Może ktoś powiedzieć, że najgorszy wynik od 8 lat, to żadna tragedia. W końcu w 2014 roku mieliśmy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Tak, ale wtedy nie brakowało aut prosto z fabryki. Ba! Sprzedawały się wówczas całkiem nieźle. Teraz nawet nasi zachodni sąsiedzi decydują się na odłożenie decyzji o zmianie auta. Zniechęca ich czas oczekiwania na nowy samochód. Do tego dochodzi inflacja.
Można powiedzieć, że ponad 61 tys. aut sprowadzonych z zagranicy w styczniu i zarejestrowanych w wydziałach komunikacji to i tak niezły wynik. Inaczej wygląda to jednak z perspektywy kupującego, któremu trudniej jest wybrać auto, o jakim myśli. W takich warunkach trudniej negocjuje się też cenę. „Szukam od dłuższego czasu używanego samochodu do przewozu wyrobów cukierniczych do 3,5 tony, ale widzę, że jak na dzisiejsze realia jestem zbyt wybredny i muszę chyba brać, co jest” – napisał na jednej z grup dyskusyjnych przedsiębiorca z Warmii i Mazur. W podobnej sytuacji jest także wielu innych przedsiębiorców, którzy przy obecnym wzroście kosztów, inflacji i perturbacjach na rynku moto odkładają na później decyzję o zakupie nowego samochodu.
CZYTAJ TAKŻE: Albo leasing albo wcale. Dealerzy samochodów marudzą na gotówkę
Widoczna jest także jeszcze jedna tendencja. Na rynku wyraźnie brakuje młodszych samochodów. Sprzedawane są głównie te, które lata świetności mają już za sobą. Dość powiedzieć, że średni wiek aut sprowadzonych w styczniu wyniósł aż 12 lat i 4 miesiące. Średni, to znaczy, że na rynku nie brakuje jeszcze starszych egzemplarzy z początku wieku. Jak się okazuje, również i one nie czekają zbyt długo na nabywców.
W przypadku samochodów importowanych z Niemiec, Włoch i Szwajcarii spadki wolumenu sprowadzanych aut są dwucyfrowe. W przypadku naszych zachodnich sąsiadów spadek sięgnął 10,8%. Dużo gorzej jest w przypadku Włoch (-16,9%) oraz Szwajcarii (-15%). Importerzy częściej szukają innych kierunków. Największy wzrost w styczniu 2022 roku odnotowały auta ze Stanów Zjednoczonych, których zarejestrowano o… 18% więcej. Dobry wynik dotyczy także samochodów importowanych z Francji. Tu wzrost sięgnął prawie 9%.