magazyn-firma

Już nie 9,82 euro, a minimum 12 euro brutto za godzinę wyniesie pensja minimalna w Niemczech. Tak znaczący wzrost może mocno osłabić pozycję wielu firm, głównie polskich.

Ponad 20 procentowy wzrost płacy minimalnej ma zacząć obowiązywać od 1 października tego roku. Już od lipca płaca minimalna wyniesie natomiast 10,45 euro brutto. To obciążenie nie tylko dla niemieckich firm ale i polskich.

Pensja minimalna a pakiet mobilności

Przypomnijmy, że pakiet mobilności, który nakłada na firmy transportowe nowe obowiązki, wskazuje m.in. na obowiązek wyrównywania pensji kierowców dużych samochodów do tych otrzymywanych przez kierowców z innych krajów. Mówiąc wprost, jeśli polska ciężarówka przejeżdża przez terytorium Niemiec, to kierowcą ją prowadzący musi otrzymać takie samo wynagrodzenie, jakie dostałby za tę pracę jego kolega z Niemiec.

Zobacz także: Co to jest pakiet mobilności?

To oznacza, że polskie firmy transportowe tracą atut w postaci niższych kosztów frachtów (przewozów). Wcześniej kierowca zarabiał zgodnie z warunkami ustalonymi przez polskiego pracodawcę. Odkąd istnieje tzw. pakiet mobilności, musi otrzymywać tyle samo, co kierowca kraju, przez który sam przejeżdża. A wzrost płacy minimalnej w Niemczech „zmusi” do podniesienia pensji również polskich kierowców.

 

Płaca minimalna w 2022 wzrasta o 7,5 %. Ile wynosi pensja minimalna? Jaki są koszty pracodawcy?

W naszym kraju płacę minimalną otrzymuje prawie 2 mln osób. Od 1 stycznia 2022 płaca minimalna wyniesie 3010 zł. To o 210 złotych niż w ubiegłym roku. Choć jest to wzrost aż o 7,5%, to może się okazać, że będzie i tak niższa niż inflacja. Płaca minimalna jest wskaźnikiem, który określa najniższą pensję jaką można wypłacić pracownikowi, który jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę.

Pensja minimalna brutto

3010 zł to minimalna pensja brutto. Wlicza się do niej również składki na ubezpieczenie społeczne. Łączna wysokość składek to 646,44 zł. Dokładnie jest to:

Pensja minimalna netto, czyli to co pracownik otrzyma „na rękę”, to dokładnie 2363,56 zł. Od minimalnego wynagrodzenia nie jest pobierany podatek dochodowy.

CZYTAJ TAKŻE: Podwyżka w czasach inflacji tylko dla 14% Polaków

Pensja minimalna – koszty pracodawcy

Nie można zapominać, ze oprócz składek rozliczanych bezpośrednio przez pracownika, również pracodawca musi rozliczać określone koszty. Przy najniższej krajowej, pracodawca będzie musiał zapłacić dodatkowo 293,78 zł składki emerytalnej, 195,65 zł składki rentowej, 50,27 zł składki wypadkowej. Dodatkowo 73,75 zł odłożyć na Fundusz Pracy i 3,01 zł na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To wszystko powoduje, że całkowity koszt zatrudnienia pracownika na najniższej krajowej to dla pracodawcy 3 626,46 zł miesięcznie.

Warto pamiętać, że na umowie zasadnicza pensja może być niższa. Wszystko dlatego, że do pensji minimalnej można zaliczyć też choćby nagrody czy wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy. Sumarycznie te wszystkie dodatki musza składać się na kwotę nie niższą niż płaca minimalna.

Pensja minimalna, a inne świadczenia

Jeśli wzrasta pensja minimalna, zmienia się też wysokość innych świadczeń pracowniczych. I tak

Dodatek za pracę w godzinach nocnych wynosi:

 

Płaca minimalna, a stawka godzinowa

W przypadku osób, które zawierają umowę cywilnoprawną nie stosuje się wynagrodzenia minimalnego. Zamiast tego stosowana jest minimalna stawka godzinowa. W 2022 roku minimalna stawka godzinowa to 19,70 zł. Netto jest to 13,91 zł. Przy umowie zlecenie składki na ubezpieczenie wynoszą za każdą przepracowaną godzinę (liczoną według minimalnej stawki godzinowej):

Składka zdrowotna to 1,57 zł. Do tego wszystkiego dochodzi też podatek dochodowy. Zryczałtowany podatek to 2 zł od każdej godziny pracy (zakładając oczywiście minimalną stawkę godzinową).

Choć podwyżka płacy minimalnej i stawki godzinowej może wydawać się korzysta dla pracowników, to gdy popatrzymy na to z szerszej perspektywy, nie wydaje się to już tak interesujące. Wszystko za sprawą inflacji. Ta według prognoz NBP ma w 2022 roku wynieść 7-8 proc. To powoduje, że realnie pracownicy nie odczują tego wzrostu.

Minimalne wynagrodzenie – ¾ etatu

Jeśli nie chcemy zatrudniać pracownika na cały etat, a zaproponować mu np. ¾ etatu, to minimalna pensja przy takim obłożeniu czasowym to 2257,50 zł brutto. Netto będzie to 1948 zł.

 

Najpowszechniejszą formą zatrudnienia pracowników w Polsce pozostaje umowa o pracę. Trudno się temu dziwić — jest ona pod wieloma względami bardzo korzystna dla zatrudnianych. Co jednak jeśli koszty tej formy zawarcia umowy z pracownikiem są dla zatrudniającego zbyt wysokie? Zobacz jak tanio pozyskać pracownika do firmy!

Niższe koszty zatrudnienia błogosławieństwem dla pracodawcy?

Niejednokrotnie firmy o niewielkim budżecie, lub takie, które dopiero startują na rynku, nie mogą sobie pozwolić na zatrudnienie osoby na umowę o pracę. Ta bowiem generuje naprawdę poważne koszty dla pracodawcy. Zawarcie takiej umowy nawet na zasadach pensji minimalnej z pracownikiem to dla zatrudniającego koszt na poziomie 3 373,44 zł.

ZOBACZ TEŻ: Koszt pracodawcy umowa zlecenie

Dlatego właśnie niektóre przedsiębiorstwa starają się pozyskać pracownika podpisując z nim umowę zlecenie. Popularna jest też umowa o dzieło. Ceniona jest też współpraca na zasadzie B2B. Co warto wiedzieć o wymienionych formach zatrudnienia z poziomu zatrudniającego?

Elastyczne formy zatrudnienia - co warto wiedzieć?

Czy są opłacalne zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika? Jakie prawa i obowiązki wiążą w ich przypadku obie strony? Oto co warto zapamiętać:

Podsumowanie

Jak  widać, sposobów na pozyskanie pracownika przy obniżonych kosztach ze strony pracodawcy nie brakuje. Na dzień dzisiejszy problemem może być jedynie znalezienie pracownika, który zgodzi się na podjęcie współpracy na wymienionych warunkach.

Jak doskonale wiadomo, w wielu rejonach polski brakuje wykwalifikowanych i solidnych rąk do pracy. W pandemicznych realiach mimo wszystko mamy nadal do czynienia z rynkiem pracownika, który przy stosunkowo niskim bezrobociu nad Wisłą ma możliwość stanowczego negocjowania warunków zatrudnienia z potencjalnym pracodawcą. I na razie niewiele wskazuje na to, by ta sytuacja mogła się zmienić w niedalekiej przyszłości.

 

To już nie jest niedobór. To gigantyczna „dziura wakatowa” w polskich firmach. Jeśli szukasz obecnie pracownika d8o działu IT, stoisz przed najtrudniejszym wyzwaniem rekrutacyjnym, z jakim kiedykolwiek miałeś do czynienia. Dlaczego brakuje informatyków?

Czy w Polsce brakuje informatyków?

W przeszło dziesięcioletniej historii badania stanowisk najtrudniejszych do zrekrutowania jeszcze nie było aż takiej suszy – przyznaje Manpower Group, który zajmuje się badaniami nad rynkiem pracy. Eksperci od rekrutacji mówią wprost, że dramatycznie brakuje specjalistów IT - „zatrudnienie osób o takich kompetencjach jeszcze nigdy nie było tak trudne”.

Europejski problem z pracownikami IT

Z podobnym problemem borykają się pracodawcy z całego kontynentu. Firmy w takich krajach, jak Niemcy, Belgia, Szwecja, Norwegia czy Austria również przyznają, że mają z tym problemy, mimo nieporównywalnie wyższego funduszu płac, oraz możliwości związanych z pozapłacowymi benefitami.

To oznacza, że jeśli pracodawca chce nie tylko znaleźć, ale też utrzymać specjalistów IT w swojej firmie, musi mieć świadomość, że chętnych na specjalistę od sieci, sprzętu, czy programowania jest wielu. Jeśli płaci mu przeciętną pensję, to tylko kwestia czasu, kiedy konkurencja krajowa lub zagraniczna go przelicytuje. Czasem kilkukrotnie.

Rynek pracodawcy jest iluzją

Brak informatyków nakłada się na globalny problem braku talentów, których kompetencje są oczekiwane w firmach. Zdecydowana większość przedsiębiorstw według Manpower’a odczuwa braki specjalistów z różnych dziedzin na rynku pracy. Dotyczy to zarówno dużych firm (87%), jak i średnich (81%). Bardziej optymistyczne w tym zakresie są mikroprzedsiębiorstwa. Braki specjalistów na rynku zatrudnienia dostrzega „tylko” 67% z nich.

Gdyby zapytać ich, kogo brakuje w pierwszej kolejności, najczęściej pada odpowiedź „IT”. „Zawsze był z tym problem, ale teraz to już jest przeprawa przez pustynię” – mówi w rozmowie z Magazynem Firma pracownik działu HR w jednej z dużych spółek z branży usługowej.

Brak informatyków bo… COVID

Wielu ekonomistów niemal z automatu komentując aktualną sytuację gospodarczą, ma tendencje do zrzucania wszystkiego, co negatywne, na karb pandemii. Na pierwszy rzut oka taka interpretacja faktów w przypadku rynku pracy, wydaje się mocno naciągana. Z drugiej jednak strony, część firm właśnie w tym czasie dostrzegła, jak ważna jest cyfryzacja procesów w firmie. Diagnoza zaległości w tym obszarze w wielu przedsiębiorstwach jest druzgocąca. Do tego dochodzi chęć nadrobienia projektów, które zwolniły w czasie lockdownu.

„Obecny niedobór specjalistów wynika przede wszystkim z przyspieszenia realizacji projektów, które w wyniku pandemii COVID-19 zostały zawieszone lub wręcz całkowicie anulowane. Część planów związanych z digitalizacją różnych obszarów działalności przedsiębiorstw nabrała rozpędu w okresie panowania koronawirusa, ale i tak największe zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę IT pojawiło się z początkiem roku 2021 i trwa do dziś” – powiedział Konrad Gandziarski, odpowiedzialny za rozwój obszaru outsourcingu usług IT w Experis, cytowany w komunikacie Manpowera.

Jakich specjalistów IT najbardziej brakuje?

Ze znalezieniem pracy (dodajmy, doskonale płatnej), nie mają dziś problemów tzw. deweloperzy specjalizujący się w oprogramowaniu Java oraz .net. Firmy koncentrują swe poszukiwania także na specjalistach, którzy znają się na wszelkiego rodzaju chmurach obliczeniowych. Jeśli do tego doliczymy mocny rozwój e-commerce, któremu pandemia dała wyraźny impuls do wzrostu, zauważymy także mocne zapotrzebowanie w tej dziedzinie.

Migracje w IT

Kuszeni bardzo dobrymi warunkami informatycy z Polski, często znajdują swoje miejsce pracy w Skandynawii, czy w Niemczech. Niektórzy, dzięki pracy zdalnej, pracują tam z własnych domów w Polsce. W ocenie ekspertów, szansą na wyrównanie „dziury wakatowej” jest szukanie specjalistów od IT z Ukrainy lub Białorusi. Wielu z nich może pochwalić się bardzo wysokimi kompetencjami, za które w ich ojczyznach płaci się często grosze.

 

Zatrudnienie bezrobotnego to dobry sposób na znalezienie pracownika. Dowiedz się jak dostać dotację na stworzenie stanowiska pracy?

Jako przedsiębiorcy wiemy, że pieniądze na dotacje bezrobotne na jakiekolwiek wsparcie  nie drukują się same w urzędzie, ale pochodzą z naszych podatków lub danin innych przedsiębiorców z Unii Europejskiej. Dlaczego więc, dając komuś pracę nie skorzystać z puli publicznych pieniędzy, którą sami zasilamy ciężko zarobionymi przez nas środkami?

Plan w sporym uproszczeniu jest taki: składamy wniosek, zatrudniamy bezrobotnego, doposażając wcześniej jego przyszłe stanowisko pracy… i czekamy na refundację! W ten sposób z jednej strony dajemy komuś szansę rozwoju w naszej firmie, z drugiej zaś korzystamy ze środków, które w przeciwnym razie musielibyśmy wyciągnąć z własnej kieszeni. Wybór jest więc oczywisty!

CZYTAJ TAKŻE: Jak przygotować telefon służbowy dla pracownika?

Dotacje z urzędu pracy

Warto wyrobić sobie nawyk i zaglądać od czasu do czasu na kilka wybranych stron internetowych lokalnych urzędów i instytucji. Na przykład my, za pomocą globalnej sieci połączyliśmy się właśnie ze stroną mieszczącego się na warszawskiej Woli stołecznego urzędu pracy. Znaleźliśmy tam nabór, który ruszył dosłownie kilka dni temu i ma potrwać „do wyczerpania wniosków”. Wyczerpania? Jeśli prowadzisz firmę na terenie Warszawy, możesz się do tego przyczynić!

Na stronie czytamy:

„Urząd Pracy m.st. Warszawy z dniem 05.01.2021r. ogłasza nabór wniosków o refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego w ramach projektu >>Aktywizacja osób młodych pozostających bez pracy w m. st. Warszawa<<”.

To tylko przykład, bowiem co jakiś czas pojawiają się przeróżne możliwości, związane z pracownikami z różnych grup wiekowych. W tym przypadku mamy do czynienia z osobami młodymi, które nie ukończyły 30 roku życia, ale zdarzają się nabory dotyczące np. wszystkich bezrobotnych z danego terenu. Wracamy na stronę warszawskiego pośredniaka i znajdujemy inny nabór, już bez takich ograniczeń wiekowych.

CZYTAJ TAKŻE: Koszt całkowity zatrudnienia pracownika w 2021 roku

„Urząd Pracy m. st. Warszawy uprzejmie informuje, że z dniem 05.01.2021 r. ogłasza nabór wniosków o refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy”

Ok. Na Warszawie świat się nie kończy! Przenieśmy się na południe Polski. Na przykład na stronie Powiatowego Urzędu Pracy w Jastrzębiu-Zdroju (Śląskie) znaleźliśmy takie ogłoszenie:

„Powiatowy Urząd Pracy w Jastrzębiu-Zdroju informuje, iż  do 18.01.2021 r.do odwołania będzie prowadzony nabór wniosków na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego,  zarejestrowanego w tut. Urzędzie. Maksymalna kwota refundacji o jaką można wnioskować wynosi 28 000 zł” Podana kwota daje nam już pewne wyobrażenie, w jaki sposób i w jakim zakresie takie stanowisko pracy można doposażyć.

Nie ma zatem jednego centralnego programu. Trzeba wchodzić, patrzeć, obserwować i korzystać z okazji. Można również pytać w urzędzie. Wiadomo, kto pyta – nie błądzi.

CZYTAJ TAKŻE: Pandemia a sprzedaż nowych samochodów. Przedsiębiorcy uratowali branżę moto?

Jak otrzymać zwrot kosztów wyposażenia stanowiska pracy?

Na początek dokładnie zapoznaj się z regulaminem takiego wsparcia obowiązującym w danym powiatowym urzędzie pracy. Nie będziemy generalizować, ale każdy urząd prowadzi w tym obszarze swoją politykę, oczywiście w granicach prawa. Są jednak pewne różnice, dlatego dobrze zapoznajmy się z lokalnymi zasadami.

Warunkiem koniecznym do otrzymania refundacji jest złożenie wniosku w urzędzie pracy w powiecie (lub mieście na prawach powiatu), w którym prowadzisz biznes, lub ze względu na miejsce wykonywania pracy przez skierowanego bezrobotnego czy absolwenta szukającego pierwszego zajęcia.

Warto jednak nie popełnić przy okazji jednego podstawowego błędu – pamiętaj! - najpierw składasz wniosek o refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy, podpisujesz umowę z urzędem, a dopiero później kupujesz potrzebne wyposażenie i zatrudniasz osobę bezrobotną. Nie na odwrót! W momencie, w którym otrzymasz informację, że twój wniosek został rozpatrzony pozytywnie, uzgadniasz termin podpisania umowy. Potem robisz zakupy potrzebnego sprzętu i w trzecim kroku zatrudniasz osobę skierowaną. Kolejność działania jest tutaj kluczowa.

CZYTAJ TAKŻE: Koniec z pracą na rauszu. Kontrole alkomatem w pracy będą legalne?

Wysokość refundacji

Słowo refundacja to „słowo klucz”. Najpierw kupujemy, potem dostajemy zwrot środków. Warto sprawdzić, czy nie ma jakichś ograniczeń w tej kwestii. Co do zasady Powiatowy Urząd Pracy zwraca koszty wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy, w wysokości określonej w umowie. Jakiej? Zgodnie z prawem wsparcie nie może przekraczać sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, czyli obecnie będzie to nieco ponad 30 tys. złotych. W praktyce pewnie limit w umowie będzie niższy  (patrz wyżej na ogłoszenie z Jastrzębia-Zdroju).

Zakup wyposażenia stanowiska pracy

Nawet jeśli kwota będzie niższa, to w przypadku pracowników biurowych bez problemu powinno nam wystarczyć na zakup niezbędnych mebli, komputera i innych akcesoriów potrzebnych w pracy.  Jeżeli zatrudniamy pracownika fizycznego, mogą być to narzędzia, środki bezpieczeństwa, etc. Idea dofinansowania jest bowiem taka, by dla pracodawcy, który może zatrudnić bezrobotnego, barierą nie do pokonania nie były koszty związane z wyposażeniem jego stanowiska. Ten program zrzuca z niego konieczność poniesienia takich wydatków.

 

 

 

 

 

 

Rekrutacja w dobie koronawirusa to nie lada wyzwanie. Jeśli zastanawiasz się, gdzie szukać pracowników, odpowiadamy: za pośrednictwem internetu. Musisz jednak wiedzieć, że na topowych portalach tematyczne takich jak: LinkedIn, Pracuj.pl czy Olx.pl świat się nie kończy.

Pandemia koronawirusa odbija się szerokim echem w każdej branży, ale biznes nie stanął w miejscu, co widać po ruchu na rynku pracy. Ci, którzy stracili dotychczasową posadę np. w gastronomii, szukają zatrudnienia, ci którzy przekwalifikowali swoje firmy lub rozwijają się mimo przeciwności, szukają pracowników.

CZYTAJ TAKŻE: Kontrola pracowników zdalnych. Z legalnością działań może być kłopot

Rekrutacja w małej firmie, a liczba Polaków aktywnych zawodowo

Z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że coraz więcej Polaków jest aktywnych zawodowo. W porównaniu z poprzednimi latami w trzecim kwartale 2020 roku liczba osób pracujących wzrosła o 3,5% w stosunku do wcześniejszych trzech miesięcy. Łamie to wieloletnią tendencję, zgodnie z którą druga połowa roku charakteryzowała się spadkiem tego wskaźnika. Skąd więc problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, na który skarżą się pracodawcy? Żeby znaleźć trzeba wiedzieć, gdzie szukać pracowników – brzmi banalnie, ale w rzeczywistości zadanie to wymaga sporo czasu i zaangażowania.

CZYTAJ TAKŻE: Oryginalne benefity pracownicze w covidowych czasach

Praca "po znajomości” i zdalnie, czyli jak wygląda rekrutacja

Konieczność ograniczenia kontaktów bezpośrednich utrudniła selekcję idealnego kandydata, dlatego do łask wrócił sprawdzony przez lata sposób zatrudniania „po znajomości”. To oczywiste, że łatwiej zaufać nieznanej osobie, gdy wstawia się za nią twój kontrahent, rodzina czy wspólny znajomy.

Drugi sposób jest zdecydowanie trudniejszy, ale ma też zalety. Zdalne  prowadzenie rozmowy kwalifikacyjnej nie jest komfortowe dla żadnej ze stron, ale już na wstępnym etapie pozwoli ci zweryfikować umiejętności potencjalnego pracownika do pracy w obecnych warunkach. Zanim jednak dojdzie do rozmowy, musisz opublikować informację o naborze.

Gdzie opublikować ogłoszenie o pracę?

Od tego gdzie zamieścisz ogłoszenie o pracę, zależy ile osób je zobaczy i z jakiej puli kandydatów będziesz mógł wyłuskać idealnego współpracownika. Z badania Gemius/PBI wynika, że pierwsze miejsce w rankingu najpopularniejszych serwisów poświęconych pracy zajmuje dział praca Olx.pl. We wrześniu br. to miejsce odwiedziło 3,15 mln internautów, generując 138,66 mln odsłon

CZYTAJ TAKŻE: Region, który zdecydowanie wygrał na pandemii. Zobacz, co jest przyczyną potęgi Chińczyków

Drugi w kolejności LinkedIn może pochwalić się zaangażowaniem „jedynie” 2,82 mln użytkowników, którzy wykonali 51,46 mln odsłon. Trzecie miejsce na podium należy do serwisu Pracuj.pl z wynikiem: 2,74 mln użytkowników i 58,95 mln odsłon. Z pewnością twoje ogłoszenie powinno pojawić się na jednej tych trzech platform. Do grona czołowych serwisów o pracy należą także: Indeed.com, Jooble.org i Gowork.pl czy praca.pl. Na powyższe dane należy patrzeć przez perspektywę: konkretnej branży, twoich potrzeb i doświadczenia. O wiele szybciej znajdziesz copywritera freelancera, gotowego natychmiast przyjąć zlecenie poprzez takie platformy jak: useme.com albo oferia.pl.

Grupy tematyczne i fora

Może okazać się, że poszukiwany przez ciebie pracownik przegląda jedynie lokalne portale lub gumtree.pl. Nie należy więc ich bagatelizować, tak samo jak grup utworzonych w mediach społecznościowych czy internetowych for. Facebook pęka w szwach od grup poruszających temat zatrudnienia. Ich kategoryzacja jest bardzo różnorodna. Począwszy od ogólnych: „Człowiek szuka pracy, praca szuka człowieka”, „Szukam pracy”, poprzez regionalne: „Praca Wrocław”, „Praca dorywcza w Warszawie – Dam pracę” i wskazujące konkretny rodzaj pracy: „Praca dla freelancera”, „Praca online, praca w domu, praca bez wychodzenia z domu”, skierowanych do wąskiej grupy np. kobiet: „Give Her a Job”, kończąc na określonym zawodzie: „Nauczyciel, praca”, „Księgowość – porady, praca, dam pracę”. Anons powinien być dokładnie tam, gdzie znajduje się potencjalny adresat.

CZYTAJ TAKŻE: Trening personalny online? Przykłady biznesów, które nie sprawdzają się prowadzone online

Branża ma znaczenie

Każdy z trzech topowych serwisów pracowych stara się być wszechstronny. Analizy pokazują, że najbardziej udaje się do zajmującemu pierwsze miejsce Olx.pl. To tam pracy szukają zarówno pracownicy fizyczni, biurowi czy osoby zajmujące kierownicze stanowiska z wszystkich branż. Raport sporządzony przez Adriana Gamonia „LinkedIN w Polsce” pokazuje, że na omawianej platformie najlepiej czują się przedstawiciele zawodów związanych z: oprogramowaniem i usługami IT, produkcją, usługami korporacyjnymi, finansami. Z kolei Na Pracuj.pl do najbardziej aktywnych branż od stycznia do września 2020 roku należały: bankowość, handel, produkcja i IT.

 

Jaki jest koszt całkowity zatrudnienia pracownika? Ile kosztuje pracodawcę pracownik? Zdecydowanie więcej. Wszystko dlatego, że wynagrodzenie minimalne w 2021 wzrośnie do 2800 zł brutto

Koszt całkowity zatrudnienia pracownika jest związany bezpośrednio z tym ile wynosi wynagrodzenie minimalne w 2021. Są z tym bowiem związane koszty składek na ubezpieczenie społeczne, a także koszty podatkowe.

CZYTAJ TAKŻE: Składki ZUS 2021. Ile wynosi ZUS? Tabela składek ZUS

Jeśli więc zatrudniasz pracownika, który dostaje wynagrodzenie minimalne (2800 zł brutto), to całkowity koszt zatrudnienia pracownika w tym przypadku wyniesie 3373,44 zł.

Koszt zatrudnienia pracownika etatowego 2021

UbezpieczenieSkładka pokrywana przez pracodawcęWartość składki płacona przez pracodawcę (2800 zł x procent składki
Emerytalne9,76%273,28 zł
Rentowe6,50%182,00 zł
Wypadkowe1,67%46,76 zł
Fundusz Pracy2,45%68,60 zł
FGŚP0,1 %2,80 zł
RAZEM573,44 zł

Razem pracodawca będzie musiał „dopłacić” ponad 573 zł do każdego pracownika, który pracuje na najniższej krajowej. W ciągu całego roku osoba zarabiająca najniższą krajową będzie kosztowała pracodawcę co najmniej 240 złotych więcej niż obecnie.

CZYTAJ TAKŻE: Lokal zamknięty, a koncesja na alkohol do zapłaty. &#8211; To absurd – oceniają restauratorzy.

Koszt całkowity zatrudnienia pracownika na umowę zlecenie

Umowa zlecenie to również taka forma współpracy, która oprócz pensji generuje dla pracodawcy dodatkowy koszt. W przypadku umowy zlecenia warto pamiętać, że trzeba płacić przynajmniej 18,30 zł brutto na godzinę. To minimalna stawka godzinowa w 2021 roku. Koszt dl pracownika zależy od statusu pracownika.

CZYTAJ TAKŻE: Ile wynoszą składki ZUS w 2021 roku? To pewne, zapłacisz więcej

Koszt zatrudnienia – umowa zlecenie

Forma umowy
Umowa zlecenie jako jedyne źródło zatrudnieniaWynagrodzenie brutto + składki ZUS jak przy etacie
Umowa zlecenie jako kolejna umowa, gdy z tej pierwszej umowy uzyskiwane jest przynajmniej najniższe wynagrodzenieTylko wynagrodzenie brutto
Student do 26 roku życiaTylko wynagrodzenie brutto

Koszt całkowity zatrudnienia na umowę o dzieło

CZYTAJ TAKŻE: Możesz zapłacić połowę ZUS. Zobacz jak

Umowa o dzieło nie wymaga płacenia składek ZUS. Z perspektywy przedsiębiorcy całkowity koszt związany ze współpracą z kimś na podstawie umowy o dzieło to wyłącznie kwota wynagrodzenia brutto. Chyba że umowa o dzieło zawarta jest obok umowy o pracę z tym samym pracodawcą. W takiej sytuacji będzie trzeba rozliczyć składki ZUS.

 

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier