magazyn-firma

Jeśli myślisz, że tak jak w ubiegłym roku dostaniesz więcej czasu na złożenie deklaracji podatkowej, jesteś w błędzie. Ministerstwo Finansów nie zamierza wydłużać terminu, co oznacza, że masz czas na rozliczenie PIT tylko do 30 kwietnia.

Pandemia bez znaczenia dla terminu na złożenie PIT

Są sprawy, na które wszechobecna pandemia koronawirusa ma wpływ, oraz takie dla których obecne realia są całkowicie obojętne. Zgodnie z wprowadzonym przez rząd podziałem, edukacja, praca, korzystanie ze świadczeń medycznych należą do tej pierwszej grupy. Co oznacza, że dzieci uczą się w trybie online, pracownicy w miarę możliwości powinni wykonywać zawodowe obowiązki zdalnie, a konsultacje lekarskiej zastąpiły teleporady. Ale już obowiązki podatkowe zakwalifikowane zostały do grupy drugiej. Czyli tej, w której szalejące zmiany dotychczas znanej rzeczywistości nie wpływają na powinności obywateli. Tak więc masz niecały miesiąc na rozliczenie PIT. Termin upływa 30 kwietnia.

[et_bloom_inline optin_id="optin_4"]

Mimo, że do 9 kwietnia trwa tzw. „twardy lockdown”, który zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami ma zostać przedłużony, termin na złożenie deklaracji podatkowej pozostaje bez mian. Tak wynika z odpowiedzi, jaką przesłało Ministerstwo Finansów na zapytanie serwisu pit.pl.

CZYTAJ TAKŻE: Brak PIT-36L w wersji elektronicznej, czyli zwrot podatku będzie później

MF nie zostawia złudzeń. Rozliczenie PIT do 30 kwietnia

Ministerstwo Finansów „nie prowadzi prac legislacyjnych, których celem jest wydłużenie terminu złożenia rocznych zeznań podatkowych PIT za 2020 r., który upływa 30 kwietnia br.” – czytamy w opublikowanej przez serwis pit.pl odpowiedzi. Skąd taka zmiana? W końcu w ubiegłym roku termin na złożenie PIT został z uwagi na sytuację epidemiologiczną wydłużony do końca maja?

CZYTAJ TAKŻE: PIT: Wspólne rozliczenie małżonków a działalność gospodarcza

Wpływ na powściągliwość ministerstwa mogą mieć dwie okoliczności. Pierwsza jest taka, że przez rok (bo tyle trwa już pandemia) podatnicy mogli przyzwyczaić do restrykcji. Nie ma więc ubiegłorocznego efektu zaskoczenia. Poza tym Ministerstwo Finansów uruchomiło dużo rozwiązań, które ułatwiają złożenie deklaracji przez internet. Co więcej skarbówka zachęca podatników do właśnie takiej formy rozliczania się. Wszystko po to, by zainteresowani przekazywali formularze w innej formie niż osobista wizyta w urzędzie. Organy podatkowe chcą aby obostrzenia związane z trwająca pandemią nie miały negatywnego wpływu na rozliczenia.

Wielokrotnie przedstawiciele Ministerstwa Finansów zapewniali, że wszystkie formularze podatkowych deklaracji będą dostępne on-line. Niestety, na obietnicach się skończyło. Brak PIT-36L to spore utrudnienie dla podatników rozliczających się liniowo.

Deklaracje on-line miały być, tymczasem nadal brak PIT-36L

PIT-36L to roczna deklaracja podatkowa przeznaczona dla przedsiębiorców, którzy rozliczają się z fiskusem z pomocą podatku liniowego. Zeznanie podatkowe należy złożyć do 30 kwietnia, ale duża część podatników chciała to zrobić wcześniej. Aby przyspieszyć zwrot nadpłaty podatku.

[et_bloom_inline optin_id="optin_4"]

Pandemia koronawirusa pokomplikowała sytuację przedsiębiorców na różnych polach, także tym finansowym. Dlatego chęć otrzymania pieniędzy wcześniej jest w pełni zrozumiała. Może dzięki temu udałoby się zachować parę miejsc pracy lub ocalić upadający biznes. Tak naprawdę pobudki, jakimi kieruje się podatnik nie mają żadnego znaczenia. Przedsiębiorca powinien móc rozliczyć się ze skarbówką wtedy kiedy ma na to ochotę, o ile nie przekroczy ostatecznego terminu jakim jest koniec kwietnia. Niestety osobom zobowiązanym do złożenia formularza PIT-36L państwo takiej możliwości nie zagwarantowało.

CZYTAJ TAKŻE: Jaka forma opodatkowania będzie najlepsza

Rozliczenie ręczne obecnie jedyną możliwością

Ci, którzy nie mają cierpliwości i nie wierzą w zapewnienia ministerstwa mogą złożyć deklarację w wersji tradycyjnej. Czyli wypełnić formularz, wydrukować go i podpisane arkusze dostarczyć do właściwego Urzędu Skarbowego. Mogłoby się wydawać, że nic nie stoi na przeszkodzie, by tak właśnie zrobić. Jest jednak jeden drobny szkopuł. To rozwiązanie wcale nie przyspieszy zwrotu nadpłaconego podatku, a wręcz przeciwnie – wydłuży go.

Jak to możliwe? Otóż zgodnie postanowieniami ustawy o PIT, termin w którym zostanie zwrócony podatek uzależniony jest od dwóch czynników. Pierwszym jest data dokonania rozliczenia, co oznacza że im szybciej PIT zostanie złożony, tym szybciej nastąpi zwrot podatku. Niestety drugi czynnik to sposób złożenia deklaracji. Przepisy wskazują, że przy wersji elektronicznej czas zwrotu wyniesie maksymalnie 45 dni, podczas gdy skorzystanie z wersji tradycyjnej wydłuża wskazany okres do 90 dni. Z uwagi na powyższe księgowi radzą, by jeszcze chwilę wstrzymać się z ręcznym wypełnianiem PIT-36L.

CZYTAJ TAKŻE: Podatek liniowy. Kto i kiedy na nim zyska

To, że zakładając działalność zadeklarowałeś taką, a nie inną formę rozliczenia z Urzędem Skarbowym nie oznacza, że jest to decyzja na zawsze. Zmiana formy opodatkowania jest możliwa, ale tylko we wskazanym w przepisach terminie.

Wybór formy opodatkowania to jedna z pierwszych decyzji jakie musi podjąć przedsiębiorca. Są cztery opcje: skala podatkowa, podatek liniowy, ryczałt, karta podatkowa. Warto zawczasu zapoznać się ze szczegółami każdego z dostępnych rozwiązań, by potem nie żałować.

CZYTAJ TAKŻE: Jaka forma opodatkowania będzie najlepsza

Deklaracja podatkowa

Nowicjusz biznesowy, czyli osoba która planuje otwarcie działalności gospodarczej, powinien dobrze zastanowić się nad sposobem w jaki będzie rozliczał się z Urzędem Skarbowym. Każda z opcji ma wady i zalety. Dobrze by było, gdyby przyszły przedsiębiorca był ich świadomy zanim złoży deklarację.

Wyboru formy opodatkowania dokonuje się w czasie otwierania działalności gospodarczej.

CZYTAJ TAKŻE: Przygotuj się na nowe podatki. I to szybko

Kiedy zmiana formy opodatkowania

Jeżeli okaże się, że decyzja o wyborze sposobu rozliczenia została podjęta zbyt pochopnie, przedsiębiorca będzie mógł zmienić formę opodatkowania. To, że zmiana jest dopuszczalna, nie oznacza że można jej dokonywać w każdej chwili. Gdyby wszystkie osoby prowadzące działalność gospodarczą zaczęły według własnego uznania zmieniać sposób rozliczenia, powstałby ogromny bałagan. Jego skutkiem mógłby być nawet paraliż Urzędu Skarbowego.

CZYTAJ TAKŻE: Ryczałt podatkowy. Wady i zalety

By tego uniknąć przepis prawa jasno wskazują, kiedy można dokonać przedmiotowej zmiany. Formę rozliczenia się z podatku można zmienić do 20 dnia miesiąca, po którym przedsiębiorca uzyskał pierwszy przychód w danym roku. Jeśli pierwszą fakturę w 2021 roku wystawiono w styczniu, termin do dokonania zmiany upływa 20 lutego. Jeśli pierwszy dokument księgowy pochodzi z lutego, odpowiednio czas na zmianę mija 20 marca.

Jak zmienić formę opodatkowania

W większości przypadków, by zmiana była skuteczna wystarczy we wskazanym terminie zaktualizować formularz CEIDG-1. Inna procedura dotyczy tylko osób, które korzystają z karty podatkowej.

CZYTAJ TAKŻE: Więcej czasu na zapłatę podatku CIT za 2020 r.

Karta podatkowa wyjątkiem

Wyżej wymieniona zasada nie obowiązuje w przypadku karty podatkowej. Podatnik, który właśnie tę formę wybrał jako początkową musi poinformować o zmianie naczelnika właściwego miejscowo Urzędu Skarbowego. Zgłoszenie powinno nastąpić przy wykorzystaniu odpowiedniego formularza. Czas na jego złożenie mija 20. stycznia roku podatkowego, w którym ma nastąpić zmiana.

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier