magazyn-firma

Osoba prowadzącą działalność gospodarczą rzadko ma przerwy w pracy. Jeśli jednak zatrudniasz pracowników, pokaż wszystkim kalendarz dni wolnych od pracy. Nie będziesz słyszał pytań kiedy jest ustawowo wolne?

Obecnie mamy aż 13 ogólnopaństwowych świąt wolnych od pracy. Prezentujemy kalendarz dni wolnych, tak by łatwiej było zaplanować urlop. Oto dni wolne od pracy w 2023 roku.

Dni pracujące 2023

W 2023 roku jest 250 dni pracujących i 115 dni wolnych od pracy. Ustawowo wolnych dni w 2023 jest 10. Trzy święta przypadają na niedziele dlatego trzeba będzie pracownikom dać dzień wolny za ten dzień.

Święta w 2023 roku

1 stycznia – Nowy Rok (niedziela)

6 stycznia – Święto Trzech Króli (piątek)

9 kwietnia – pierwszy dzień Wielkiej Nocy (niedziela)

10 kwietnia – drugi dzień Wielkiej Nocy (poniedziałek)

1 maja – Święto Państwowe (poniedziałek)

3 maja – Święto Narodowe Trzeciego Maja (środa)

28 maja – Zielone Świątki (niedziela)

8 czerwca – Boże Ciało (czwartek)

15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (wtorek)

1 listopada – Wszystkich Świętych (środa)

11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości (sobota)

25 grudnia – pierwszy dzień Bożego Narodzenia (poniedziałek)

26 grudnia – drugi dzień Bożego Narodzenia (wtorek)

Najmniej pracujących dni jest w marcu (23 dni) i grudniu (tylko 19 dni)

Święto wolne od pracy w sobotę

Jeśli święto wolne od pracy przypada w sobotę albo inny dzień wolny od pracy, pracownik musi dostać za to dzień wolny. Taka sytuacja jest np. w Narodowe Święto Niepodległości (11 listopada), za które będzie należał się dzień wolny. Jeśli konkretny pracownik nie pracuje w niedziele (bo niedziele jest w firmie dniem wolnym), a święto wypada akurat w niedzielę, to nie trzeba pracownikowi dawać za nie dnia wolnego.

Te dane mogą zaskakiwać, szczególnie, że wiele branż odczuwa kryzys. Według Głównego Urzędu Statystycznego w III kwartale 2022 roku zarejestrowano 93.970 nowych przedsiębiorstw. To wynik, aż o 10,3% lepszy niż w analogicznym okresie 2021. Mało tego. Spadła liczba upadłości. W omawianym okresie dotyczyła ona 69 firm – to o 12,7% mniej niż rok temu!

Kryzys? Patrząc na liczbę zakładanych firm nie widać go!

W trzecim kwartale 2022 roku zarejestrowano wg GUS 93.970 przedsiębiorstw. Dla porównania, w tym samym okresie 2021 roku było to 85.198. Różnicę widać gołym okiem, a wzrost tego parametru przekracza 10%. To dużo, jak na hamującą gospodarkę i kryzys, prawda?

Ludzie lądują na samozatrudnieniu?

Oczywiście, pojawią się osoby, które za chwile będą kontestować ten wynik, tłumacząc, że część osób „ląduje” na samozatrudnieniu, bo etaty są coraz trudniejsze do udźwignięcia i pojawiają się propozycje nie do odrzucenia. Z drugiej jednak strony, decyzja o założeniu własnej działalności musi być poprzedzona wnikliwą analizą i perspektywą stabilnego zarabiania pieniędzy.

CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes 2023. Termomodernizacja i OZE

W jakich branżach najwięcej nowych firm?

Po raz kolejny widać ogromny ruch w sektorze związanym z informacją i komunikacją. Tu wzrost nowych firm wyniósł (uwaga!) 46,9%. Na kolejnym miejscu znalazła się naprawa pojazdów samochodowych (8,4%), szeroko rozumianych usługach (7,8%) oraz transporcie i magazynowaniu (6,3%).

Widać także pewne odbicie w branży poturbowanej przez pandemię. Wzrost liczby nowo powstających podmiotów w zakwaterowaniu i gastronomii wyniósł 6,1%. W przemyśle 5,5%).

Czy budownictwo się zwija?

Niepokojąco wyglądają jednak te dane dla budownictwa. To JEDYNA branża, w której zarejestrowano mniej firm niż w analogicznym okresie 2021 roku. Spadek co prawda symboliczny (-0,8%), ale daje do myślenia.

Nowe firmy a formy prawne

Jak informuje GUS w III kwartale największy wzrost rejestracji (4,5X) zauważamy w spółdzielniach. Mniej powstaje spółek jawnych (-37%).

Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą stanowiły 85,4% wszystkich rejestracji przedsiębiorstw, a spółki z ograniczoną odpowiedzialnością 12,4% (w III kwartale 2021 roku udziały te wynosiły odpowiednio 84,1% i 13,9%)” - informuje GUS.

To oznacza, że wyraźnie rośnie popularność spółek z o.o. kosztem jednoosobowych działalności gospodarczych.

 

5 sierpnia 2022 r. Ministerstwo Finansów opublikuje w sieci „kalkulator” dla przedsiębiorcy. To internetowe, darmowe narzędzie, w którym policzysz, ile firma zarobi na czysto po zmianie PIT.

Ile firma zarobi na czysto 2022

Gdybyśmy byli złośliwi, napisalibyśmy, że przedsiębiorcy znów dostaną coś na samym końcu. I w sumie, mielibyśmy trochę racji. 1 lipca 2022 r. Ministerstwo Finansów opublikowało kalkulator wynagrodzeń, który działa jedynie dla osób zatrudnionych na umowie o pracę i zlecenia. W kolejnych tygodniach, narzędzie to będzie dostosowywane do innych grup m.in. emerytów i osób rozliczających się z małżonkiem. Na samym końcu, tj. 5 sierpnia planowane jest oddanie tego narzędzia dla przedsiębiorców. Przypadek?

Z pewnością nie. Przecież powszechnie wiadomo, że wyliczenie czegokolwiek we własnej firmie wymaga często skomplikowanych działań. Tym bardziej trzymamy kciuki za programistów, aby zapowiadane przez MF rozwiązanie było naprawdę użyteczne i zdawało egzamin. Musimy jednak pamiętać, że narzędzie, choć firmowane przez fiskusa będzie miało co najwyżej charakter poglądowy.

CZYTAJ TAKŻE: Jaka będzie wysokość składek ZUS po zmianie formy opodatkowania?

Program nie zastąpi księgowej

Obecny kalkulator dla osób zatrudnionych jest już dostępny na stronie https://podatki.gov.pl/niskiepodatki. Faktycznie pomaga on „z grubsza” oszacować, jak zmiany podatkowe PIT przełożą się na kieszeń przeciętnego Kowalskiego pracującego na umowie o pracę. Trudno jednak oczekiwać, że webowa aplikacja rozwiąże każdy problem i zastąpi księgową.

Można się jednak spodziewać, że pracownik, któremu na wspomnianym kalkulatorze „wyjdzie” inny korzystniejszy rezultat niż na pasku płacowym, wejdzie z nami w ostrą polemikę. W tej sytuacji warto zacytować mu zastrzeżenie znajdujące się w komunikacie resortu finansów. „Przypominamy, że kalkulatory mają wyłącznie charakter poglądowy, dlatego nie mogą stanowić podstawy do rzeczywistego wyliczania wynagrodzeń i świadczeń społecznych. Rzeczywista sytuacja podatników może odbiegać od przyjętych założeń, a każdą rozbieżność należy analizować indywidualnie".

No i wszystko na ten temat. Kalkulator choć pomocny, nie weźmie pod uwagę wszystkich zmiennych.

Wady i zalety kalkulatorów internetowych

Warto w tym miejscu zatrzymać się na wyrażeniu „analizować indywidualnie”. Niestety polskie przepisy nie są na tyle proste, by ogólnodostępny kalkulator na stronie ministerstwa zastąpił nam księgową, kadrową, czy specjalistę ds. płac. Mogą jednak pomóc w szybkich kalkulacjach, czy prognozach, z tolerancją pewnego błędu.

Z pewnością będą też rozwiązaniem, które pozwoli wielu podatnikom lepiej zrozumieć, ile pieniędzy co miesiąc muszą oddawać dla państwa.

 

21 czerwca 2022 roku obchodzimy Dzień Przedsiębiorcy. Z tej okazji Magazyn Firma składa najserdeczniejsze życzenia swoim Czytelnikom. Dotarliśmy do pomysłodawcy tego święta!

Dzień przedsiębiorcy – skąd pomysł?

Dzień Przedsiębiorcy obchodzony jest w naszym kraju po raz siódmy, choć pewnie jest wielu właścicieli firm, którzy nawet nie wiedzą, że dzisiaj u progu lata mają powody do świętowania. I choć okoliczności są trudne, warto choć przez chwilę poszukać powodów do optymizmu i pogodnego spojrzenia na swoją codzienną pracę.

Magazyn Firma dotarł do pomysłodawcy dnia przedsiębiorcy – Józefa Bereżewskiego, wiceprezesa Izby Przedsiębiorców i Pracodawców Centralnej Polski.

Magazyn Firma: Panie Józefie, skąd narodził się pomysł na ustanowienie Dnia Przedsiębiorcy?

Józef Bereżewski: Jest wiele świąt w kalendarzu, ale akurat dnia poświęconego polskim przedsiębiorcom, którzy tak wiele robią dla naszej gospodarki, nie ma! Sam pomysł pojawił się w 2013 roku. Starania o ustanowienie tego dnia trwały przeszło trzy lata. Udało mi się przekonać do tego posłów Marka Matuszewskiego i Adama Abramowicza, którzy dziś jest Rzecznikiem MŚP. Udało się! Dzień ten obchodzimy już po raz siódmy!

MF: Dlaczego akurat 21 czerwca?

J.B.: Jeżeli spodziewa się Pan jakiegoś spektakularnego wyjaśnienia, to zawiodę Pana (śmiech). Po prostu pomyśleliśmy, że dobrze będzie, jeśli dzień ten przypadnie gdzieś na granicy wiosny i lata, tuż przed sezonem urlopowym, żeby móc świętować w dobrych okolicznościach przyrody. Ot, całe wyjaśnienie. Wybraliśmy 21 czerwca.

MF: Oprócz wsparcia posłów potrzebne było także wsparcie instytucjonalne

J.B.: Tak. Instytucją, która mocno wspierała ten pomysł była Krajowa Izba Gospodarcza, przy której działał nawet zespół ds. kreowania wizerunku polskiego przedsiębiorcy, którego byłem przewodniczącym. Nie brakowało nam pomysłów na to, aby wzmocnić ideę tego dnia, ale niestety w wielu inicjatywach przeszkodziła nam pandemia. Z tego też powodu w 2020 roku główne uroczystości organizowane w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przy placu Trzech Krzyży w Warszawie przeniesione były na wrzesień.

Warto wspomnieć o osobie prezydenta KIG Andrzeja Arendarskiego, który na wielu płaszczyznach wspierał moją inicjatywę.

MF: Czego dziś można życzyć polskim przedsiębiorcom?

J.B.: Jako przedsiębiorca z wieloletnim stażem, życzę wszystkim, aby uwolnili się z tej pajęczyny przepisów. Do tego potrzebne jest wsparcie polityków. Marzę o tym, by przedsiębiorca mógł robić swoje bez księgowej i prawnika. Jak pokazuje doświadczenie bez tego dziś ani rusz. Życzę więc, by wreszcie się to zmieniło.

MF: A jak obchodzi Pan Dzień Przedsiębiorcy 2022

J.B.: Świętuję w rodzinnym Zgierzu. Trwa właśnie Forum Gospodarcze z udziałem prezydenta naszego miasta i w obecności Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców ministra Adama Abramowicza. Zdaję sobie jednak sprawę, że wielu naszym kolegom i koleżankom nie jest lekko. Dwa lata pandemii oraz wojna za naszą wschodnią granicą zrobiły swoje. Optymizm jest nam bardzo potrzebny, choć wiem, jak dziś o niego trudno. Temu służy to święto. Wszystkiego najlepszego dla czytelników Magazynu Firma!

MF: Dziękujemy za życzenia oraz za rozmowę.

J.B.: Dziękuję również!

Etat i działalność gospodarcza wymaga opłacania składki zdrowotnej zarówno z umowy o pracę jak i z tytułu prowadzenia firmy. Czy faktycznie? Zobacz, kiedy nie trzeba płacić dodatkowo składki zdrowotnej?

Składka zdrowotna to obciążenie dla wielu przedsiębiorców. Nawet jeśli pracujemy na etacie, a dodatkowo prowadzimy działalność gospodarczą, to i tak zapłacimy składkę zdrowotną i za etat i za działalność gospodarczą. Podobnie przy umowie zlecenie. Są jednak sytuacje kiedy nie trzeba płacić składki zdrowotnej. Liczba takich przypadków rośnie

Składka zdrowotna przedsiębiorcy

Składki ZUS to spore obciążenie. Każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą ale i osoba współpracująca (kto to jest osoba współpracująca piszemy TUTAJ), muszą płacić składki ZUS. Wśród nich są składki na ubezpieczenie społeczne (emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe), a także składki na Fundusz Pracy i składkę zdrowotną. O ile składki na ubezpieczenie społeczne, czy Fundusz Pracy można ograniczyć (np. łącząc etat z pracą na etacie) albo korzystając z preferencyjnego ZUSu w początkowym okresie prowadzenia działalności, to w odniesieniu do składki zdrowotnej takich preferencji nie ma.

CZYTAJ TAKŻE: Nowe terminy opłacania składek ZUS. Zamiast jednego, są trzy

Składka zdrowotna musi być zapłacona nawet jeśli istnieje zbieg ubezpieczenia (łączymy pracę na etacie z działalnością) albo też korzystamy z preferencyjnego ZUSu. Mało tego. Jeśli zaczynamy prowadzenie działalności w trakcie miesiąca rozliczeniowego, to składki na ubezpieczenie ZUS w danym miesiącu mogą być rozliczone proporcjonalnie. Składka zdrowotna zawsze będzie płacona w pełnej wysokości.

Składka zdrowotna 2022

Polski Ład wprowadzony w 2022 zmienił jednak trochę system opłacania składki zdrowotnej. Wcześniej była to stała kwota dla wszystkich przedsiębiorców. Od 2022 roku wysokość składki zdrowotnej zależy od wybranej formy opodatkowania firmy. Niewielu przedsiębiorców pamięta jednak o tym, że istnieje spora grupa uprzywilejowanych osób, które składki zdrowotnej nie muszą płacić. Zmiany w prawie spowodowały, że zwolnienie z konieczności płacenia składki zdrowotnej zostało rozszerzone na większą grupę przedsiębiorców.

Kto nie musi płacić składki zdrowotnej?

Składki zdrowotnej nie zapłacą przedsiębiorcy, którzy mają ustalone prawo do emerytury lub renty o ile świadczenie emerytalne lub rentowe nie jest wyższe niż minimalne wynagrodzenie a miesięczny przychód z działalności gospodarczej nie przekracza połowy emerytury minimalnej lub podatek dochodowy rozliczany jest w formie karty podatkowej.

CZYTAJ TAKŻE: Stawki ryczałtu 2022. Polski Ład. Tabela ryczałtu, zmiany

Oba te warunki muszą być spełnione razem. Biorąc pod uwagę, że minimalne wynagrodzenie w 2022 to 3010 zł, to składka zdrowotna nie będzie wymagana jeśli emerytura będzie niższa niż 3010 zł, a przychód firmy nie będzie wyższy niż połowa emerytury minimalnej. Kwota emerytury minimalnej w 2022 roku to 1338,44 zł. Firma emeryta nie może więc wygenerować więcej niż 669,22 zł by podlegać zwolnieniu ze składki zdrowotnej.

Urlop macierzyński przedsiębiorcy

Przedsiębiorcy nie musi płacić składek ZUS na ubezpieczenie społeczne jeśli pobiera zasiłek chorobowy lub zasiłek opiekuńczy. Wciąż musi jednak płacić składkę zdrowotną. Wyjątek stanowi przypadek, gdy przedsiębiorca jest na urlopie macierzyńskim. Kobiety – przedsiębiorcy w okresie urlopu macierzyńskiego mogą skorzystać ze zwolnienia w opłacaniu składki zdrowotnej pod warunkiem, że zasiłek macierzyński nie jest wyższy niż 1000 zł netto.

Niepełnosprawny przedsiębiorca

Osoba, która prowadzi działalność gospodarczą i ma orzeczenie o umiarkowanym albo znacznym stopniu niepełnosprawności nie musi płacić składki zdrowotnej o ile przychód z działalności gospodarczej nie jest wyższy niż połowa emerytury minimalnej.

Co istotne, w przypadku wspomnianych grup przedsiębiorców mogą oni cały czas korzystać z publicznej służby zdrowia. Mimo, że nie płacą składki zdrowotnej.

Ryczałt w działalności gospodarczej

Od stycznia 2022 roku zwolnienie z konieczności płacenia składki zdrowotnej rozszerzono na kolejnych przedsiębiorców. Chodzi przede wszystkim o tych, którzy pracują na etacie i jednocześnie prowadzą działalność gospodarczą. Mogą nie płacić składki zdrowotnej o ile przychody z umowy o pracę są niższe niż minimalne wynagrodzenie, działalność gospodarcza rozliczana jest na ryczałcie, a przychody z niej nie są wyższe niż połowa minimalnego wynagrodzenia za pracę.

W takiej sytuacji składka zdrowotna będzie rozliczana wyłącznie z umowy o pracę. Nie trzeba jej płacić z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Zwolnienie ze składki zdrowotnej od lipca 2022 przysługuje też osobom, które otrzymują wynagrodzenie związane z pełnieniem obowiązków społecznych lub obywatelskich, a także osoby, którym obowiązki zleca organ władzy lub administracji państwowej albo samorządowej lub sąd albo prokurator. W takiej sytuacji zwolnienie z opłacania składki zdrowotnej dotyczy wynagrodzenia do kwoty 6000 zł.

W Polsce nie brakuje osób, które zarabiają na życie, żyjąc w tandemie „Praca i własna firma”. Przedstawiamy kilka sposobów na to jak połączyć stałą pracę z biznesem. To dobry sposób na sprawdzenie swoich sił w prowadzeniu działalności, bez ryzyka utraty stałego miejsca zatrudnienia.

Etat i własna firma – która strategia jest dobra?

Wszystko zależy od tego jak podchodzimy do modelu „Etat i własna firma”. Są osoby, które traktują to wyłącznie jako sposób na dorobienie do pensji, bez ewentualności rezygnowania ze stałej pracy „u kogoś”. Większość osób traktuje jednak taki stan jako przejściowy. Jeśli okaże się, że pomysł na biznes się rozwinie, można przecież etat rzucić i skupić się wyłącznie na działalności na własny rachunek. A jeśli biznes nie wypali, wracamy do etatu. Doradcy zwracają jednak uwagę na mały szczegół – jeśli jesteś na etacie, będzie Ci bardzo trudno skupić się na 100% na swojej firmie, a to może sprawić, że nie będzie ona rozwijała się na tyle szybko lub po prostu, zostanie zaniedbana. Bywa i tak, że przy okazji zbraknie też odpowiedniego zaangażowania na etacie. M.in. dlatego przedsiębiorcy dość niechętnie podchodzą do mariażu pracowników z własnym pomysłem na biznes.

CZYTAJ TAKŻE: Produkcja mebli. Siła mikrofirm

Trzeba bowiem pamiętać, że doba ma 24 godziny, a praca na pełnym etacie wymaga ośmiu godzin zaangażowania. No, chyba że jest maksymalnie elastyczna i w dodatku zdalna. Wtedy pula możliwości zdecydowanie się poszerza. Zapytaliśmy ośmiu przedsiębiorców, łączących w różny sposób pracę na etatową z własną działalnością. Jak im się to udaje? Często przez wyrzeczenia. Większość z nich jednak nie żałuje decyzji o założeniu własnej firmy. Niejako przy okazji.

Niestandardowe godziny pracy

Sposób pierwszy poznaliśmy u 40-letniego pana Marka. Jest grafikiem komputerowym z wykształcenia. Pracuje jednak w dziale IT dużej firmy produkcyjnej. Praca na etacie ma niewiele wspólnego z grafiką. Jest członkiem zespołu help desk. Jeszcze przed pandemią zdecydował się jednak założyć firmę, która zajmuje się składem gazet reklamowych, przygotowaniem materiałów cyfrowych do druku oraz grafiką na zlecenie.

Jego sposób na łączenie pracy z biznesem polega na wprowadzeniu mocno niestandardowych godzin pracy. Zmianę w pracy zaczyna o 8:30, pracuje do 16:30. Musiał więc dostosować rytm działania swojej firmy do etatu. Od poniedziałku do czwartku wstaje więc o 4:00. „W domu jeszcze wszyscy śpią, więc po porannym prysznicu, zrobieniu kawy i papierosie siadam do komputera około 4:30. Pracuję nad moimi projektami do 7:00 lub 7:30. Klienci wiedzą, że z ewentualnymi uwagami dobrze do mnie dzwonić po 17:00, choć w większości przypadków przesyłają je mailem, podobnie jak zamówienia. Od 2019 roku ten model działa” – mówi w rozmowie z Magazynem Firma.

A co z piątkami? Piątek to rezerwa na nieprzewidziane poprawki i zlecenia, oraz firmową papierologię. Jeśli wszystko jest ok, śpię do siódmej. Podobnie jest w weekendy, wtedy siadam do komputera, tylko kiedy muszę”.

Siła pracy zdalnej

Pani Anna ma jasny układ ze swoją przełożoną w biurze tłumaczeń. Od wybuchu pandemii pracuje zdalnie 70 km od Warszawy. Ma wyrobić się z pracą, która wpływa do niej dość nieregularnie. Chodzi o tłumaczenia z i na język niemiecki.„Deadliny wynoszą zazwyczaj 24-48 godzin więc jestem w stanie się z tym wyrobić, odpowiednio zarządzając czasem. Nie zaliczyłam żadnych opóźnień, moja praca oceniania jest dobrze” – opowiada.

Przy okazji pani Anna robi to, co lubi – czyli uczy innych języka niemieckiego przez internet. Między 10:00 a 12:00 to są zajęcia z klientami biznesowymi. Głównie konwersacje oraz zajęcia dla handlowców. Popołudnia i wieczory są zarezerwowane na korepetycje. „Mam uczniów w całej Polsce, z większością z nich nigdy się nie spotkałam w realu. Mam też ucznia z Berlina – to młody student, którego uczę języka polskiego” – przyznaje. Pani Anna nie myśli o rzuceniu etatu. Dodaje, że przez to, że robi to co lubi, nie ma problemów, że na dobę pracuje czasem po 12-14 godzin. „Staram się nie przekraczać tej granicy. Na szczęście takie maratony nie zdarzają się codziennie” – dodaje.

Własny biznes tylko w weekendy

Wśród naszych bohaterów znaleźliśmy również prawdziwego długodystansowca. Pan Mirosław, który od 30 lat jest technologiem w jednej firmie, połowę tego czasu dorabia jako fotograf na uroczystościach rodzinnych. Śluby, wesela, komunie, czasem rodzinne sesje – to jego specjalność.

Przyznaje, że jego działalność gospodarcza to w stu procentach pasja, którą przed laty rozpoczął podczas studenckiego kółka fotograficznego. Obróbkę zdjęć robi głównie wieczorami. „Nie wyobrażam sobie, by rzucić etat lub działalność. Nie chciałbym nigdy stawać przed wyborem albo – albo. Na szczęście szef z uznaniem podchodzi do mojej pasji. Jak trzeba, fotografuję firmowe imprezy – Decyzją prezesa odpłatnie”. - powiedział.

Etat i własna firma. A jaki jest Twój sposób?

Listę przykładów będziemy stale powiększać. Jeśli chcesz się podzielić swoim sposobem, który różni się od pomysłów Pana Marka, Anny, lub Mirosława napiszcie do nas redakcja@magazynfirma.pl. Etat i działalność gospodarcza to przecież dość częste w polskich warunkach połączenie.

 

 

 

W czasach, w których politycy zrobili wiele, by zniechęcić ludzi do współpracy w formule B2B, konieczne jest poszukanie dodatkowych "przewag", które zachęcą współpracownika do takiej formy działalności. Według prawników coraz popularniejszą opcją jest… urlop w B2B, i to płatny!

Urlop w B2B – jak to działa?

Są firmy, które nie mogą sobie pozwolić na utrzymanie kolejnego etatu. Są zadania, których częstotliwość, charakter oraz sposób współpracy wymykają się z definicji standardowej pracy. B2B nie jest tylko sposobem na oszczędności, ale bardzo konkretnym i elastycznym narzędziem, dzięki któremu obie strony mogą po prostu zarobić więcej. W czasach „Polskiego Ładu” przekonanie do B2B potencjalnych współpracowników może być trudniejsze. Kartą przetargową może być urlop w B2B zapisany w umowie - np. 14-dniowy. Coraz częściej występuje on w opcji… płatnej.

CZYTAJ TAKŻE: Czy ZUS może zakwestionować etat?

Urlop i działalność gospodarcza?

Ok, urlop w działalności gospodarczej to jasny układ. Zawsze wiąże się z nieodpłatną przerwą w pracy. Zdarza się, że osoby „nadrabiają” zadania, by zrobić w kalendarzu przestrzeń na chwilę odpoczynku. Są jednak firmy, które nawiązując współpracę B2B, na której im zależy, oferują płatny urlop w wymiarze np. dwóch lub trzech tygodni. Jak to działa? Zawsze taka opcja jest i tak tańsza niż tworzenie „nowego” etatu. Strony umawiają się już na przybliżony termin przerwy w pracy oraz ustalają wyższą stawkę za wykonane usługi lub ryczałt w tygodniach sąsiadujących z okresem przerwy.

Urlop w B2B jest szalenie istotny w przypadku różnego rodzaju współpracy na wyłączność. Dla wielu osób taka forma współpracy może być „substytutem” etatu. Doszukując się minusów, z pewnością w pierwszej kolejności zwróci uwagę na wszystko to, czego w stosunku do umowy o pracę. Perspektywa ciągłej aktywności przez cały rok dla niektórych może być mocno nieatrakcyjną. Szczególnie dla tych, którzy mają właśnie zrezygnować z etatu.

Urlop B2B – sposób kalkulacji

Aby zaproponować urlop w wariancie B2B, prawnicy radzą, by dobrze „przeliczyć” całość umowy. Koszty i zyski wynikające z całego okresu obowiązywania takiego kontraktu. Wówczas w rocznym układzie łatwo będzie nam ustalić, czy firmę stać na choćby tygodniową przerwę w obowiązkach. Tego typu rozwiązanie, zawsze jest łatwiejsze w przypadku umów ryczałtowych.

Czy warto to przeliczyć? Tak! Tym bardziej że konkurencja na rynku pracy jest coraz większa, a wiele firm gotowych jest płacić więcej za etat. W tej sytuacji nigdy nie wiadomo, co przeważy w ostatecznej decyzji człowieka, który ma pracować dla nas B2B.

Lekarze: urlop w B2B najbardziej potrzebny… zimą!

W ocenie lekarzy, urlop B2B jest ważny, jednak nie tylko w kontekście wakacyjnego wypoczynku. Wypalenie zawodowe najczęściej manifestowane jest przez psychikę zimą, w czasie krótkich dni i fatalnej pogody. To właśnie w tym okresie, każdy, kto od miesięcy pracuje bez przerwy, powinien pomyśleć o krótkim, nawet kilkudniowym odpoczynku. I nie przez przypadek piszemy o tym akurat w trzeci poniedziałek stycznia, nazywany jako blue monday. Zdaniem specjalistów najbardziej pesymistyczny i zniechęcający do działania dzień w roku.

Nie oszukujmy się – połączenie etatu i działalności gospodarczej, choć czasem karkołomne, jest bardzo często praktykowane w Polsce. Każdy, kto chce rozkręcić własną firmę, ale waha się, czy da radę z niej się wyżywić, próbuje takiej oto konfiguracji. Problem w tym, że przy Polskim Ładzie taki „mix” jest dużo mniej opłacalny.

Czy etat i działalność gospodarcza dają się pogodzić?

Pan Wiktor jest szeregowym pracownikiem działu dokumentacji technicznej w dużej firmie produkcyjnej. W ramach obowiązków służbowych zajmuje się m.in. fotografowaniem oraz grafiką komputerową. W weekendy realizuje swoją działalność gospodarczą polegającą na wideofilmowaniu ślubów, wesel i innych rodzinnych uroczystości. Montażem zebranego materiału zajmuje się głównie w dni robocze, po pracy. „To wygodne rozwiązanie dla mnie, od lat obiecywałem sobie, że przeskoczę wyłącznie na własną działalność, ale pandemia pokrzyżowała mi plany” – mówi w rozmowie z dziennikarzem Magazynu Firma. Teraz namieszać może Polski Ład.

CZYTAJ TAKŻE: Umowa zlecenie w Polskim Ładzie

Pan Wiktor nie jest jedyny. Wiele osób, ceni sobie bezpieczeństwo etatu, ale też znajduje czas i siły na to, by prowadzić własny biznes. Jeśli się nie uda, cóż zostaje mu stała praca. Jeśli JDG odniesie sukces, może stać się alternatywą dla etatu. Fajnie mieć wybór. Niestety, taki komfort od kilku dni więcej kosztuje...

Etat i działalność gospodarcza – co ze składką zdrowotną?

Pisząc o takim połączeniu etatu i działalności, często podnosi się kwestie podwójnej składki zdrowotnej. Faktem jest, że jeśli pracujesz na umowę o pracę i do tego prowadzisz swój biznes, musisz tę daninę opłacić niejako podwójnie, czyli 381,81 PLN X 2. Z tytułu umowy o pracę oraz JDG. Na pocieszenie należy dodać, że to jedyny taki obowiązek. Składka wypadkowa, czy na ubezpieczenie społeczne opłacana jest wyłącznie z etatu. Dodatkowo składkę zdrowotną jeszcze w grudniu można było odliczyć od podatku, co zmniejszało zobowiązanie względem państwa o 328,78 PLN. No właśnie… w grudniu. Nowy rok przyniósł jednak zmianę.

Tu pojawia się bowiem Polski Ład, który uniemożliwia odliczenie od podatku składki zdrowotnej. Co więcej, składka liczona jest od dochodu, a to może zniechęcać tych bardziej oszczędnych.

Czy nowe biznesy przestaną powstawać?

W tym miejscu powiedzmy sobie jasno. OK, prowadzenie dodatkowej działalności będzie droższe. Ale czy sam fakt zwiększenia obciążeń na rzecz państwa jest przeszkodą dla osób, które tak na serio chcą ruszyć z własnym biznesem? Czy nie jest to jedynie szukanie dziury w całym?

Dla części przedsiębiorców z etatami pewnie tak. Ci wszyscy jednak, którzy są zdeterminowani i dobrze policzyli swój biznesplan, być może z siarczystym słowem na ustach przyjmą nowe uwarunkowania i dalej będą robić swoje. Ci, którzy chcą spróbować, ale do własnej działalności nie są przekonani w stu procentach, zapewne odpadną w przedbiegach. Polski Ład skutecznie odbierze im ochotę i pozostaną na ciepłych posadkach z umową o pracę w kieszeni. Nie warto jednak generalizować.

Pomoc rodziny w biznesie jest sprawą zupełnie naturalną. Zresztą sporo zrozumienia do takiego wsparcia ma nawet ustawodawca. Są jednak granice wsparcia najbliższych. Kiedy konieczna jest umowa? Kiedy córka, syn, rodzic, brat muszą w rodzinnym biznesie zostać zatrudnieni?

Pomoc rodziny w biznesie – kiedy potrzebny etat?

Prawo pozwala na pomoc rodziny w biznesie. Prawodawca wyszedł z założenia, że jest ona tak samo naturalna jak wsparcie teścia w remoncie domu, córki w urządzaniu ogrodu, czy zięcia w czasie żniw. Przyzwolenie ze strony państwa posiada jednak jedno zasadnicze ograniczenie. Taka doraźna pomoc powinna mieć charakter bezpłatny!

Dzięki temu zastrzeżeniu nawet jeśli członek rodziny jest osobą bezrobotną lub rencistą nie traci swojego statusu. Co więcej, nikomu z takiej pracy tłumaczyć się nie musi. Wyjątkiem jest osoba przebywająca na zwolnieniu lekarskim. Wówczas jakakolwiek praca, także nieodpłatna jest niedozwolona.

CZYTAJ TAKŻE: Kim jest osoba współpracująca?

Z tego wynika, że jeśli w jakimkolwiek momencie pojawia się kwestia wynagrodzenia za pracę, konieczna jest umowa! Państwo nie chce dopuścić do sytuacji, w której firma rodzinna staje się nieźle prosperującą, lokalną szarą strefą.

Doraźny charakter pomocy w firmie

Drugim warunkiem jest „doraźność” takiej pomocy. Mówimy o sytuacji, w której członek rodziny pomaga nam w biznesie w kluczowych momentach np. w szczycie zamówień, w czasie remanentu, choroby innego pracownika, hospitalizacji właściciela firmy i tak dalej. Jest to o tyle ważne, że państwo zapobiega w ten sposób praktyce pracy „za wikt i opierunek”. Co prawda nikt, nie będzie chciał pracować w charakterze kopciuszka, ale można sobie wyobrazić, że osoba przebywająca na przedłużającym się bezrobociu, lub niemająca pomysłu na siebie będzie bez umowy (czytaj także zabezpieczenia socjalnego) pracowała na rzecz rodzinnej firmy w nieskończoność. Państwo na taki scenariusz się nie godzi.

Kto może bezpłatnie pomóc w firmie?

Nieodpłatne świadczenie objęte zwolnieniem podatkowym – bo tak fachowo nazywana jest pomoc najbliższych w firmie, dotyczy tylko bliskich z tzw. pierwszej lub drugiej grupy pokrewieństwa. Mówimy więc o żonie lub mężu, dzieciach, wnukach, rodzicach, dziadkach, pasierbach, zięciach, synowych, rodzeństwie, ojczymie, macosze oraz teściach.

W przypadku drugiej grupy są to: dzieci rodzeństwa, rodzeństwie rodziców, dzieciach i małżonkach pasierbów, małżonków rodzeństwa, rodzeństwie małżonków oraz małżonków rodzeństwa małżonków (już kiedyś pisaliśmy, że podoba nam się to określenie – ciekawe, dlaczego w ustawie nie napisano po prostu „szwagier”).

W tych przepisach nie mieści się jednak pomoc osób, z którymi przedsiębiorca jest związany w związku nieformalnym. Wsparcie konkubentów czy narzeczonych odpada.

Kiedy konieczny jest etat?

Najprościej rzecz ujmując w każdej sytuacji, w której pomoc wymyka się z definicji doraźnej lub okazjonalnej pomocy, a wchodzi w zakres stałej współpracy, pojawia się konieczność sformalizowania takiej pracy. Po prostu pojawiają się kosztowne obowiązki np. związane z ZUS. Wówczas konieczne jest zawarcie umowy cywilnoprawnej, o pracę lub nawiązania współpracy w formie B2B. Dla państwa, granice rodzinnej pomocy łatwo można przekroczyć. Nie warto więc do samej pomocy za bardzo się przyzwyczajać.

Nowy rok przynosi szereg wyzwań dla gospodarki. Ten, kto je właściwie odczyta, będzie mógł mówić o dobrze wykorzystanym czasie, wysiłku i środkach. Jaki pomysł na biznes 2022 może być hitem? Przeanalizowaliśmy kilka branż. Oto nasze subiektywne zestawienie opracowane na podstawie wypowiedzi ekspertów i analizy własnej.

[et_bloom_inline optin_id="optin_26"]

Pomysł na biznes 2022– analiza szans i zagrożeń

W 2022 rok weszliśmy w słabych nastrojach. To one w dużej mierze determinują to, jak można wyobrazić sobie odpowiedni pomysł na biznes 2022. Galopująca inflacja generuje szereg wyzwań, z jakimi nie mieliśmy do czynienia jeszcze 12 miesięcy temu. Zgodnie z przewidywaniami stopy procentowe rosną i wiele wskazuje na to, że taka strategia Rady Polityki Pieniężnej będzie utrzymana. Do tego dochodzi nierozwiązany problem z globalną pandemią. Jej dalszy rozwój oraz perspektywy zakończenia trudno jest prognozować. I wreszcie Polski Ład – rządowy program, który spędza sen z powiek przedsiębiorców. Już po pierwszych dniach jego funkcjonowania z dużą pewnością, można stwierdzić, że nie wszystko w nowym prawie „zagrało” zgodnie z polityczną partyturą.

Do powyższych zastrzeżeń dodać należy niesprzyjający pracodawcom klimat na rynku pracy. W perspektywie wyżej wymienionych problemów można spodziewać się wzrostu bezrobocia, jednak trudno oczekiwać, że problem z dostępnością „rąk do pracy” zostanie rozwiązany. Na to liczyć nie można.

ZOBACZ PIERWSZY POMYSŁ NA 2022 ROK>>

[et_bloom_inline optin_id="optin_27"]

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier