Trudno porównywać YouTube z hutnictwem, choć z pewnością to kuźnia talentów i pomysłów. Ciężko też zestawić go z energetyką, choć niektórzy nie wyobrażają sobie życia bez treści wideo w sieci. Nie wypada zestawiać lekkiej rozrywki z wysoką kulturą, choć akurat dla niej stanowi sporą konkurencję w walce o zainteresowanie, a także wolny czas coraz bardziej zapracowanych odbiorców. Jak się ma zestawienie „YouTube a polska gospodarka”? Dokładnie policzył to oraz "zmierzył" Oxford Economics.
Zacznijmy od prostych statystyk. Dzisiaj na całym świecie YouTube wyświetli odbiorcom na całym świecie około miliarda godzin treści publikowanych właśnie na tej platformie. Nigdy dotąd bycie odbiorcą, a przy tym również nadawcą nie było tak proste. Smartfon za kilkaset złotych stał się „telewizorem” i „stacją telewizyjną” w jednym. Jak się okazuje, na takim podejściu zarabiają nie tylko słynni YouTuberzy, ale tysiące Polaków? Jakie są konkretne liczby? Już podajemy!
Jak wylicza Oxford Economics cytowany przez Google Polska w 2020 roku YouTube wniósł do polskiego Produktu Krajowego Brutto około 98 milionów euro. Możliwości, jakie daje, pozwoliły na stworzenie 11 tysięcy odpowiedników pełnoetatowych miejsc pracy. Producenci treści do sieci coraz częściej sięgają po profesjonalne ekipy – operatorów, dźwiękowców, montażystów, prezenterów, lektorów, scenografów, scenarzystów… itd.
To ogromna liczba. 11 tysięcy to tyle, ile osób zawodowo czynnych mieszka w niejednym średnim mieście powiatowym. To potężna armia ludzi, którzy na wiele sposobów zarabiają na publikacji filmów w tym serwisie. To setki pomysłów na biznes, które z różnym skutkiem tworzą zupełnie nową gałąź gospodarki.
Podeprzemy się danymi Google Polska. Na YouTube można zarabiać na przeróżne sposoby – reklamy, twórczość filmowa, muzyczna, opłaty licencyjne.
„Z danych YouTube wynika, że odsetek polskich kanałów, których zarobki osiągają 5 cyfrowe kwoty lub większe wzrósł o ponad 35% rok do roku. W Polsce już ponad 2 tysiące kanałów ma ponad 100 tysięcy subskrypcji, co oznacza wzrost o ponad 20% rok do roku. Jeszcze dynamiczniej – bo o 30% – wzrosła liczba kanałów, które mają ponad 1 milion subskrypcji. Jest już ich w Polsce ponad 150” – informuje Google.
Największy sukces w serwisie osiągają ci przedsiębiorcy, którzy potrafią znaleźć nowe możliwości monetyzacji swojego pomysłu, zarówno na platformie wideo, jak i zupełnie poza nią. Według Oxford Economics 55% osób, które tworzą treści, zgadza się, że publikacje na YT otworzyły przed nimi nowe możliwości także w zupełnie innych obszarach.
65% uważa, że dzięki obecności na YT lepiej kontrolują prawa do swoich materiałów niż w przypadku tworzenia do innych mediów np. telewizji, czy radia.
Google w swoim materiale na temat YouTube wspomina o sieci partnerskiej obecnej na rynku od 5 lat - „Video Brothers”. Dziś może pochwalić się… 30 mln subskrybentów na 320 kanałach, które znajdują się pod jej zarządzaniem. Obroty tej sieci to 2 miliony euro w skali roku. Firma zatrudnia 10 osób i współpracuje zaledwie z... 30 podwykonawcami. Wynik nie do osiągnięcia w żadnej liniowej telewizji.
Pewną konkurencją dla polskich twórców mogą być zagraniczni gracze. Nie ma tutaj jednak dramatu, bowiem tylko 25% całego czasu oglądanych treści pochodzi spoza Polski. Cała reszta to kontent wyprodukowany nad Wisłą.
Pełny raport Oxford Economics dostępny jest tutaj.