magazyn-firma

Wyobraźcie sobie prowadzenie firmy, która od 18 lat nie mogła podnieść cen za swoje usługi. Tak właśnie jest w przypadku stacji kontroli pojazdów. Doszło do tego, że pracodawców wspierają sami związkowcy, którzy apelują do rządu o podniesienie opłat za badanie techniczne samochodów. Czy to dziś najgorszy biznes w Polsce?

Najgorszy biznes w Polsce? Niekoniecznie

Plusem prowadzenia stacji kontroli pojazdów jest z pewnością pewna regularność. Czy ktoś chce, czy nie musi z usługi skorzystać, by uzyskać pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Z drugiej jednak strony trudno mówić optymistycznych perspektywach, gdy cena usługi jest urzędowa, a na domiar złego, niepodnoszona od 2004 roku.

Złą sytuację przedsiębiorców w tej branży rozumieją nawet przedstawiciele związków zawodowych, którzy... stają w obronie pracodawców. Dobrze wiedzą, że pogłębianie się problemów właścicieli SKP, będzie rzutowało na kondycji samych pracowników i stanie zatrudnienia.

Będą podwyżki przeglądów pojazdów?

Związkowcy, którzy działają w Radzie Dialogu Społecznego, stanęli ramię w ramię z pracodawcami. Przyjęli uchwałę, w której znalazł się apel do rządu o podniesienie stawek opłat za badanie techniczne pojazdu. Co ciekawe, za uchwałą nie głosował przedstawiciel ministerstwa infrastruktury, co zauważyła w swoim komentarzu Konfederacja Lewiatan, działająca po stronie pracodawców.

Diagności mają problem

Opłata za przegląd samochodu osobowego wynosi obecnie 98 złotych. Tyle samo za badanie techniczne płaciliśmy prawie osiemnaście lat temu, czyli w czasach, w których w Polsce rządziła jeszcze lewica. W polityce to cała epoka. W gospodarce niemal era. Od tego czasu zdrożało wszystko. Wzrosły też wynagrodzenia w gospodarce.

Szczególnie ciężkie dla stacji kontroli pojazdów są ostatnie miesiące. Drożeje wszystko, a perspektywa dalszych podwyżek cen, np. energii, sprawia, że wiele biznesów opartych na diagnostyce pojazdów mechanicznych stanęło na krawędzi opłacalności. Dla wielu przedsiębiorców katastrofa wisi w powietrzu. Teraz ruch należy do Ministerstwa Infrastruktury.

SKP będą likwidowane?

Jak podała niedawno Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, skutki braku podwyżek stawek za przeglądy, już widać w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP). „Stacje przestają być rentowne i część przedsiębiorców zmuszona jest je zamykać” – czytamy w komunikacie wspomnianej izby.

Z opublikowanych danych wynika, że na koniec ubiegłego roku, tj. w grudniu 2021 w naszym kraju funkcjonowało 5443 stacji. W czerwcu badania można było wykonać w 5291 SKP. To oznacza, że branża skurczyła się o 152 firmy, czyli jakieś 2,8%. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tym artykule.

Płaca minimalna 2023 nie jest jeszcze przesądzona. Choć w tej sprawie wypowiedział się już rząd, głos w sprawie najniższych wynagrodzeń w przyszłym roku zabrali właśnie pracodawcy i związkowcy. Pierwsi apelują o ostrożność oraz pakiet działań antyinflacyjnych. Drudzy chcą solidnej podwyżki minimalnego wynagrodzenia.

Płaca minimalna 2023. Zgody brak

W Radzie Dialogu Społecznego pracodawcy i związkowcy pochylili się nad rządową propozycją najniższych wynagrodzeń. Już wiadomo, że samo hasło „Płaca minimalna 2023” wywołuje potężne emocje. Jak informuje Konfederacja Lewiatan negocjacje „pokazały rozbieżności pomiędzy związkowcami a pracodawcami. Partnerzy nie uzgodnili stanowiska w ustawowym terminie”.

Pracodawcy o płacy minimalnej w 2023 roku

Na stronach Konfederacji Lewiatan można się zapoznać z komentarzem przewodniczącego Zespołu Budżetu, Wynagrodzeń i Świadczeń Socjalnych Rady Dialogu Społecznego. „Rozpoczęta  w Radzie Dialogu Społecznego dyskusja nad wzrostem wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej i minimalnej płacy wskazuje, że występują w tym zakresie duże różnice, przede wszystkim w kontekście zagrożenia inflacją i nakręcania spirali cenowo – płacowej, która uderzy nie tylko w gospodarkę, ale i w realne dochody gospodarstw domowych” – ocenił.

Obie strony są zgodne co do „ułomności analiz rządowych” szczególnie w świetle zagrożenia inflacją, a także wpływu zapowiadanego Krajowego Programu Odbudowy (KPO) na gospodarkę oraz PKB. Partnerom w RDS zabrakło również uwzględnienia wydatków ponoszonych w związku z pomocą Ukraińcom.

CZYTAJ TAKŻE: Dodatek węglowy. Czy będzie 3000+ na opał?

Płaca minimalna 2023 – co proponuje rząd, czego chcą związkowcy?

Rząd chce, by minimalne wynagrodzenie wzrosło od 1 stycznia 2023 r. do 3 383 zł. Natomiast od 1 lipca do 3 450 zł. Z kolei minimalna stawka godzinowa ma wzrosnąć do 22,10 zł i 22,50 zł, w tych samych przedziałach czasu. Wzrost pensji w budżetówce ma nastąpić o planowany wskaźnik inflacji – 7,8%. Z kolei związkowcy postulują solidny wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2023 r. Mówią o 5% i w 2023 roku o kolejne 15%, oraz wzrost wynagrodzenia minimalnego.

Od 1 stycznia - 3 450 zł i od 1 lipca - 3 600 zł. „Jednocześnie przedstawiciele związków zawodowych, wobec braku reakcji na ich propozycję ze strony rządu  zapowiadają powrót do postulatu wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2023 roku o 20%” - informuje Lewiatan. Teraz ruch należy do rządu. Decyzja najpewniej zapadnie przed 15 września. Wtedy poznamy ostateczne stawki płacy minimalnej na 2023 rok.

Magazyn Firma

Magazyn Firma to serwis dla przedsiębiorców sektora MŚP. Prosto, konkretnie i praktycznie pokazujemy to, co ciekawe w zarabianiu pieniędzy.

Odwiedź nas na:

Magazyn Firma 2022. All Rights Reserved.
magnifier