Kierowcy ciężarówek, dekarze, cieśle, nauczyciele, położne oraz psychologowie. To najbardziej deficytowe grupy zawodowe w Polsce. Prezentujemy listę zawodów, w których brakuje rąk do pracy.
Barometr Zawodów pokazuje, w jakich profesjach brakuje rąk do pracy. Jest regularnie tworzonym badaniem, tworzonym przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
W 2023 r. na liście jest 27 deficytowych profesji, o trzy mniej niż w roku ubiegłym. Kilka z nich szczególnie niekorzystnie będzie oddziaływać na biznes. To znacząco utrudni prowadzenie firm. Bardzo trudna sytuacja jest w transporcie, a także w służbie zdrowia i edukacji. Tutaj brakuje bardzo wielu pracowników.
Z listy deficytowych zawodów zniknęli piekarze. Wszystko dlatego, że wielu piekarniom grozi zamknięcie. Warto jednak przypomnieć, że w ostatnim czasie nowych piekarni powstało bardzo dużo. Był to jeden z najpopularniejszych nowych biznesów. Teraz rynek zaczyna się regulować. Zamykane będą głównie te piekarnie, które nie są w stanie wytrzymać wysokich cen energii.
>>>> W tych powiatach brakuje rąk do pracy (MAPA, LISTA)
Jednak zdecydowanie najtrudniej jest w branży logistycznej i kurierskiej. W co czwartym powiecie brakuje zawodowych kierowców. To branża narażona na gigantyczne fluktuacje. W transporcie 41 proc. osób zmieniło pracę. Sytuacja jest tak trudna, że firmy transportowe zatrudniają ludzi bez żadnego doświadczenia, a nawet same płacą za uzyskanie uprawnień.
Nie lepiej jest w branży służby zdrowia. W 90 proc. regionów jest deficyt pielęgniarek i położnych. W 84 powiatach ten problem określa się jako "bardzo duży".
Cały czas w Polsce brakuje nauczycieli. I to niezależnie od zapowiedzi ministra edukacji Przemysława Czarnka masowych zwolnień. Braki notowane są w segmencie nauczycieli przedmiotów zawodowych, ogólnokształcących i z uprawnieniami do nauki w szkołach specjalnych.
Choć branża IT spowalnia, wciąż brakuje informatyków. Według szacunków brakuje nawet 25 tys. specjalistów IT
PEŁNĄ LISTĘ DEFICYTOWYCH ZAWODÓW ZNAJDZIESZ TUTAJ