magazyn-firma

Grupy VAT to jeden z elementów zmian podatkowych, których głównym celem jest pobudzenie oraz wzmocnienie inwestycji i rozwoju – informuje Ministerstwo Finansów. Resort opublikował objaśnienia podatkowe dotyczące tych grup (GV).

Czym są grupy VAT?

Resort finansów przekonuje, że najważniejszą cechą takiego rozwiązania, jest wyłączenie z opodatkowania VAT transakcji między członkami takiej grupy. O co właściwie chodzi?

O odpowiedź na to pytanie prosiło wielu podatników. Pytania zgłosili w ramach przeprowadzonych konsultacji podatkowych. MF wydało więc objaśnienia, by pomóc w „praktycznym rozumieniu” przepisów, które pozwalają na wspólne rozliczenie przez kilka podmiotów funkcjonujących w ramach GV.

Dokładnie rzecz biorąc, fiskus skoncentrował się na przepisach, które wejdą w życie od 1 stycznia 2023 roku. Dotyczą np. takich zagadnień jak przesłanki utworzenia grupy VAT, zasadach rozliczeń, czy zakończenia działalności przez grupę.

Czy działanie w ramach GV będzie opłacalne?

GV to nowość, która zacznie funkcjonować w Polsce od początku 2023 roku. Ich działanie da możliwość neutralnego rozliczenia podatku VAT wśród członków danej grupy. To nie tylko korzyść finansowa dla przedsiębiorstw i lepsza płynność finansowa, ale także uproszczenie i redukcja wielu obowiązków administracyjnych” - wyjaśnia Ministerstwo Finansów.

Neutralność obrotów między członkami GV

W kontekście grupy VAT fiskus wspomina o neutralności obrotów między członkami GV. Z uwagi na fakt, że obroty w ramach GV nie podlegają VAT i nie są dokumentowane fakturami, to przestaje obowiązywać także obowiązek stosowania mechanizmu split payment. Przekładając na polski – mechanizmu podzielonej płatności. Nie będzie również trzeba weryfikować kontrahenta w wykazie podatników.

Skomplikowane? Niekoniecznie. W takim przypadku podatnikiem jest grupa VAT jako… całość. W takiej sytuacji fisku wymagał będzie złożenia tylko JEDNEGO zbiorczego JPK (jednolity plik kontrolny). To oznacza, że podmioty nie będą musiały składać plików oddzielnie.

Efektywniejszy cash-flow

Inną korzyścią wymienianą przez resort są także efektywniejsze przepływy pieniężne w grupie. Będzie to możliwe dzięki elastycznemu zarządzaniu podatkiem naliczonym.

Przykładowo, jeśli dany podmiot był przed przystąpieniem do grupy podatnikiem, który regularnie miał nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym, to wówczas musiał oczekiwać na zwrot VAT – standardowo do 60 dni. Jeśli podmiot ten wejdzie do grupy, która jako całość wykazuje nadwyżkę podatku należnego nad naliczonym, to wówczas ten podatek wykazywany wcześniej jako VAT do zwrotu będzie „na bieżąco” uwzględniany w rozliczeniach grupy. W efekcie podmioty działając jako grupa VAT per saldo efektywniej „wykorzystują” VAT naliczony i żaden z podmiotów nie czeka na zwrot VAT. To rozwiązanie jest również korzystne dla podmiotów, które przed wejściem do grupy nie miały prawa do odliczenia podatku naliczonego, z uwagi na wykonywanie świadczeń wykluczających to prawo (np. zwolnionych z VAT usług finansowych)” – wyjaśnia Ministerstwo Finansów.

 

 

Limity podatkowe to nic innego jak górna granica kwot, po których przekroczeniu niektóre firmy tracą część ułatwień. Są więc przedsiębiorcy, dla których jest to „sufit”, którego przebijać nie chcą. Dla innych, to nic innego, jak wejście na wyższy level w prowadzeniu biznesu. O co chodzi? Wyjaśniamy!

Limity podatkowe 2023 – kluczowy kurs euro

Co robiłeś 3 października 2022 r.? Jeśli tego dnia nie robiłeś niczego nadzwyczajnego, możesz już nie pamiętać. Podobnie jak autorka tego artykułu. Tymczasem właśnie tego dnia, który zaznaczmy był pierwszym roboczym dniem miesiąca, wydarzyło się coś kluczowego dla Twojej firmy. Chodzi o… kurs euro. Właśnie z tego dnia. Nawet jeśli operujesz wyłącznie w polskich złotych, to dla przedsiębiorców absolutnie kluczowa zmienna. Chodzi o limity podatkowe. Dla porządku dodajmy, że w poniedziałek, 3.10.2022 jedno euro kosztowało wg oficjalnego kursu 4,8272 

Limity podatkowe są jak szklany sufit. Jeśli je przebijesz, tracisz np. prawo do kwartalnego opłacania podatku. Inną konsekwencją jest przejście na pełną księgowość. M.in. z tego powodu kurs euro z 3 października 2022 będą tak istotne dla prowadzących biznes.

Limity podatkowe a ryczałt

Po pierwsze, kurs euro z 3.10 jest kluczowy dla osób prowadzących biznes opodatkowany ryczałtem od przychodów zewidencjonowanych. W tym wypadku granica ustalona przez prawo wynosi 2 mln euro. To oznacza, że jeżeli Twój przychód w 2022 przekroczy dokładnie 9.654.400 zł, wówczas z ryczałtem będzie trzeba się pożegnać.

Ryczałtowcy mają jeszcze ten przywilej, że mogą rozliczać się z fiskusem kwartalnie. Warunkiem jest jednak zmieszczenie się w dużo niższym limicie wynoszącym 250.000 EUR, czyli po kursie z 3 3.10.2022 jest to 965.440 PLN. Inna rzecz ważna dla rozliczających się ryczałtem to próg podatkowy, który nagle, po przekroczeniu limity rośnie do 32%.

Kwartalny VAT

Kolejna ważna granica dotyczy małych podatników, którzy mieszczą się w tej definicji, jeśli przychody z poprzedniego roku nie przekroczą 1,2 mln euro. To według wspomnianego kursy 5.793.000 złotych. Mali podatnicy płacą VAT kwartalnie. Jeśli przekroczą ten próg, muszą zapomnieć o takim rozwiązaniu. Nie chcemy przy tym wyprzedzać faktów, ale zasygnalizujemy, że jest pomysł, aby definicja „małego podatnika” była wyznaczona wyższą granicą 2 mln euro. Takie zapisy są procedowane przy okazji SLIM VAT 3. Jednak póki ustawa nie została przyjęta przez parlament, nie piszemy o tym twierdząco. Jeśli zmiana wejdzie w życie, na pewno damy znać w osobnym artykule w Magazynie Firma.

Uproszczona księgowość

Dla wielu firm, przejście z uproszczonej księgowości na pełne księgi to gigantyczne wyzwanie. Tu również granicę wyznacza limit przychodów za 2022 rok wynoszący 2 mln euro, czyli, jak pisaliśmy wcześniej 9.654.000 zł.

Warto pamiętać, że taki sam limit dotyczy także preferencyjnej dziewięcioprocentowej stawki CIT

 

 

Ministerstwo Finansów udostępniło właśnie zaktualizowaną wersję aplikacji e-mikrofirma. Program jest zintegrowany z Krajowym Systemem e-Faktur (KSeF). Co umożliwia debiutująca właśnie aplikacja? Od kiedy e-faktury dla mikrofirm będą obowiązkowe? Odpowiadamy.

E-faktury dla mikrofirm. Co daje aplikacja?

Nowa wersja aplikacji to nic innego jak realizacja idei (a niebawem także obowiązku) wdrażania e-faktur dla mikrofirm. Wdrożony właśnie program umożliwia m.in. powiązanie istniejącego konta z KSeF i co ważne wystawianie faktur w tym systemie.

Działa on również w drugą stronę, czyli umożliwia odbieranie faktur z systemu oraz przenoszenie ich bezpośrednio do ewidencji VAT. Nie ma przy tym konieczności ręcznego przepisywania danych – zapewnia ministerstwo finansów.

Gdzie znajdę aplikację e-mikrofirma?

Aplikacja e-Mikrofirma jest dostępna w Elektronicznym Urzędzie Skarbowym e-US. Konieczne jest jednak wcześniejsze zalogowanie do systemu. Całość znajduje się pod tym linkiem.

Czym jest Krajowy System e-Faktur?

Krajowy System e-Faktur (KSeF) to system teleinformatyczny. Jego podstawową funkcją jest wystawianie, odbieranie, a także przechowywanie faktur ustrukturyzowanych.

Warto pamiętać, że od 1 stycznia 2022 roku korzystanie i fakturowanie poprzez Krajowy System e-Faktur to rozwiązanie całkowicie dobrowolne. „W początkowym okresie faktury ustrukturyzowane funkcjonują w obrocie gospodarczym jako jedna z dopuszczanych form dokumentowania transakcji obok faktur papierowych i faktur elektronicznych” – tłumaczy Ministerstwo Finansów.

Od kiedy Krajowy System e-Faktur będzie obowiązkowy?

Zgodnie z decyzją Rady Unii Europejskiej, fakturowanie elektroniczne w Polsce może być obowiązkowe od 1 stycznia 2024 roku. Pisaliśmy o tym terminie szerzej w tym artykule w Magazynie Firma. Ministerstwo Finansów zachęca, aby już dzisiaj przedsiębiorcy zapoznali się z kolejnym etapem transformacji cyfrowej w fakturowaniu.

Póki co, jak pisaliśmy w czerwcu, polskie firmy nie spieszą się do przechodzenia z dotychczasowych form fakturowania na system KSeF.

Podatek od nadmiarowych zysków, traktowany przez wielu jako „podatek Sasina” ma dotyczyć firm zatrudniających ponad 250 osób. Zapisano także wyjątki. Czy to znaczy, że podatek zapłacą też mniejsze firmy?

Podatek od namiarowych zysków ma wynosić 50%. W projekcie zaplanowano, że obejmie on firmy, które zatrudniają więcej niż 250 osób. W przypadku spółek energetycznych i gazowych płatność podatku ma być odroczona ze względu na problemy płynnościowe wielu takich firm.

Podatek od nadmiarowych zysków – kto zapłaci

Podatek od nadmiarowych zysków ma objąć nie tylko firmy państwowe. Ma dotyczyć wszystkich firm, które zatrudniają więcej niż 250 osób. Dzięki podatkowi do budżetu ma trafić ponad 13 mld złotych. Pieniądze te mają być rekompensatą za wysokie ceny energii dla samorządów i odbiorców chronionych.

Mali przedsiębiorcy mogą być spokojni. Ich podatek nie obejmie.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Pieniądze dla firm. Będzie pomoc publiczna w związku z cenami energii

Jeśli spółka działa jako grupa kapitałowa, danina będzie obliczana na podstawie wyników całej grupy. Ustawodawca zaznacza, że danina powinna dotyczyć tych dużych przedsiębiorców, którzy zwiększają zyski poprzez nadmiarowe podniesienie marż, nie zaś tych, którzy przy relatywnie stałych marżach zwiększają dochody dzięki np. większemu obrotowi.

Podatek od nadmiarowych zysków zapłacą firmy, których marża za 2022 jest wyższa od śrdniej marży za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 nie będzie uwzględniony w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter. Danina byłaby wyliczana jako stawka procentowa 50 proc. pomnożona przez podstawę naliczenia daniny.

 

 

Od 1 lipca tego roku fiskus może więcej. Kontrola konta przez skarbówkę jest możliwa dzięki nowym przepisom. „Wjazd” na rachunek jest już możliwy na etapie postępowania przygotowawczego. Teoretycznie więc jest możliwy zawsze. Ale po kolei.

Kontrola konta przez skarbówkę

Przepisem-kluczem do zrozumienia nowych uprawnień jest zmodyfikowany niedawno przez posłów artykuł 48. ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, która zobowiązuje banki do udzielenia informacji na temat posiadanych i współposiadanych rachunków i szczegółów na ich temat. Żądanie w tej sprawie może przekazać szef KAS, naczelnik urzędu celno-skarbowego oraz naczelnika skarbówki. Dociekliwych odsyłamy do tekstu jednolitego ustawy. Krótko mówiąc, kontrola konta przez skarbówkę jest dużo prostsza dla organów podatkowych.

Kluczowym zapisem jest jednak to, że prześwietlenie rachunku jest możliwe już na etapie postępowania przygotowawczego. To oznacza, że „wjazd” na firmowy rachunek jest możliwy dużo wcześniej. I nawet nie musisz o tym wiedzieć.

Kontrola skarbówki – urzędnicy nie przesadzają

Mogłoby się wydawać, że takie uprawnienia to eldorado dla pracowników skarbówki. Trzeba jednak przyznać, że ci nie przesadzają ze stosowania nowych przepisów. Jak poinformował kilka dni temu Business Insider Polska, w lipcu i sierpniu tego roku skarbówka skorzystała z nowych uprawnień 33 razy. Tak… trzydzieści trzy razy. Z tej informacji można wyciągnąć dwie wiadomości. Dobrą i złą. Zła jest taka, że kontrole na zdecydowanie wczesnym etapie postępowania ruszyły. Dobra, że nie widać zmasowanego polowania na podatników.

CZYTAJ TAKŻE: Jak wygląda kontrola ZUS?

Kontrola konta przez skarbówkę – MF apeluje do KAS

Tuż przed wejściem nowych przepisów ministerstwo finansów podkreśliło, że „że zmieniony przepis ustawy nie może być stosowany bez uzasadnionej przyczyny i bez powiązania z popełnionymi czynami, stanowiącymi przedmiot postępowania”. Do tego nadal obowiązuje tajemnica skarbowa. Czy to brzmi jak pocieszenie? Niekoniecznie. Tym bardziej że w naszym kraju słowo „kontrola” wywołuje wśród przedsiębiorców (także tych uczciwych) spory stres.

 

SLIM VAT 3 coraz bliżej. Właśnie zakończyły się konsultacje publiczne projektu ustawy o VAT. W jej ramach od 2023 roku wejdzie w życie trzecia odsłona ułatwień w zakresie podatku od towarów i usług. Co o zmianach sądzą przedsiębiorcy?

SLIM VAT 3 – co nowego?

Przedsiębiorcy zwracają szczególną uwagę na jeden z punktów, który znalazł się w ramach SLIM VAT 3. Od 2023 roku nie będzie bowiem wymogu posiadania faktury przy odliczeniu podatku naliczonego z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów. Postulat ten zgłaszali m.in. przez eksperci Konfederacji Lewiatan. W ich ocenie to jedna z najważniejszych zmian zapisanych w noweli ustawy o VAT.

Łatwiejsze rozliczanie podatku VAT

Ekspertka Konfederacji Lewiatan Anna Słomińska-Wernik zwraca uwagę, że propozycje zmian, jakie znalazły się w trzecim pakiecie SLIM VAT, faktycznie ułatwią, a także uproszczą rozliczanie podatku od towarów i usług.

W jej ocenie to odpowiedź resortu finansów na zgłaszane wcześniej przez przedsiębiorców postulaty. „Częściowo regulują wprost zasady, które wynikały dotychczas wyłącznie z linii interpretacyjnej i orzeczniczej. Zapewniają również pełniejszą zgodność krajowych regulacji z prawem UE. Dodatkowo realizują wyrok Trybunału Sprawiedliwości, w którym uznał on, że przepisy prawa unijnego stoją na przeszkodzie w stosowaniu obowiązujących w Polsce rozwiązań w zakresie 20% sankcji” powiedziała Anna Słomińska-Wernik z Lewiatana.

CZYTAJ TAKŻE: SLIM VAT 3 nadchodzi. Co planuje Ministerstwo Finansów?

VAT a handel wewnątrzwspólnotowy

Wielu podatników, od dłuższego czasu liczyło na rezygnację z wymogu posiadania faktury przy odliczeniu podatku naliczonego z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów (WNT). Teraz takie rozwiązanie staje się faktem.

Co to oznacza w praktyce? Podatek naliczony i należy w odniesieniu do WNT będzie można rozliczać w tym samym okresie. To rozwiązanie spowoduje neutralność wspomnianych transakcji. Jednocześnie zniesiony zostanie obowiązujący obecnie obowiązek dochowania trzymiesięcznego terminu na otrzymanie faktury VAT. Nie jest to autorski pomysł naszego kraju. Wynika bowiem z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie oznaczonej sygnaturą C-895/19.

Do kiedy tarcza antyinflacyjna? Termin jej wygaszenia znów odkładany jest w czasie. Rząd zdecydował o jej przedłużeniu do końca 2022 r. To już kolejny taki ruch. Przypomnijmy, poprzednio rząd wydłużył ją do 31 października. Już wtedy ekonomiści mówili, że na tym się nie skończy.

Tarcza antyinflacyjna do końca roku

Inflacja nie ustępuje. Rząd zdaje sobie sprawę, że zdjęcie tarczy antyinflacyjnej w tym roku może spowodować cenowy szok, przez powrót do starych poziomów podatków VAT i akcyzy. Do kiedy tarcza antyinflacyjna? Minimum do końca roku!

Przedłużenie, o którym mowa dotyczy więc m.in. obniżonej akcyzy na energię elektryczną, a nawet zwolnienia z niej w przypadku jej sprzedaży dla gospodarstw domowych. To także niższe stawki akcyzy na część paliw, mniejszy VAT na żywość oraz gaz ziemny.

Ponadto, na dwa miesiące rząd obniży akcyzę na lekki olej opałowy.

Obniżone stawki VAT w ramach tarczy antyinflacyjnej

Uporządkujmy zatem stawki VAT obowiązujące w ramach tarczy inflacyjnej. Siłą rzeczy będą bowiem obowiązywały do końca b.r., choć zdaniem ekonomistów trudno wykluczyć kolejnych decyzji wydłużających wsparcie konsumentów.

Zerowa stawka VAT (0%) obowiązuje w przypadku żywności, objętej wcześniej pięcioprocentowym podatkiem. Również 0% VAT dotyczy nawozów, środków ochrony roślin oraz innych środków, które wspomagają produkcję rolniczą. Wcześniej było to 8% VAT. Stawka 0% dotyczy także gazu ziemnego (wcześniej 23%).

5% stawka VAT dotyczy energii elektrycznej, a także cieplnej zamiast wcześniejszych 23%. Do 8% obniżono podatek od towarów i usług dla paliw silnikowych.

CZYTAJ TAKŻE: Dopłaty do ogrzewania. Rząd ma już projekt ustawy

Obniżone stawki akcyzy w ramach tarczy antyinflacyjnej

Rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej obniżył do minimum akcyzę na paliwa silnikowe, lekki olej opałowy, a także energię elektryczną. Zwolniono z akcyzy sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. W przypadku sprzedaży paliw silnikowych dochodzi także zwolnienie z podatku od sprzedaży detalicznej.

Do listy decyzji, które składają się na tarczę antyinflacyjną, należy dopisać dodatek osłonowy dla gospodarstw domowych.

 

Szykują zmiany w Kodeksie postępowania administracyjnego (Kpa) oraz Ordynacji podatkowej. Mają sprawić, że wezwanie do skarbówki przejdzie do historii. Do innych urzędów również. Zmiany mają znaleźć się w ustawie deregulacyjnej, nad którą pracuje resort rozwoju.

Wezwanie do skarbówki i urzędów

Ministerstwo Rozwoju i Technologii co jakiś czas przypomina, że dąży do eliminacji zbędnej biurokracji oraz zmiany w relacjach między państwem a obywatelem. Przez lata przez proces legislacyjny przetoczyły się różne pomysły deregulacyjne. Jedne wyszły całkiem nieźle, inne zakończyły się klapą. Jak będzie z najnowszym pomysłem? MRiT chce by wezwanie do skarbówki i urzędów przeszło do historii. Przez co obywatel, a także obywatel-przedsiębiorca zyskają więcej czasu.

Ile? W skali roku oraz wszystkich spraw załatwianych przez Polaków to ponad 5 milionów godzin. Ministerstwo już sobie to policzyło. Liczbę wzięliśmy z oficjalnego komunikatu.

Jak zlikwidować wezwania do urzędów

Sprawa nie jest prosta. Wezwania obywatela do urzędów i tzw. osobiste stawiennictwo celem wyjaśnień ma w Polsce bardzo długą historię. I teraz nagle ma zniknąć?

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada, że ma pomysł jak poradzić sobie z tym problemem. Zarówno w Kpa jak i Ordynacji podatkowej ma znaleźć się wskazanie wprost: w przypadku odpowiedzi i wyjaśnień, pierwszeństwo ma mieć postać pisemna, w tym także elektroniczna. Jeśli jednak wezwanie do stawiennictwa się pojawi, organ będzie musiał nam konkretnie wyjaśnić, dlaczego taka forma jest niezbędna.

CZYTAJ TAKŻE: Wniosek o dodatek węglowy. Zamieszanie w gminach

Koniec marnowania czasu w urzędach

Idea wydaje się słuszna. W dobie rozwoju technik zdalnej komunikacji, przetestowanych w czasie pandemii likwidacja osobistego stawiennictwa nie powinna być problem. Jeśli nie zlikwidujemy go teraz, to kiedy? Sam resort wydaje się przy tym zdeterminowany. Zostawia jednak „okienko” dla osób starszych, którzy sprawy urzędowe wolą załatwiać tradycyjnie. I nie można im tego zabierać.

Nie zmienia to jednak faktu, że obowiązkowe stawiennictwo generuje problemy i… koszty. Rzecz jasna obciążają one portfel obywatela. Po pierwsze, sztywne godziny pracy urzędów wymuszają często konieczność oderwania od bieżących spraw, zajęć, spotkań. Wymuszają czasem konieczność wzięcia dnia wolnego. Po drugie, niestawiennictwo grozi karą od 50 do 200 złotych.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii szacuje, że skala wezwań do osobistego stawiennictwa to minimum 2,5 mln przypadków rocznie. Są urzędy, które z użyciem tego trybu rozpatruje nawet 25 procent spraw. To zdecydowanie za dużo.

Krajowa Administracja Skarbowa z województwa małopolskiego wzięła pod lupę kilka powiązanych ze sobą firm, które działają w branży e-commerce. Kontrola wykazała wielomilionowe zaległości podatkowe. Jak podkreśla KAS, należne pieniądze już trafiły do fiskusa.

E-commerce pod kontrolą – źle naliczane koszty

Małopolski Urząd Celno-Skarbowy w Krakowie przeprowadził serię kontroli w spółkach międzynarodowej grupy kapitałowej z branży e-commerce. Mowa o firmie prowadzącej platformy sprzedaży internetowej. Jak wykazali pracownicy KAS podmioty, które sprawdzili, nieprawidłowo zaliczały do kosztów uzyskania przychodów wydatki związane z emisją nowych udziałów. Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym takie działanie było niedopuszczalne.

Pożyczki na nierynkowych zasadach

Kontrolerzy ustalili także, że polskie spółki brały pożyczki na nierynkowych zasadach. Instytucją, która w tym wypadku udzielała im finansowania była powiązana z nimi spółka zarejestrowana na terenie Luksemburga. Kolejnym krokiem było wykazywanie w kosztach... zawyżonych odsetek od pożyczek.

CZYTAJ TAKŻE: Oszustwa na VAT dużo trudniejsze. Fiskus zakłada "uszczelkę" na e-commerce

Zwrot zaległego podatku

Najciekawsze jest to, że firmy, które skontrolowane firmy nie polemizowały z ustaleniami Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego, a także zadeklarowały zwrot zaległości. Złożyły korektę deklaracji. Następnie wpłaciły należny podatek dochodowy od osób prawnych w wysokości przeszło 30 milionów złotych, a także odsetki za zwłokę

JPK działa

Krajowa Administracja Skarbowa ujawnia, że W tej kontroli inspektorzy zastosowali nowoczesne narzędzia. Wśród nich należy wymienić JPK (jednolity plik kontrolny), a także system międzynarodowej wymiany informacji.

 

 

SLIM VAT 3, czyli trzecia odsłona ułatwień związanych z podatkiem od towarów i usług nadchodzi. Ministerstwo Finansów już przygotowało projekt ustawy w tej sprawie. Teraz znajduje się on w uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach publicznych. Co w sobie zawiera? Sprawdziliśmy.

SLIM VAT 3

Wszystkie nowości, jakie niesie ze sobą SLIM VAT 3, znalazły się w projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych aktów prawnych. SLIM VAT 3 – jak wskazuje jego numeracja, jest już trzecim podejściem do ułatwień vatowskich. Jeśli znacie np. uproszczoną fakturę lub odliczaliście nawet krótką podróż pociągiem na podstawie biletu – to znaczy, że poprzednie wersje „odchudzonego VATUu” nie są Wam obce.

Obecnie projekt zmian w prawie trafił do uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji publicznych. Ten etap zakończy się jeszcze w tym miesiącu. Dokładnie, nastąpi to 26 sierpnia 2022 r. Wtedy o SLIM VAT 3 zapewne napiszemy więcej. Dzisiaj napiszemy, co o projekcie wiadomo już dzisiaj.

CZYTAJ TAKŻE: CO TO JEST SLIM VAT 2?

Jakie ułatwienia w podatku VAT?

Projekt, o którym mowa przewiduje zmiany m.in. w zakresie poprawy płynności finansowej firm (za chwilę napiszemy o tym więcej), a także zmniejszenia formalności w przypadku podatku VAT w obrocie międzynarodowym. Ministerstwo Finansów zapewnia szerszy zakres zwolnień z podatku towarów i usług Obiecuje też wprowadzenie przyjaznego rozliczania podatku.

Samo fakturowanie ma wiązać się z mniejszą liczbą obowiązków. Obniżone zostaną także sankcje VAT. Resort planuje także konsolidację, a także ujednolicenie wiążących informacji.

Czy będzie łatwiej VAT-owcom?

Na to pytanie chcielibyśmy odpowiedzieć twierdząco. Póki co, musimy zdać się na relację samego Ministerstwa Finansów, które obiecuje m.in. „wprowadzenie nowych zasad w zakresie przeliczania kursów walut w przypadku wystawienia faktur korygujących”, a także „rezygnację z obowiązku drukowania dokumentów przez kasy online/wirtualne”. Trzeba przyznać, że na te zmiany liczyło wielu przedsiębiorców. Duże nadzieje można wiązać z ułatwieniami w tzw. pakiecie VAT e-commerce, w którym można się czasem poważnie pogubić. Fiskus zapowiada także liberalizację warunków dla podatnika bezgotówkowego. W praktyce, pod tym hasłem kryje się obietnica zwrotu VAT w ciągu… 15 dni!

Jak ułatwienia VAT poprawią płynność finansową firm?

Jak informuje ministerstwo „SLIM VAT 3 to także realna poprawa płynności finansowej firm korzystających z mechanizmu podzielonej płatności, czyli split paymentu. Środki z rachunku VAT będą mogły być wykorzystane dodatkowo na zapłatę kolejnych rodzajów podatków i opłat”. Fakt, że nie pozostaną one „zabetonowane" jedynie dla płatności podatku lub zobowiązań względem ZUS-u może ucieszyć wielu przedsiębiorców.

 

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier