw i wolności ujętych w konstytucji. A skarżący zamiast stosować się do przepisów szuka luk prawnych, co jest szkodliwe dla całego społeczeństwa. Z uwagi na powyższe oraz nieodpowiedzialne zachowanie przedsiębiorcy, sąd utrzymał w mocy karę 10 tys. zł. grzywny.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec CEIDG jeszcze w tym roku. Zastąpi go hub dla przedsiębiorców
Interwencję w prawie zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich, gdyż uważa że wyrok przeciwko zbuntowanemu przedsiębiorcy narusza prawo. Dlatego RPO chce złożyć od opisywanego rozstrzygnięcia skargę kasacyjną do NSA. Zdaniem Rzecznika sędzia WSA powinien opierać się na przepisach, nie subiektywnych względach słuszności.
Tym bardziej, że rozstrzygnięcie zapadło na podstawie notatki służbowej policjanta, który podczas kontroli zastał w zakładzie tylko pracownicę. Nie było tam klienta, a informację o prowadzeniu działalności zgłosili sąsiedzi.