magazyn-firma

Spotkania online to codzienność w wielu przedsiębiorstwach, szczególnie tych, w których część pracowników pracuje zdalnie. Ich prowadzenie w polskich firmach jest prostsze – wszyscy mówią po polsku. W międzynarodowych korporacjach lub wielojęzycznych organizacjach spotkania online wyglądają nieco inaczej – często konieczna jest na nich obecność tłumacza, realizującego tłumaczenia biznesowe online w postaci symultanicznej lub konsekutywnej. Na czym polega każdy z tych przekładów?

Na czym polega tłumaczenie symultaniczne na Zoom? Forma tłumaczeń biznesowych online

Tłumaczenie symultaniczne (pochodna przekładu ustnego) może stanowić pewną trudność dla tłumacza, dlatego tak ważny jest wybór sprawdzonego biura tłumaczeń lub wolnego strzelca, realizujących tłumaczenia biznesowe online. Polega ono na tym, że osoba tłumacząca wykonuje przekład na bieżąco, równocześnie z wypowiedzą prelegenta. Tłumaczenie symultaniczne idealnie sprawdza się przy prelekcjach przeznaczonych dla wielojęzycznej publiczności – gdy wypowiedzi należy tłumaczyć na wiele języków.

Tłumaczenia symultaniczne nadaje się na najczęściej różnych nowoczesnych platformach, np. Zoom (najpopularniejsza), Google Meet, Skype, Teams, Jitsi, Citrex. W taki sposób odbywa się coraz więcej międzynarodowych konferencji naukowych i branżowych, których uczestnikami są osoby wielu narodowości.

Jak wyglądają symultaniczne tłumaczenia biznesowe online na Zoom?

Tłumaczenia symultaniczne na Zoom to jedna z najprostszych form tłumaczeń biznesowych online. Rozpoczynają się bardzo prosto – po uruchomieniu webinaru lub spotkania gospodarz uruchamia w danej platformie specjalną opcję tłumaczenia. Tłumacze muszą szybko zareagować. Niemal natychmiastowo uruchamiają dla odpowiedniej, zainteresowanej grupy osób własne kanały audio – każdy bezpośrednio związany z przekładanym językiem. W rezultacie owi uczestnicy mogą usłyszeć przetłumaczone na bieżąco wypowiedzi w ich ojczystym języku.

Mają dwie opcje. Według pierwszej w tle będą – mimo wszystko - słyszeć oryginalne brzmienie. Druga opcja to całkowite wyciszenie prelegenta i skupiene się tylko na treściach przekazywanych w ich ojczystym języku. Nie jest ona jednak domyślna. Można ją uruchomić tylko wtedy, gdy wykupisz licencję Business, Education, Enterprise, Webinars.

Tłumaczenie symultaniczne na Zoom – jak wybrać dobrego tłumacza?

Tłumacz, który zajmuje się zawodowo tłumaczeniami symultanicznymi na Zoom, musi spełniać kilka wymagań – być zaznajomionym z nowymi technologiami oraz fachowcem w swojej dziedzinie (nie tylko danym języku, ale i branży). Ważna jest także odpowiednia organizacja. Internet jest pełen takich specjalistów, realizujących się głównie w tłumaczeniach biznesowych online. Wielu z nich pracuje w profesjonalnych biurach tłumaczeń.

Jak znaleźć dobrą firmę, specjalizującą się m.in. w tłumaczeniach symultanicznych? Przede wszystkim warto przeglądać referencje, opinie. Biuro tłumaczeń dogadamycie.pl słynie z obecności wielu tłumaczy – fachowców w różnych dziedzinach, znających słownictwo biznesowe, naukowe lub branżowe, obeznanych z Zoomem i innymi platformami.

Jak wyglądają konsekutywne tłumaczenia biznesowe online na Zoom?

Tłumaczenie konsekutywne (następcze) różni się od symultanicznego. Polega na tym, że prelegent w pewnym momencie przerywa swoją wypowiedź, czekając na jej przetłumaczenie. Tłumaczenie konsekutywne nie sprawdza się zawsze – tylko wtedy, gdy poszczególne etapy prelekcji należy przetłumaczyć tylko na jeden język. Mimo wszystko często wykorzystuje się je przy tłumaczeniach biznesowych online. Chcesz wiedzieć, czym się one charakteryzują? Sprawdź: https://dogadamycie.pl/blog/tlumaczenia-biznesowe-dla-kogo-sa-i-dlaczego-powinny-byc-wysokiej-jakosci/.

Jak wygląda taki przekład na Zoomie? Wszyscy uczestnicy spotkania (prelegent, słuchający, tłumacz) łączą się jednocześnie ze sobą. Organizator zaprasza ich za pośrednictwem linka (najczęściej) lub wpisując ich adres e-mail po kliknięciu „Invite”.

Sprawdź również, jak prowadzić kampanię marketingową w innym języku: https://wiadomosci.olsztyn.pl/kampania-marketingowa-za-granica-poznaj-skuteczne-metody/

Praca we własnych czterech ścianach uświadomiła nam, że sprzęt, którym się posługujemy ma być nie tylko niezawodny, lecz także ergonomiczny i praktyczny. Dokładnie taki, jak ten monitor marki LG.

Bóle kręgosłupa, dyskopatia, poważne problemy z oczami – to nie spis rozdziałów z podręcznika dla przyszłych medyków, lecz realne schorzenia, z którymi mierzy się coraz więcej pracowników korporacji. Szczególnie dały one nam w kość, kiedy z nowoczesnych, szklanych biurowców przenieśliśmy się do własnych mieszkań, których wnętrza projektowaliśmy po, aby w nich odpoczywać, a nie pracować. Po kilku miesiącach lockdownu okazuje się, że nieergonomiczne miejsce pracy może negatywnie rzutować na nasze zdrowie, a wielogodzinne ślęczenie przed źle ustawionym, a dodatkowo niewielkim, ekranem laptopa daje się we znaki naszym oczom.

LG UltraWide Ergo

Jak sobie z tym radzić? Wybierając odpowiedni sprzęt – nie tylko „uzbrojony” w najlepsze parametry, lecz także wyposażony w kilka nowatorskich rozwiązań, czyniących naszą pracę wygodniejszą i przede wszystkim mniej obciążającą zdrowie. Jak na przykład 34-calowy monitor LG z serii UltraWide Ergo. 34” to brzmi jak rozmiar przyzwoitej klasy telewizora z przed kilku lat, lecz tu nie ma obaw o zawalenie biurka nieporęcznym sprzętem. Proporcje 21:9 sprawiają, że monitor urósł w szerz, a nie w górę – trochę jak my po kumulacji Świąt z lockdownem. Uzyskana w ten sposób rozdzielczością 3440 x 1440 to blisko 2,4 razy więcej przestrzeni roboczej niż w tradycyjnym monitorze Full HD. Dzięki temu idealnie nadaje się do pracy, ponieważ pozwala na oglądanie sporej liczby materiałów podczas edycji klipów wideo, umożliwiając, na tym samym ekranie, dostęp do licznych wtyczek audio oraz innych efektów. Za te cechy pokochają go też graficy, szczególnie że mamy tu do czynienia z jakością obrazu QHD i technologią HDR, zapewniającą doskonałe odwzorowanie barw. W prozaicznych zastosowaniach z Excelem w roli głównej pozwala na swobodną pracę na bardziej rozbudowanych tabelach bez kłopotliwego przewijania.

Jak ustawić monitor na blacie?

Nie zapominajmy jednak o elemencie Ergo – monitor 34WN780-B wyposażony został w specjalną nogę, a raczej uchwyt, umożliwiającą idealne dopasowanie umiejscowienia ekranu do wysokości naszego wzroku. Urządzenie możemy przesuwać w pionie i poziomie, obracać, a także przechylać lub oddalać czy przybliżać – wszystko po to, aby znaleźć najbardziej ergonomiczną pozycję. Ale to nie wszystko – dzięki temu, że podstawka montowana jest na krawędzi biurka lub z wykorzystanie przepustu na kable, a sam monitor wisi w powietrzu, zyskujemy dodatkowy atut – pusty blat, którego nie musimy już dzielić z masywną podstawą znaną z klasycznych odpowiedników.

Sprzęt koreańskiego giganta wyposażono również w znany z czytników e-booków system redukcji emisji niebieskiego światła. Dzięki niemu ekran przybiera temperaturę barwową zbliżoną do papieru, dając nam idealne warunki do czytania. Na wyposażeniu jest także technologia Flicker Safe, niwelująca efekt migania obrazu. Oba te rozwiązania znacznie obniżą poziom zmęczenia naszych oczu, a pewno zachęcą do skorzystania z monitora także „po godzinach”, tym bardziej że został wyposażony w głośniki.

mat. partnera LG

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier