Znacie to uczucie, kiedy w podróży samochodem lub pociągiem nagle okazuje się, że wyjechaliśmy z zasięgu. Takie sytuacje zdarzają się zdecydowanie coraz rzadziej, jednak nadal mają miejsce. Podobny problem, tylko na nieco większą skalę mają… Amerykanie. Okazuje się, że potężne połacie słabo zurbanizowanych terenów oraz wód terytorialnych pozostaje poza zasięgiem tradycyjnych nadajników komórkowych. Cierpi na tym wiele branż – od transportu, po coraz nowocześniejsze rolnictwo. Wygląda na to, że Musk i T-Mobile mają pewien pomysł.
Obecna również w Polsce, należąca do Deutsche Telekom sieć T-Mobile, jest od wielu lat obecna na rynku amerykańskim. Firma wspólnie z Elonem Muskiem, który stworzył konstelację satelitów telekomunikacyjnych Starlink, szuka rozwiązania, dzięki któremu telefony komórkowe będą w stanie łączyć się dwukierunkowo z urządzeniami na niskiej orbicie okołoziemskiej. Tak jak Starlink rozwiązuje problem dostępu, lub bardziej jego braku do internetu, tak w kolejnym kroku, nowoczesne satelity rozwiążą problem zasięgu telefonii mobilnej. Najciekawsze jest to, że pomysł wcale nie jest nierealny z technologicznego punktu widzenia.
CZYTAJ TAKŻE: Starlink obniża ceny internetu z satelity
Pełne zastosowanie takiej technologii choćby do połączeń głosowych czy szybkiej transmisji danych to jednak przyszłość, choć nie science fiction. Wiadomo jednak, że perspektywie kilkunastu miesięcy przesyłanie krótkich komunikatów typu SMS, MMS lub innych wiadomości tekstowych przez orbitę jest bardzo realną perspektywą. Niestety, dalszy rozwój „kosmicznego standardu” telefonii komórkowej wymaga inwestycji, badań i rozwoju technologii. Trudno też powiedzieć, kiedy taka łączność w najprostszej formule byłaby możliwa na terenie np. starego kontynentu.
Wiele jednak wskazuje na to, że rozwój idei „internetu z kosmosu” może stać się początkiem rewolucji w telefonii mobilnej. Ta, od samego początku ściśle powiązana jest z infrastrukturą naziemną stacji BTS. Pamiętajmy jednak, że na terenach niezamieszkałych, np. na Saharze, do lat zastosowanie ma telefonia satelitarna. Jej jedyną wadą są koszty urządzeń i połączeń. Projekt Muska we współpracy z branżą telekomunikacyjną, może jednak w tym zakresie zwiastować pokoleniową zmianę.