Wyobraź sobie, że wszyscy mieszkańcy Grudziądza, niezależnie od wieku zakładają firmę w jednym kwartale. Niemal dokładnie taka sama liczba Polaków, jak populacja tego nadwiślańskiego miasta – 92.445, postanowiła zarejestrować swoją firmę w kwietniu, maju i czerwcu 2021 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że na początek kwartału przypadał szczyt trzeciej fali pandemii, a przez ponad połowę tego okresu trwał twardy lockdown, liczby mogą imponować.
Imponują także z jeszcze jednego powodu. Takich wartości nie odnotowano w żadnym z kwartałów 2019 roku, czyli przed wybuchem światowej pandemii. Sprawdza się więc stare powiedzenie, że firmy zakładają wyłącznie optymiści.
CZYTAJ TAKŻE: Polski Ład. Ile straci, a ile zyska firma i przedsiębiorca. Wyliczenia podatkowe [tabela]
Moda nie jest tutaj wytłumaczeniem. Nie wiemy jak wiele osób, które straciły pracę w pandemii, postanowiło szukać zajęcia w ramach własnej firmy. Nie wiemy ilu pracodawców obawiających się kosztów pracy, dało propozycję nie do odrzucenia, ograniczającą się do opcji współpracy w ramach B2B. Nie wiemy także, ile osób, które w ubiegłym roku zwinęły interes na początku covidowego zamieszania, postanowiło wrócić do grona przedsiębiorców.
Te pytania pozostaną bez odpowiedzi, jednak mamy kilka danych, które sporo nam mówią o obserwowanym trendzie.
Jeden rodzaj firm dominuje w statystykach nowo utworzonych przedsiębiorstw – to „informacja i komunikacja”. W tym obszarze zanotowano wzrost o… 97,4%. To dość duży i różnorodny sektor, pod którego szyldem mieści się wiele przeróżnych działalności – od copywritera, badacza rynku, specjalisty od social mediów po telewizję internetową. Potem jest długo, długo nic i pojawiają się usługi ze wzrostem 51,4%. Dużo osób upatruje swoich szans w budowlance (wzrost o 41,4%) oraz… zakwaterowaniu i gastronomii, które przecież w czasie pandemii otrzymały potężny cios w podstawy biznesu. Mimo tego widzimy tutaj wzrost liczby nowo powstałych przedsiębiorstw o 36,5%. Nieco lepiej wypadł jednak przemysł (38,4%).
Nie zmieniają się proporcje jeśli chodzi o kwestie organizacyjne. Aż 84% wszystkich rejestracji stanowiły osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. 13,5% to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. To bardzo zbliżony wynik do tego, jaki odnotowano rok wcześniej, jednak przy niższych wartościach nominalnych (odpowiednio: 83,1% dla JDG i 13,5% dla sp. z o.o.)
Nie da się ukryć, bez ryzyka nie ma sukcesu. Kolejnym ważnym elementem jest kapitał. Żeby świętować satysfakcjonujące wyniki trzeba zainwestować. Nie można zapomnieć też o pomyśle, ale akurat z tym punktem jest zazwyczaj najmniej problemów. Mając pomysł, kapitał i odwagę, do poniesienia ryzyka można zawojować świat. Nawet świat ogarnięty pandemią. Byleby tylko było zainteresowanie adresatów oferowanego produktu lub usługi. A z tym w ostatnich czasach bywa różnie. W epidemicznej rzeczywistości zmieniło się nastawienie klientów.
Pandemia solidnie zamroziła gospodarkę. Aktywni do tej pory obywatele zaglądają na swoje konta i liczą co im się bardziej opłaca. Z wyników badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla IndustryLab jasno widać, że bezpieczeństwo wygrywa. Także w sferze przedsiębiorczości. Wśród ankietowanych aż 7 na 10 osób przyznało, że nie zamierza na razie otwierać działalności gospodarczej. Z kolei prowadzeniem własnego biznesu jest zainteresowanych niecałe 17%. Skąd taka dysproporcja? Wszystkiemu winna jest pandemia koronawirusa.
CZYTAJ TAKŻE: Pandemia a sprzedaż nowych samochodów. Przedsiębiorcy uratowali branżę moto?
Covid-19 zainfekował całą gospodarkę. W niektórych branżach w mniejszym np. IT, w innych w większym stopniu. Są i takie, które praktycznie unicestwił np. turystyka. Nawet jeśli rządowe obostrzenia nie dotyczą bezpośrednio działalności, ujętej w biznesplanie jego twórcy wolą poczekać z realizacją. Dlaczego? Bo tak jest bezpieczniej. Na rynku jest mniej pieniędzy, ludzie zamiast wydawać trzymają oszczędności „na czarną godzinę”. Część osób pracuje w zmniejszonym wymiarze, inne potraciły zlecenia. Przeczekanie jest więc najbardziej rozsądnym wyjściem. Jeśli pomysł jest dobry, będzie można zrealizować go później, gdy warunki gospodarcze będą bardziej sprzyjające. A tymczasem zawirowania lepiej przeczekać na etacie.
CZYTAJ TAKŻE: Działalność nierejestrowana szansą na wypróbowanie biznesu
Prawo do urlopu, prawo do dodatkowych świadczeń, prawo do płatnego zwolnienia w razie choroby – to przykładowe przywileje, jakie otrzyma osoba zatrudniona na etacie. W świecie, gdzie na każdym kroku grozi zakażenie koronawirusem to cenione punkty zapewniające bezpieczeństwo. Polacy wybierają je nawet kosztem mniejszych zarobków. Nie powinno to dziwić. Stabilność finansowa jest ważna szczególnie dla osób posiadających rodziny czy inne zobowiązania. Na niezależność i sukces przyjdzie jeszcze czas – wynika z nastawienia badanych.