Spójrzmy najpierw na prognozy demograficzne naszego kraju. Jeszcze w połowie ostatniej dekady liczba osób w wieku poprodukcyjnym wynosiła około 7 mln osób. Analiza populacji wskazuje, że w 2035 roku będzie to już 10 mln osób. Grupa osób w wieku 80+ w najbliższych latach wzrośnie dwukrotnie.
Taka diagnoza, nawet jeśli jest obarczona pewnym błędem, pokazuje, że produkty i usługi srebrnej gospodarki będą dźwignią dla wielu branż. Nawet takich, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się dalekie od tej grupy odbiorców. W Europie Zachodniej coraz większa grupa programistów pracuje nad aplikacjami mobilnymi z wygodną, dużą i kontrastową czcionką. Nie brakuje także nowych patentów z zakresu produktów usprawniających ruch, czy wspierających proste ćwiczenia fizyczne. W srebrnej gospodarce, jak podkreślają specjaliści, aktualne jest amerykańskie powiedzenie sky is the limit. Niewykluczone, że w Polsce powinniśmy myśleć w tej właśnie kategorii.
CZYTAJ TAKŻE: Będzie boom na pompy ciepła? Pomysł na biznes
Oczywiście najprościej jest rysować dalekosiężne plany na czasy, w których baza odbiorców srebrnej gospodarki będzie bardzo szeroka. A dlaczego nie wziąć pod uwagę fakt, że już teraz potencjalnych klientów jest całkiem sporo? I choć polskie emerytury nie są spektakularne, a w dobie inflacji może się wydawać, że osoby starsze stać na niewiele, zapominamy o jednym czynniku: efekcie skali. Już teraz perspektywa wygląda imponująco. Wejście w srebrny biznes w 2022 roku może przy dobrym planie, zapewnić sukcesywny rozwój przedsięwzięcia.
Rząd właśnie ogłosił skalę tegorocznych podwyżek świadczeń emerytów i rencistów. Wbrew zapowiedziom, nie wyniesie ona 5,7% ale aż… 7%. To oznacza, że tylko w tym roku do dyspozycji emerytów trafi dodatkowe 18,4 mld złotych. Jeśli do tego doliczymy obiecane 13. i 14. emerytury, skala może być naprawdę spora.
To najtrudniejsza, część biznesplanu. Osoby starsze nauczone są, oglądać złotówkę z każdej strony. Długo zastanawiają się, czy sięgnąć po dany produkt, czy usługę. Zdobycie zaufania i przedstawienie realnych korzyści może być w tym aspekcie najtrudniejsze. Jak pokazują różnego rodzaju badania, szansę na sukces wśród starszych klientów mają nie tylko produkty i usługi związane ze zdrowiem i poprawą jakości życia. Szansę na odniesienie sukcesu mają także inne gałęzie gospodarki jak elektronika, sprzęt AGD, ergonomiczne meblarstwo oraz turystyka. Choć pewnie lista ta, powinna być o wiele dłuższa. Już teraz.
Mężczyźni, którzy stworzyli niemiecką markę Pinky Gloves są doskonałym przykładem nieprawidłowej weryfikacji pomysłu na biznes. A także zerowego zbadania potrzeb grupy docelowej. Sprzedawane przez nich różowe rękawiczki do zmiany tamponów i podpasek nie cieszyły się zbyt dużym powodzeniem. A idea zamiast spodziewanego zachwytu, wzbudziła oburzenie i zarzuty stygmatyzacji. A to przecież kobiety miały ochoczo kupować różowe rękawiczki. Poznaj swoją grupę docelową, to naprawdę ważny punkt biznesplanu.
Żarówka nad głową i błogi uśmiech na twarzy – tak w kreskówkach pokazywano, że bohater ma pomysł. Wszechobecne zadowolenie i szybkie przystąpienie do działania, powodowały, że w 3 minuty po objawieniu, można było liczyć pieniądze. Niestety, a może „stety” życie to nie bajka. Od chwili powstania pomysłu do momentu wypuszczenia produktu finalnego na rynek musi upłynąć trochę czasu. Zazwyczaj jest to parę miesięcy, podczas których przedsiębiorca powinien nie tylko zorganizować swój biznes. Przede wszystkim upływające dni należy poświęcić na badania. Bez względu na to, co planujesz. Czy jest to produkcja skarpet, produkt elektroniczny np. e-book o gotowaniu, czy napój o niespotykanym smaku, musisz sprawdzić czy na rynku znajdą się osoby gotowe za niego zapłacić.
CZYTAJ TAKŻE: Real-time marketing w praktyce, czyli co robi Lagun w Lidlu
Grupę docelową stanowią osoby, do których kierujesz swój produkt oraz związane z nim komunikaty. Jak to mówią, jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. To właśnie porzekadło ma ogromne znaczenie w marketingu i sprzedaży. Dzięki określeniu osób, których zainteresuje twoja marka, masz szansę na zbudowanie zaangażowanej społeczności. A także na zapewnienie sobie wiernego grona klientów.
CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego budowanie społeczności wokół marki się opłaca
Jeżeli więc masz pomysł, pomyśl kto może być zainteresowany jego wykorzystaniem. Tylko spełniając potrzebę konsumencką danej grupy masz pewność, że nie zostaniesz z kartonami wypełnionymi tak potrzebnym twoim zdaniem towarem.
Najpierw stwórz personę, czyli idealnego klienta. Opisz go, nadaj mu cechy charakteru, wskaż co lubi, jaki styl życia prowadzi. Jako twórca wykreuj, tego kto twoim zdaniem powinien być zainteresowany twoją ofertą. Gdy to zrobisz zacznij badania. Zacznij od grupy najbliższych znajomych. Wybierz tych, którzy pasują do stworzonej persony i pytaj co myślą o twoim pomyśle, czy byliby zainteresowani produktem, który chcesz wprowadzić na rynek. Następnie poszerz zakres weryfikacji. Nawet jeśli nie chcesz lub nie stać cię na płatne analizy, w internecie znajdziesz bardzo dużo darmowych informacji. Zadawaj pytania, twórz wirtualne ankiety. Im więcej się dowiesz na tym etapie, tym więcej pieniędzy zarobisz lub zaoszczędzisz.
CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes. Jak zarabiać na dowozach jedzenia i zakupów?
Brutalna prawda jest taka, że twój produkt musi się sprzedać inaczej nie zarobisz. Pomysłodawcy Pinky Gloves z pewnością zrobili coś nie tak. Skala krytyki jaka na nich spadła jest wręcz niespotykana. Z komentarzy wynika jedno, kobiety nie są zainteresowane promowanym pomysłem.
Pinky Gloves to innowacyjny zdaniem twórców pomysł na damskie kłopoty z menstruacją. Niestety już sama idea, pokazuje że panowie nie skonsultowali się z kobietami. Menstruacja jest kwestią fizjologii, nie problemem. Byli wojskowi zapamiętali, że podczas służby z kobietami kłopotliwe dla nich były wyrzucane przez kobiety tampony. Dlatego postanowili wprowadzić do sprzedaży rękawiczki, w których można wyjąć tampon lub podpaskę, nie brudząc sobie rąk. A następnie wyrzucić wszystko do kosza w różowej, estetycznej rękawiczce. Tak naprawdę było to więc rozwiązanie męskiego kłopotu, tyle tylko że kobiety miały za to rozwiązanie płacić. I to wcale nie mało. Bo paczka 48 rękawiczek miała kosztować 12 euro.
CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes. Bushcraft i leśny survival rozwija się wyjątkowo szybko
Na instagramowym profilu marki widnieje komunikat, będący przyznaniem się do winy. Twórcy marki nazwali swoje podejście błędem. Gdyby przeprowadzili prawidłowo badania na wstępnym etapie przedsięwzięcia z pewnością uniknęliby tylu kontrowersji. Które z pewnością nie były ich marce potrzebne. Nie powtórz ich błędu i poznaj swoją grupę docelową. To naprawdę ważne.