magazyn-firma

Obserwowany kryzys, czy raczej spowolnienie gospodarcze, to nie koniec świata dla osób szukających swych szans w biznesie, lub rozwijających go. Tak twierdzi ekonomista Marek Zuber i dodaje – że to dobry czas na... pożyczanie pieniędzy.

Kryzys i pożyczanie pieniędzy

Te trudniejsze czasy, to nie są czasy, w których nie ma możliwości poszukania pieniędzy” – zauważa Marek Zuber w rozmowie na kanale „Biznes na Ostro”. Jak radzi, warto przebudować swoje myślenie. Jeżeli dzisiaj jestem w stanie dostać ten kredyt, to znaczy, że mój biznes się broni. To znaczy, że pomimo tak wysokiego oprocentowania jestem w stanie ten kredyt obsługiwać” – dodaje. A zatem pożyczanie pieniędzy dzisiaj, może okazać się dobrą decyzją. Na przekór wszystkiemu.

Kryzys szansą na rozwój biznesu?

Ekonomista przy okazji przypomniał powiedzenie, według którego kryzys odznacza zmianę. A skoro tak, to również szansę. W opinii Zubera to nie jest tylko „powiedzenie na pocieszenie”, ale faktycznie tak to działa. W jego ocenie wzięcie kredytu teraz to dobry sposób na rozwój firm i znalezienie przestrzeni do rozwoju.

CZYTAJ TAKŻE: Jak liczyć zdolność kredytową. Starcie na linii KNF - deweloperzy

Kredyt przy wysokim WIBOR-ze

Ekonomista zwraca uwagę, że oczywiście przedsiębiorcy mogą mieć problem z wysokimi stopami procentowymi. Za chwilę jednak dodaje, że jeżeli ktoś bierze kredyt inwestycyjny na 10 lat, to nie powinien zakładać, że np. za 5 lat WIBOR będzie na poziomie 7,5%. „to jest dokładnie taka sama sytuacja, jak dwa lata temu kiedy pan brał kredyt w banku i był najtańszy kredyt w historii to porządne podejście do tego kredytu, do możliwości spłaty tego kredytu, powinno zakładać to, że w przyszłości stopy mogą wzrosnąć” – powiedział.

Internetowy kalkulator dla kredytobiorców został stworzony i udostępniony przez UOKiK. Dzięki niemu możemy obliczyć, o ile wzrośnie rata, jeśli stopy procentowe zostaną podniesione. Narzędzie pozwala także na sprawdzenie, ile zaoszczędzimy nadpłacając kredyt.

O ile wzrośnie rata? Czy należy się pomoc?

Narzędzie powstało przede wszystkim z myślą o kredytobiorcach, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej i mają problem ze spłatą rat kredytu hipotecznego. Dzięki kalkulatorowi udostępnionemu przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) można wstępnie obliczyć, czy przysługuje nam pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Ciekawą możliwością jest orientacyjne wyliczenie: o ile wzrośnie rata - jeśli RPP znów podniesie stopy procentowe.

CZYTAJ TAKŻE: Koniec podwyżek stóp procentowych? Z gospodarką Polski nie dzieje się najlepiej

Kalkulator kredytowy. Jak skorzystać?

Aby skorzystać z kalkulatora zmiany oprocentowania kredytu hipotecznego, należy wejść na stronę pod tym linkiem.

Po wyświetleniu strony wpisujemy parametry kredytu. Chodzi tu m.in. o kwotę do spłaty, wysokość rat, oprocentowanie, datę spłaty ostatniej raty itd. Następnie możemy zaznaczyć, czy bierzemy pod uwagę możliwość nadpłaty kredytu, czy też nie.

System wyliczy, czy możemy skorzystać ze wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. W takim wypadku trzeba jednak podać miesięczny dochód oraz liczbę osób funkcjonujących w naszym gospodarstwie domowym.

Symulacja wzrostu raty

Do skorzystania z nowego narzędzia zachęca prezes UOKiK Tomasz Chróstny:

W sytuacji dynamicznych zmian oprocentowania kredytu hipotecznego, który zaciągamy na kilkadziesiąt lat i na duże kwoty – warto bardzo dokładnie zapoznać się z symulacją wzrostu raty i przygotować się na możliwe większe obciążenia, sprawdzić oszczędności z tytułu ewentualnej nadpłaty oraz zweryfikować, jaką pomoc w spłacie kredytu można uzyskać” – powiedział.

Kto może skorzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców?

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców pozwala m.in. na zwrotne wsparcie finansowe, zwrotną pożyczkę na pokrycie rat kredytu lub zwrotną pożyczkę na pokrycie pozostałej po sprzedaży kredytowanej nieruchomości części zadłużenia (maksymalnie mówimy o kwocie 72 tys. zł).

 

PKO BP rusza z promocyjnymi kredytami dla firm. Mowa o przedsiębiorcach, którzy planują inwestycje ekologiczne. Może być to np. zakup fotowoltaiki, wiatraków, magazynów energii, ale także… samochodów elektrycznych lub hybrydowych!

PKO BP z kredytami bez prowizji

Bank PKO BP proponuje firmom finansowanie inwestycji ekologicznych bez prowizji. Kredyty mogą mieć wartość nawet do 1 mln złotych i są objęte szybką decyzją. To oznacza, że na finansowanie nie trzeba długo czekać

Bank zaznacza jednak, że maksymalna kwota kredytu jest zależna od tego, jakiej wysokości przedsięwzięcie planujemy. Pod uwagę będzie brana także wysokość wkładu własnego oraz zdolność kredytowa firmy.

CZYTAJ TAKŻE: Ekopożyczka dla firm w mBanku

Finansowanie inwestycji ekologicznych

Wspomnianym kredytem można sfinansować m.in. zakup i montaż paneli fotowoltaicznych oraz wiatraków i biogazowni. Promocja dotyczy także magazynów energii, a także zakupu samochodów osobowych. Co ważne, nie tylko elektrycznych. Bank dopuszcza m.in. sfinansowanie auta hybrydowego, wodorowego, a także na paliwo LNG/CNG.

Kredyty dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych

Promocja EKO, o której piszemy, dotyczy także wspólnot mieszkaniowych oraz spółdzielni. W ich wypadku mówimy o inwestycjach związanych np. modernizacją czy remontami nieruchomości. Bank dodał w komunikacie, że dla takich transakcji, możliwy jest okres kredytowania nawet do 20 lat!

Polityka finansowania OZE

PKO BP chwali się w komunikacie, że z konsekwencją realizuje przyjętą przez siebie politykę finansowania inwestycji w Odnawialne Źródła Energii (OZE). Deklaruje również systematyczne zwiększanie zaangażowania w zieloną transformację polskiej energetyki. W 2021 r. PKO Bank Polski zwiększył wartość zielonego finansowania o 83 proc. r/r, a jego udział w sumie bilansowej banku był 3,5-krotnie wyższy niż udział finansowania wysokoemisyjnego. Przewagę wśród projektów OZE mają farmy wiatrowe i fotowoltaiczne”– informuje bank.

 

Są branże, które bez trudu mogą liczyć na kredyty inwestycyjne od największych polskich banków. Branża finansowa docenia ostatnio energooszczędną stolarkę otworową, która uchodzi za polską specjalność eksportową. Ten pomysł na biznes cieszy się ogromnym zaufaniem wśród kredytodawców.

Pomysł na biznes – banki wierzą w produkcję okien

Szukając najbardziej perspektywicznych branż, warto dokładnie sprawdzić, jakie firmy i sektory gospodarki cieszą się zauważalnym, zaufaniem banków. Instytucje finansowe nie robią przecież niczego charytatywnie. Sztab analityków dokładnie sprawdza nie tylko sam pomysł na biznes, ale także potencjał i szanse rentowności danej inwestycji.

Decyzje kredytowe największych banków to nie tylko podpowiedź, kto ma szansę dostać kredyt. To także drogowskaz, który sektor ma szczególną szansę na sukces.

PKO BP wspiera producenta okien

Warto pochylić się nad informacją sprzed kilku dni. PKO BP udzielił kredytu inwestycyjnego firmie Eko-Okna S.A. z województwa śląskiego, która produkuje energooszczędną halę produkcyjną. Jak czytamy w komunikacie prasowym, pieniądze trafią na budowę nowej hali produkcyjnej oraz rozwój działalności biznesowej. W tym konkretnym przypadku mówimy o kredycie na kwotę 142 mln złotych.

Pomysł na biznes. Jak przekonać bank do kredytu inwestycyjnego

Planowane inwestycje to odpowiedź spółki na rosnące w Europie zapotrzebowanie na energooszczędną stolarkę i związaną z tym potrzebę unowocześniania produkcji” – czytamy w komunikacie PKO BP.

Bank wskazuje, że obecnie stolarka otworowa zajmuje szczególne miejsce wśród rodzimych specjalności eksportowych. Obecnie Polska jest największym producentem w Europie. Przodujemy w eksporcie od 2015 roku wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Spore pieniądze dla Wielkopolski. Wystarczy założyć firmę

Dobry produkt eksportowy

Są inwestorzy z Niemiec, Francji oraz Czech, którzy nie wyobrażają sobie, że na realizowanej właśnie budowie nie zostaną użyte okna z Polski. Etykieta „Made in Poland” cieszy się w tym przypadku dużym zaufaniem.

Impulsem dla rozwoju tej branży jest coraz bardziej proekologiczne podejście widoczne w całej Europie. Dodatkowo rosnące ceny energii to kolejny powód do poszukiwania energooszczędnej stolarki budowlanej, która pozwala zaoszczędzić niemałe sumy. Wielu konsumentów decyduje się na wymianę okien oraz drzwi, na te, które gwarantują nie tylko wysokie właściwości estetyczne, ale także fizyczne w tym przenikalności ciepła.

Polski Ład zbliża się wielkimi krokami. Coraz więcej osób zdecydowało: ucieczka z leasingu to jedyna szansa na uchronienie się przed niekorzystnymi zmianami podatkowymi a także oszczędności. Niestety, dla wielu manewr wyleasingowanym autem jest już mocno spóźniony.

Ucieczka z leasingu – byle przed 2022 rokiem

Niedawno w Magazynie Firma pisaliśmy o trudnym wyborze, przed jakim stanęli leasingobiorcy. Przepisy wchodzące w życie 1 stycznia 2022 roku spowodują, że pozbycie się wykupionego na własność samochodu, przed upływem sześciu lat, będzie kosztowną transakcją a także mocno frustrującym doświadczeniem.

Krótko mówiąc, będzie oznaczało konieczność zapłaty podatku dochodowego. Podatkowy wzór będzie prosty, ale niezbyt przyjemny. Danina będzie naliczona od różnicy między wartością wykupu a ceną rynkową. Jak wiadomo cena rynkowa, to nie cena sprzedaży. Nowością w całym zamieszaniu będzie konieczność zapłaty… składki zdrowotnej od tego dochodu. Wiele osób doszło do wniosku, że konieczna będzie ucieczka z leasingu, a także zorganizowanie przy tym dobrego kredytu.

CZYTAJ TAKŻE: Polski Ład skłania do zmiany leasingu na kredyt samochodowy

Z leasingu na kredyt

Taka karkołomna figura podatkowa nie podoba się wielu przedsiębiorcom. Firmy leasingowe dwoją się i troją, by obsłużyć klientów. Wyczuwające potężne pole do zysku firmy oferujące kredyty samochodowe. Są w stanie nawet przeprowadzić operację udzielenia pożyczki na spłatę leasingu wg uproszczonych procedur. Niestety to za mało. W wielu przypadkach ucieczka z leasingu jest już niemożliwa.

Zbyt późna ucieczka z leasingu

Faktem jest, że kredyt samochodowy można dostać bardzo szybko. Niestety, rozliczenia po stronie leasingodawcy tak proste już nie są. Kolejki osób, które chcą zakończyć leasing jeszcze w 2021 roku, rosną. W wielu przypadkach są już zbyt długie!

Na stronie Santander Leasing pojawił się mało pocieszający komunikat.

Uwaga!

W związku ze zmianą od nowego roku przepisów podatkowych, otrzymujemy od państwa ogromną ilość wniosków o przedterminowe zamknięcie umów.

Informujemy, że zgodnie z naszymi szacunkami wnioski złożone od 6 grudnia nie zostaną zrealizowane w bieżącym roku. Wszystkie wnioski przyjęte przed tą datą będą realizowane w kolejności złożenia.

Przepraszamy za utrudnienia”.

To oznacza, że o zmianie finansowania pojazdu wielu leasingobiorców może zwyczajnie zapomnieć. W tym przypadku, kto nie złożył wniosku przed mikołajkami, o pozytywnym finale tej historii może już teraz zapomnieć. Mimo że do końca roku, pozostały ponad dwa tygodnie.

Polski Ład i leasing

W ten oto sposób przepisy Polskiego Ładu już teraz związały ręce wielu przedsiębiorcom, którzy muszą pogodzić się z faktem, że do końca roku nie są w stanie z leasingiem zrobić niczego. Dla nich już teraz nowe przepisy stały się faktem oraz powodem dla przeliczenia realnych kosztów służbowego auta. Ucieczka od leasingu last minute jest już praktycznie niemożliwa, a także zupełnie nieosiągalna.

 

Jeśli Twój pracownik przełknął jakoś droższe paliwo, chleb i energię, z tym szokiem może się nie pogodzić. Raty kredytów hipotecznych idą mocno w górę. W wielu przypadkach nie o kilkadziesiąt, ale nawet kilkaset złotych. Nikt dziś nie ma wątpliwości. Wyższe stopy procentowe podkręcą presję płacową.

Wyższe stopy procentowe a raty kredytów

Dla pracownika zarabiającego na rękę 4 tysiące złotych rata kredytu w wysokości 1500 złotych to już spora część domowego budżetu. Za nami dwie podwyżki stóp procentowych, które dla wielu oznaczają wyższą ratę o sto kilkadziesiąt lub nawet dwieście złotych.

Ale od początku. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała dzisiaj o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych, czyli 0,75 punktu procentowego. Jeśli komuś wydaje się, że to niewiele, warto, żeby spojrzał na te liczby:

Jeśli ktoś wziął jakiś czas temu kredyt na ok. 300 tys. złotych na 30 lat, tylko z powodu ostatniej decyzji RPP musi się liczyć z wyższą, miesięczną ratą o około 150 złotych. Jeśli wliczymy do tego podwyżkę stóp sprzed miesiąca, będzie to około 200 złotych. Sporo. Problem w tym, że niewiele wskazuje na to, by był to ostatni taki ruch ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Najwyższa od przeszło 20 lat inflacja to poważny orzech do zgryzienia. Tego problemu nie da się rozwiązać natychmiast. Potrzebna jest polityka zaciskania pasa. Dla niektórych bardzo ciężka do zniesienia.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny paliw a wypowiedzenia. "Nie stać mnie na tę robotę"

Wyższe stopy procentowe a presja płacowa

Jeśli budżet domowy zacznie się mocno kurczyć, zacznie rosnąć niezadowolenie z osiąganych wynagrodzeń. Na ten stan nakłada się coraz więcej czynników, potęgowanych dodatkowo przez wyjątkowo słabego złotego. Polaków stać na coraz mniej.

Pensja 4000 złotych w 2015 i pensja 4000 złotych w 2021 to zupełnie dwie różne subiektywne wartości. Jeśli zatem dawno nie dawałeś podwyżki, musisz się pogodzić z tym, że pracownik o nią poprosi lub… skorzysta z oferty konkurencji i rzuci papierami.

Rynek pracodawcy jest mitem

Kiedy wybuchała pandemia, wydawało się, że oto na długo powróci rynek pracodawcy. Nic z tego. Choć bezrobocie lekko skoczyło, zapotrzebowanie na pracowników jest potężne. Widać to w wielu branżach.

Są regiony, gdzie nawet niewyspecjalizowani robotnicy mają w czym wybierać i mogą zmieniać zatrudnienie według strategii – kto da więcej. To oznacza, że wielu pracodawców stanie właśnie przed koniecznością powiększenia zakładowego funduszu płac. W przeciwnym razie odpływ specjalistów (i nie tylko) może być potężny.

Jaka podwyżka w 2021 roku?

Oczywiście wielu pracodawców może powiedzieć, że „guzik” ich obchodzi, ile pracownik ma kredytów, w jakich walutach i jakie raty musi on spłacać. I słusznie. Warto jednak wziąć pod uwagę ten czynnik i wpisać go po stronie ryzyk. Według specjalistów od rynku pracy oraz strategii zarządzania przedsiębiorstwem odpływ pracowników to dziś jedno z największych zagrożeń, jakie może dotknąć firmy.

Takiej sytuacji jeszcze nie było

Warto sobie uzmysłowić, że NIGDY w historii gospodarki III Rzeczypospolitej nie było sytuacji, w której wysokiej i ciągle rosnącej inflacji towarzyszyło tak niskie bezrobocie oraz dość duża mobilność pracowników. W tych okolicznościach trudno szukać wzorców w przeszłości, bo ich po prostu nie znajdziemy. Przynajmniej w Polsce.

Kiedy w podobnej sytuacji znalazły się Niemcy na początku lat 90-tych, lukę na rynku pracy „łatano” Gastarbeiterami z Polski, Czech czy byłej Jugosławii. I tak nie uchroniło to niemieckich przedsiębiorców przed koniecznością podniesienia płac swoim pracownikom. To była pułapka, bo nakręcała się w ten sposób spirala inflacyjna. Szybko jednak udało się ją opanować. Katastrofy nie było.

W Polsce może okazać się, że setki tysięcy pracowników z Ukrainy to zdecydowanie za mało. Utrzymanie w pracy ludzi będzie wymagało większego niż dotąd wysiłku. Niestety, na dłuższą metę spirala inflacji nakręci się jeszcze bardziej.

By wrócić do biznesowej gry po miesiącach pandemicznych obostrzeń potrzeba pieniędzy. Tych brakuje, a banki nie pomagają. Coraz mniej kredytów dla przedsiębiorców.

Biznes ucierpiał na pandemii

Branża w której działasz nie ma znaczenia, ostatni rok był ciężki dla każdego. A nic nie wskazuje na to by sytuacja miała się diametralnie poprawić. Bez dodatkowego finansowania nie będzie gospodarczego odbicia. Pytanie skąd wziąć pieniądze. Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej na pewno nie z banku. Na początku 2021 roku przyznano aż o 24 procent mniej kredytów dla przedsiębiorców niż w tym samym czasie w roku 2020.

Mikrofirmy płacą pod stołem. To szkodzi i pracownikom i gospodarce

Stan ciągłego zagrożenia, obawy o zdrowie i życie własne i najbliższych, niepewna sytuacja gospodarcza – to wszystko spadło na przedsiębiorców jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Obecny stan rozprężenia i powrotu do normalności jest pozytywnym i pożądanym rozwiązaniem, ale aby wykorzystać go w pełni potrzeba pieniędzy. A tych nie ma skąd brać.

Jeśli nawet przedsiębiorcy mieli oszczędności, to w większości przypadków zaskórniaki dawno się skończyły. Ale i tak tylko nieliczni mogli poszczycić się poduszką finansową. Kredyty były najpopularniejszą formą finansowania biznesu. Były, bo jak wynika ze statystyki te czasy już minęły.

Dotacja z UP jednorazowa tylko z nazwy. Można dostać 5 tys. zł ponownie. I jeszcze raz

O ile mniej kredytów dla przedsiębiorców

W styczniu i lutym 2021 roku instytucje finansowe przyznały mikroprzedsiębiorcom 23,6 tysięcy kredytów. Ich wartość odpowiadała kwocie 2,653 mld zł. Styczeń 2021 roku był najgorszym kredytowym miesiącem ostatnich lat.

Luty był tylko nieco lepszy. Z danych wynika, że w drugim miesiącu bieżącego roku przedsiębiorcom z sektora MŚP przyznano 13,2 tys. kredytów. To o 20 procent mniej wsparcia w porównaniu lutym 2020 roku.

637 milionów złotych - tyle wynosi różnica w wartości kredytów przyznanych na początku 2020 i 2021 roku. Ale spadek był zauważalny już wcześniej. Bowiem w 2020 roku najmniejsi przedsiębiorcy otrzymali najmniej finansowego wsparcia od 5 lat.

Pożyczki pozabankowe. Jak pandemia zmieniła ten rynek?

Banki nie ufają MŚP. Gdzie szukać pieniędzy

Przytoczone dane są bezlitosne. Mali przedsiębiorcy nie mają co liczyć na pomoc ze strony banków. Gdzie w takim razie warto szukać źródeł finansowania? Wszystko zależy od celu na jaki mają zostać przeznaczone pieniądze.

Wartym rozważania sposobem są wszelkie dotacje dla firm. Z kolei w kontekście niezbędnych sprzętów czy samochodów ciekawą alternatywą będzie leasing czy najem długoterminowy.

Pomysł na biznes. Czy warto inwestować w srebrną gospodarkę?

Można też idąc śladem start-upów poszukać inwestorów, którzy w zamian za zyski, będą gotowi zasilić firmowe konto. Tworząc tym samym budżet na rozwój.

Rejestr prowadzony przez Biuro Informacji Kredytowej ma za zadanie chronić przed nierzetelnymi pożyczkobiorcami. To cel nadrzędny, dlatego usunięcie negatywnego wpisu z BIK Przedsiębiorcy nie jest możliwe.

Gdyby było inaczej każdy mógłby ingerować w publikowane w BIK Przedsiębiorcy dane, a to mogłoby otworzyć drogę do licznych naruszeń. Informacja znika sama po upływie 5 lat. W tym czasie można ją zmienić jedynie, gdy zawiera błędy. Rozwiązanie to pogłębia zaufanie do treści zawartych w rejestrze.

CZYTAJ TAKŻE: Raport BIK Przedsiębiorca. Co to jest BIK Firmowy

Historia kredytowa podana na tacy

Rejestr służy do weryfikacji historii kredytowej danego podmiotu. Może to być: osoba prowadząca działalność gospodarczą, działalność rolniczą, działająca jako freelancer. A także spółka działająca na terytorium Polski. Instytucja finansowa zainteresowana uzyskaniem informacji zamawia raport na temat konkretnego podmiotu. Twórcom bazy zależało, aby szybko można było zdobyć informacje. To ułatwia pracę pracownikom banków i innych instytucji finansowych. Dlaczego? Bo jeśli okaże się, że potencjalny pożyczkobiorca zalega z obecnymi zobowiązaniami to jest wysoce prawdopodobne, że kolejne płatności podzielą ten los. Informacja świadczy o nadmiernym ryzyku i jako takie stanie się podstawą negatywnej decyzji. Żaden kredyto czy pożyczkodawca nie chce mieć do czynienia z osobą, która już na samym początku zwiastuje kłopoty.

CZYTAJ TAKŻE: Pożyczki pozabankowe. Jak pandemia zmieniła ten rynek?

Jakie dane znajdują się w BIK Przedsiębiorcy

Wbrew pierwszym skojarzeniom, BIK Przedsiębiorcy nie jest rejestrem nierzetelnych dłużników. To prawda, że zamysł był taki by rejestr miał działanie prewencyjne, ale nie tylko. Skoro zawarte są w nim informacje o wszystkich zobowiązaniach, w łatwy sposób można sprawdzić nie tylko nierzetelność ale i rzetelność potencjalnego przedsiębiorcy. Pozytywna historia kredytowa to mocny argument podczas finansowych negocjacji.

W rejestrze znajdują się następujące informacje:

Jeżeli po zapoznaniu się z nimi, okaże się że wnioskujący o pożyczkę podmiot nie ma w swojej historii kredytowej żadnej skazy. Z pewnością otrzyma wsparcie finansowe, o które się ubiega.

CZYTAJ TAKŻE: Zator płatniczy. Kiedy masz z nim do czynienia

Wpisu o zaległościach nie usuniesz z BIK Przedsiębiorcy

Przedsiębiorca może zamówić raport na swój temat, by zobaczyć jak widzą go instytucje finansowe. Nawet gdy nie jest zadowolonych z danych na swój temat, nie ma możliwość ich usunięcia. Każdy, kto dopuścił się co najmniej 60–dniowego opóźnienia w spłacaniu zaciągniętych pożyczek musi mieć świadomość, że konsekwencją zaniechania będzie wpis do rejestru.

Dopiero po upływie 5 lat wzmianka o nierzetelnej spłacie zobowiązania zniknie z wykazu. Do tego czasu każdy uprawniony podmiot będzie mógł się z nią zapoznać. Sytuacji tej nie zmieni nawet spłata przedmiotowego zobowiązania.

Nieco inaczej wygląda sytuacja podmiotów, których historia kredytowa jest neutralna. Jeżeli przedsiębiorca nie ma na swoim koncie żadnych wpadek ze spłatami zobowiązań. Wszystkie należności regulował w terminie, może wnioskować o usunięcie dotyczącego go wpisu z rejestru. Dzieje się tak, ponieważ zgodnie z prawem rejestr zbiera informacje tylko o zadłużeniach. Gdy zaległości nie ma, wzmianki o nim stanowią dane osobowe. Ich  przetwarzanie i przechowywanie wymaga zgody. Jeżeli przedsiębiorca jej nie wyda lub ją cofnie (co może zrobić w każdej chwili), dane na jego temat nie mogą być publikowane w wykazie.

CZYTAJ TAKŻE: Nierzetelny dłużnik. Jak uprzykrzyć mu życie?

Co zrobić gdy dane w BIK Przedsiębiorca są błędne

Możesz ubiegać się o sprostowanie. Ale nie w BIK a w instytucji, która dokonała wpisu. Czyli na przykład w banku. To jego pracownicy jako autorzy będą mogli zwrócić się do BIK z wnioskiem o zmianę.

Faktoring pozwala na odzyskanie pieniędzy wcześniej. Szczególnie gdy oferujemy kontrahentom wydłużony  termin płatności. Zobacz, jak działa____ faktoring.

Z tekstu dowiesz się m.in.:

 

Na jakiej zasadzie działa faktoring?

Nadrzędną zasadą tego modelu biznesowego jest utrzymanie ciągłości finansowania firmy, która wyraża zgodę na przedłużone terminy płatności. Warto jednak odnotować, że ceną za ten komfort jest dopuszczenie do całej transakcji strony trzeciej. Decydując się na faktoring, rezygnujemy z tradycyjnego podziału, gdzie występuje tylko kupujący i sprzedawca.

Kto to jest faktor?

Tym dodatkowym podmiotem jest tak zwany faktor. To właśnie jemu strona, która dokonała sprzedaży, zobowiązana jest do przekazania odpowiednich faktur. Strona trzecia pokryje zobowiązania naszego klienta, który zalegał nam z płatnościami, a jednocześnie samodzielnie zatroszczy się o szybkie pobranie należnej kwoty od kupującego, który przekroczył termin.

CZYTAJ WIĘCEJ: Odbiór wezwania do zapłaty to kluczowa kwestia. Jak je wysłać, by było skuteczne

Najczęściej spotykamy się z faktoringiem zakupowym i sprzedażowym, jednak z roku na rok coraz więcej działalności wchodzi też w tak zwany odwrócony faktoring dłużny. W tym modelu firma otrzyma gotówkę (pożyczoną na określony procent) po okazaniu wszystkich niezbędnych dokumentów. 

Można więc powiedzieć, że pod wieloma względami jest to raczej forma szybkiej pożyczki, która ma na celu ustabilizowanie finansów naszej działalności. Pamiętajmy też o tym, że w tej sytuacji to na naszych barkach wciąż spoczywa ściągnięcie należności od partnera biznesowego, który nie dość, że przekroczył termin nadania przelewu, to jeszcze uchyla się od tej czynności.

Kiedy dłużnik dowiaduje się o wdrożeniu faktoringu?

Zazwyczaj zaraz po podpisaniu umowy. Z legislacyjnego punktu widzenia dochodzi tu bowiem do cesji wierzytelności. Dłużnik musi wiedzieć, komu zalega pieniądze, mysi poznać zasady dotyczące spłaty (na przykład ewentualne odsetki) oraz powinien znać dane teleadresowe, na które musi nadać przelew.

CZYTAJ TAKŻE: Windykacja długów powyżej 5 lat. Jak to zrobić?

Warto wiedzieć też, że w tym modelu współpracy biznesowej nie zachodzi konieczność materialnego poręczenia i zabezpieczenia. Faktorowi wystarczy sama nieopłacona faktura. Duża część tego typu firm działających na wielu rynkach w Europie i na świecie ma bardzo dobrze rozwinięty dział windykacji.

Skutkuje to tym, że tradycyjny model windykacji sądowej - która może i jest metodą skuteczną, ale na pewno nie najszybszą - jest wdrażany w życie dość rzadko i dotyczy on tylko tych najbardziej opornych dłużników. Nieczęsto można też spotkać się z ogłoszeniami „sprzedaży dłużników” od tego typu działalności.

Jakie są alternatywy dla faktoringu?

Jest to niezwykle skuteczny model biznesowy, który pod wieloma względami można przyrównać nawet do kredytu kupieckiego. Oczywiście, występuje też szereg różnic, jednak to porównanie dość dobrze oddaje nadrzędną zasadę panującą w tej metodzie działania.

Co do zasady faktoring jest produktem finansowym i właśnie w ten sposób trzeba go interpretować. Jeśli w naszej firmie mamy wiele przedawnionych faktur, to mogą one podkopać płynność finansową naszej firmy. Nawet duże biznesy borykają się z tym problemem.

Zamrożoną w fakturach gotówkę można odzyskać w formie przelewu z firmy faktoringowej. W zamian za niewielką prowizję pieniądze znajdą się szybko na firmowym koncie. A my będziemy mieć porządek w papierach.

CZYTAJ TAKŻE: Zator płatniczy. Kiedy masz z nim do czynienia

Kredyt obrotowy czy faktoring?

Co możemy zrobić, jeśli nie jesteśmy przekonani do faktoringu? Przede wszystkim do naszej dyspozycji otrzymujemy sporo produktów o charakterze bankowym, w tym choćby kredyty obrotowe czy tradycyjne kredyty lub udostępnianie tak zwanych linii zadłużeniowych.

Musisz pamiętać, że linia kredytowa nie jest dostępna zawsze i wszędzie. Przedsiębiorcy muszą pochwalić się bardzo stabilną i przewidywalną sytuacją finansową by w ogóle o taki produkt wnioskować.

Zwłaszcza teraz, w erze pandemii koronawirusa, która poturbowała wiele sektorów gospodarki - zarówno w Polsce, jak i w innych państwach na całym świecie - oznacza to, że takie wymagania mogą być trudne do spełnienia, nawet jeśli wcześniej banki oferowały nam personalizowane linie zabezpieczające.

CZYTAJ TAKŻE: ZUS z dostępem do nieograniczonych danych. Już niedługo

W świecie biznesu przyjmuje się, że o wiele łatwiej uzyskać dobrą usługę faktoringu. Zwykle jest ona dostępna nawet dla mniejszych działalności, które są na rynku od krótszego czasu. To dobra wiadomość dla tych firm, które są dopiero na dorobku.

Na pewno warto zwrócić też uwagę na to, że faktoring nie wpływa na ogólną analizę naszej zdolności kredytowej. Jeśli przymierzamy się do dużej inwestycji, może to być niezwykle ciekawa opcja dla tych działalności, które nie chcą nadwyrężać zaufania banków, od których w bliskiej przyszłości będzie zależeć to, czy rzeczona inwestycja będzie odpowiednio zabezpieczona od strony finansowej. Na rynku funkcjonuje sporo firm faktoringowych, więc powinno być dość łatwo dopasować warunki do naszych oczekiwań.

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier